CANELO: UDOWODNIĘ NIEDOWIARKOM, JAK BARDZO SIĘ MYLĄ
Saul Alvarez (58-2-2, 39 KO) wraca ze zdwojoną siłą. Wszystko dlatego, że niektórzy zdążyli już zwątpić w jego wielkość, a tego nie może przeboleć i motywuje go to do jeszcze cięższych treningów.
Na początek walka 6 maja po ponad dekadzie w swojej ojczyźnie z Johnem Ryderem (32-5, 18 KO) o pasy WBC/WBA/IBF/WBO kategorii super średniej. Potem scenariusz zakłada rewanż z Dmitrijem Biwołem (21-0, 11 KO) o tytuł WBA wagi półciężkiej.
- Miałem kontuzję ręki, potem operację, na pewno nie byłem w szczytowej formie. Chcę udowodnić wszystkim niedowiarkom, jak bardzo się co do mnie mylili - stwierdził Canelo.
- Wracamy z czterema pasami w stawce i na pewno nie zawiedziemy kibiców. To będzie dla nas duży rok i podekscytowani ciężko pracujemy, bo czekają nas spore wyzwania - wtrącił Eddy Reynoso, trener i mentor Alvareza.
A to akurat prawda - w ostatnich latach Alvarez walczył z chłopakami 180cm lub grubo ponad.
Że niby ja fan boy Alvareza?
dobre!