LEGENDA KRYTYKUJE BOKS: TO WSTYD, ŻE NIE DOSTAJEMY TYCH WALK!
Ricky Hatton nie unikał nikogo i mierzył się z największymi w swojej erze - Tszyu, Pacquiao, Mayweatherem i Castillo. Dziś jest wściekły, że takie walki jak Spence vs Crawford czy Fury vs Usyk nie dochodzą do skutku.
Zamiast unifikacji wszystkich pasów wagi ciężkiej Aleksander Usyk (20-0, 13 KO) podejdzie do obowiązkowej obrony z Dubois bądź Hrgoviciem, a Tyson Fury (33-0-1, 24 KO) - w najlepszym wypadku, spotka się z Joyce'em lub Ruizem. Sławny "Hitman" z Manchesteru ubolewa nad tym, że jego ukochana dyscyplina na tym tylko traci.
- Jeśli nie dojdzie do walki Tysona Fury'ego z Usykiem i Joshuą, będzie to po prostu wstyd dla naszej dyscypliny. Mamy już youtuberów bijących się z bokserami, zawodników wywodzących się z MMA i inne pie***e walki będące zwykłą farsą. My jako dyscyplina nie jesteśmy w stanie doprowadzić do walk Spence'a z Crawfordem i Fury'ego z Usykiem, podczas gdy zawodnicy UFC czy nawet ci youtuberzy, wszyscy powoli wyprzedzają boks - irytuje się Hatton.
Poniżej przypominamy Wam wywiad BOKSER.ORG sprzed roku z Hattonem, byłym mistrzem świata dwóch kategorii.
Wciąż piszesz o finansach, ja o wymarzonych pojedynkach. Jarzysz ?
Idioto, cały czas pisze o walkach z kategorii co powinno się odbyć by kibice boksu byli zadowoleni, o czym w artykule mówi hatton. To ty cały czas piszesz uparcie o finansach, choć w pierwszym swoim poście wykluczyłem kwestię pieniedzy, tylko sam sport. Naucz sie czytacz ze zrozumieniem, bo ewidentnie leżysz na tym polu..
Żadnego kibica nie powinno obchodzić to ile ktoś zarabia i Fury z Usykiem mogą walczyć za darmo i dla kibiców będzie to taka sama walka. Ale normalny kibic posiada zdolność empatii i rozumie sytuacje danego pięściarza. Dla Usyka normalna wypłata za przeciętnego rywala to 2-3 mln, a dla Furego, walka z Chisorą pokazała, że 10 razy tyle. Resztę niech każdy sam sobie przemyśli...
Wilder vs Joshua przed porażkami, a Mejłefer z Pakjało moim zdaniem obyło się zbyt późno...
Innymi słowy, serwowane jest to, co się sprzedaje. Gdyby za zestawienie Spence'a z Crawfordem i Fury'ego z Usykiem stały odpowiednie argumenty ilościowe, w tym finansowe, to te walki by się odbyły. Wystarczy przypomnieć sobie niesmaczny cyrk, jakim była walka Mayweathera z McGregorem. Sportowo bez sensu, ale przyciągnęło tak szerokie spektrum motłochu, że i gaże były kosmiczne. To samo z walką Fury vs Chisora, która w sensie sportowym była kupą, ale ku mojemu zdziwieniu zapełniła stadion.
Podsumowując, Hatton a razem z nim ludzie podzielający jego zdanie to relikty przeszłości. Teraz nadchodzi nowa jakość, której twarzą jest Jake Paul i inni klauni. Nam pozostaje nisza i walki "wicemistrzów" albo emocjonujące łupaniny w stylu Babić vs Różański.
Fakt, ze jest dość powszechna postawa ludzi, którzy wręcz z namiętnością pasjonują się samym faktem sprzedaży za miliony gówna w z kokardką, podziwiają i postrzegają sukces tylko przez pryzmat zarobków. Dochodzi do tego, ze winnym fiaska negocjacji jest ten co ustępuje finansowo :) Dla dinozaurów liczy się przede wszystkim wartość w ringu dla nich już nie. Forma przerasta treść.
"jesteśmy w przytłaczającej mniejszości :)" tyle, że z drugiej strony jak napisał Lemmy72 "Mejłefer z Pakjało moim zdaniem obyło się zbyt późno... " jest zdaniem wszystkich mających dosłownie podstawowe pojęcie o boksie czyli chyba nie takiej mniejszości.