RYWALEM USYKA DUBOIS BĄDŹ HRGOVIĆ - W WEEKEND PIERWSZE ROZMOWY
Aleksander Usyk (20-0, 13 KO) zostawił już walkę z Furym o wszystkie pasy za sobą, a jego promotor pracuje nad kolejnymi krokami. W grę wchodzą dwa nazwiska.
Ukrainiec to zunifikowany mistrz świata wagi ciężkiej według IBF, WBA i WBO. Ale bycie mistrzem to również obowiązki. Federacje narzucają obowiązkowe obrony i z jednym z takich pretendentów spotka się teraz Usyk.
Pierwszeństwo ma Daniel Dubois (19-1, 18 KO), challenger według World Boxing Association. Nie wiadomo jednak jak przebiega jego rehabilitacja, więc opcją jest również Filip Hrgović (15-0, 12 KO), pretendent z ramienia International Boxing Federation.
- Już w ten weekend podejmiemy pierwsze rozmowy w sprawie walki z Dubois. Ale jeśli okaże się, że nie jest gotowy na sto procent, wówczas zwrócimy się w stronę drużyny Hrgovicia - mówi Aleksander Krasjuk, promotor Usyka.
Wcześniej Egis Klimas - menadżer championa, wskazał przełom czerwca i lipca jako prawdopodobny termin walki jego zawodnika.
Oj polakos ....... ;))
Aż tak bał się porażki że nie chciał klauzuli rewanżowej? Fury w przypadku porażki moze zawalczyć jeszcze z Joshua czy Ngannou za wielkie pieniądze. Usyk bez pasów nie ma żadnej wartości, bo łatwo się przejechać za niewielkie pieniądze.
Zrobili z siebie cyrk,bo oprocz powyzszych, John podejmowal decyzje o zakladzie Tommiego z Paulem na konferencji - absolutna kastracja Tommiego. A potem Tommy plakal ze szczescia po walce, ze pokonal youtubera i udowodnil swoja wielkosc. Ale ze Johny wykastrowal tez klapacza Tajsona ... Ogolnie wstyd dla famili. Ciotswo.
"Aż tak bał się porażki że nie chciał klauzuli rewanżowej?"
To byłby warunek, gdyby do walki doszło. A tak, bliżej temu do blefu.
"Fury w przypadku porażki moze zawalczyć jeszcze z Joshua czy Ngannou za wielkie pieniądze"
Fury w przypadku porażki doświadczyłby śmierci ego, a dla niego oznaczałoby to koniec. On się wozi na mani bycia najlepszym z najlepszych, co oczywiście jest efektem jego rozdmuchanego ego.
Fury by prawdopodobnie tego nie ogranął psychicznie, a biorąc pod uwagę co wcześniej na Ukraińca wygadywał i jak go przezywał, byłby pogrążony.
1. złoto olimpijskie
2. bezdyskusyjny mistrz świata w swojej kategorii.
o strachu, że na tym poziomie się nikt się nie boi...
po co Fury ma ryzykowac itp....
Fury miał okazję zostać bezdyskusyjnym mistrzem świata WSZECH WAG i obsrał się, on się nie boi bólu, że dostanie po twarzy, on robi w gacie, że przegra i jego wartość negocjacyjna spadnie bardzo mocno, do wszystkich ma jakieś uwagi: a ten to kulturysta, a tamten to nie jest prawdziwym ciężkim, tylko Wilder jest super bo go pokonał. A kulturysta i nieprawdziwy ciężki znaleźli jaja aby ze sobą zawalczyć.
Facet od gadania, do pewnego czasu było to nawet śmieszne, jednak na ten moment zrobił z siebie błazna. Następny przeciwnik pewnie będzie jakiś podstarzały przeciętniak ale kurczak znowu będzie wszystkich przekonywał, że jest groźniejszy od Usyka itd. do końca kariery, a ponadto z jego psychiką może się okazać, że porażka go zniszczy czyli wróci do ćpania, picia itp.