DUBOIS: OKOLIE MÓGŁBY NAMIESZAĆ W WADZE CIĘŻKIEJ
Lawrence Okolie (19-0, 14 KO) obronił w sobotę po raz trzeci tytuł mistrza świata federacji WBO wagi junior ciężkiej, ale znów było dużo klinczów, buczenie kibiców i niedosyt po wszystkim. Może pora na wagę ciężką?
Brytyjczyk przed walką z Nikodemem Jeżewskim (TKO 2 - grudzień 2020) przyznał, że po raz pierwszy miał problem z uzyskaniem limitu 90,7 kilograma. Niedawno zatrudnił w roli szkoleniowca Javana "Sugar" Hilla, ale nie zmienił stylu. Wygrał z Davidem Lightem (20-1, 12 KO), lecz kibiców nie porwał. Zanim zabrzmiał ostatni gong, sporo z nich zdążyło już wyjść z hali.
Pierwszy w kolejce do walki z Aleksandrem Usykiem o pasy IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej jest Daniel Dubois (19-1, 18 KO). Wciąż młody i mocno bijący Brytyjczyk uważa, że dobrym pomysłem dla Okolie byłaby właśnie wycieczka do królewskiej kategorii.
LAWRENCE OKOLIE OBRONIŁ PAS WBO PO PRZECIĘTNYM WIDOWISKU >>>
- Okolie na pewno mógłby trochę namieszać w wadze ciężkiej, niech więc dołączy do dużych chłopców. Zresztą sparował już z nami wszystkimi. Z nim waga ciężka byłaby jeszcze ciekawsza. Im więcej dobrych zawodników, tym więcej dobrych walk do zrobienia. Nasze sparingi zawsze były dobre i ciekawe. On zna wiele sztuczek i sporo wyniosłem z tych naszych sparingów. Kto wie, być może kiedyś stoczymy w wadze ciężkiej oficjalną walkę - powiedział Dubois.