NELSON: FURY NIE WIERZY, ŻE MOŻE POKONAĆ USYKA
- Boks to biznes, trudny biznes. Nie jest więc dla mnie zaskoczeniem, że walka Fury'ego z Usykiem upadła - mówi Deontay Wilder, który z Tysonem Furym (33-0-1, 24 KO) wypełnił trylogię, a teraz bardzo chętnie spotka się z Aleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO).
Ukrainiec to mistrz świata wagi ciężkiej federacji IBF, WBA i WBO. Po upadki negocjacji w sprawie pełnej unifikacji chrapkę na walkę z Usykiem ma "Brązowy Bombardier". Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ >>>
Mniej wyrozumiały dla Fury'ego jest Johnny Nelson, niegdyś mistrz WBO kategorii cruiser, dziś analityk bokserski i dziennikarz. Jego zdaniem "Król Cyganów" przestraszył się dużo mniejszego rywala, który - według niego, nie pasowałby mu stylowo. A znane powiedzenie bokserskie mówi, że styl robi walkę...
- Wydaje mi się, że Fury po prostu nie wierzy, że może pokonać Usyka. Dostał to co chciał, czyli podział 70/30, a i tak wypisał się z tego pojedynku - stwierdził Nelson.
Tyson poza pierwsza walka z Wilderem,którego mógł nieco lekceważyć albo po prostu w danym momencie była to dla niego jedyna opłacalna walka nigdy nie wyszedł do nikogo jak nie w pełni przygotowany
Zapomina się o tym,ale Cygan był naprawdę o sekundę od przegranej
On wtedy poczuł moc Dzikusa i do rewanżu zmienił styl
Nie wyszedł do tej walki z marszu
Miał dwóch rywali na przetarcie i zmienił trenera oraz filozofię boksu
Wiedział ze kolejne 12 rund walki na wstecznym może się już nie udać
Kiedy Wilder mówił ze Tyson musi walczyć perfekcyjnie 12 rund a jemu do wygrania potrzebna jest jedna sekunda to nie były czcze przechwałki
Wprawdzie w trzeciej walce Cygan nie był już tak dobry jak w drugiej ale i Wilder okazał się słabszy
Usyk to jest ten tył sportowca o którego formę i przygotowanie do walki nie trzeba się martwić,nigdy nie przegrał a jego psychikę jest jak kamień
Do niego 80-90% formy może nie wystarczyć