MICHAŁ LEŚNIAK 'WYBRAŁ' PATRYKA VEGĘ ZAMIAST WIERZBICKIEGO
Nie jest tajemnicą, że Mateusz Borek chciał doprowadzić do walki Michała Leśniaka (17-2-1, 4 KO) z Łukaszem Wierzbickim (22-1, 8 KO). Być może wróci do tego pomysłu, póki co jednak ich drogi się rozeszły.
Przede wszystkim Leśniak w bardzo dobrej, zakończonej punktowym zwycięstwem walce z Aleksandrem Jasiewiczem, nabawił się kontuzji, która uniemożliwiłaby mu przygotowania do starcia z Łukaszem. Ale nawet gdyby był zdrowy i tak raczej wybrałby... ofertę od Patryka Vegi, który zaprosił go do współpracy przy swoim kolejnym filmie.
- Niestety nie mogę zdradzać szczegółów o mojej roli, a już tym bardziej o samym filmie. Ale to była fajna przygoda. Zobaczyłem coś nowego - mówi Leśniak.
Przypomnijmy, że Wierzbicki za dwa tygodnie skrzyżuje rękawice w swoim Zgorzelcu z Placido Ramirezem (21-3, 14 KO).
Do tego te ochraniacze na kolana... Znaczy się, eee... No można je tak nosić, szczególnie jak się jeździ na deskorolce. Ale do jakichś dłuższych akcji w terenie, z dużą ilością ruchu, to już nie, bo się cholerstwo zsuwa:) Więc lepsze są spodnie, które mają je już "wbudowane". Więc nie wiem, co tam Vega wymyślił. Może jakaś fantastyka naukowa z historią alternatywną w tle :P
No jasne, że wyszli z knajpy prywatnie! Normalny człowiek nie wyobraża sobie, żeby pójść do knajpy bez wojskowego hełmu. A już żeby w ładownicach przy pasie brakowało magazynków do AK, to już zupełnie niepoważne. Ochraniacze na kolana też się przydają, jak się coś w takiej knajpie zgubi i trzeba na podłodze poszukać. Więc jestem skłonny uznać swój błąd. To był niewinny, wieczorny wypad :)