JARRELL MILLER: HEARN TO HIPOKRYTA, CHCĘ WALKI Z JOSHUĄ!
Manuel Charr rzucił wyzwanie stojąc twarzą w twarz, ale Jarrell Miller (26-0-1, 22 KO) nie odpuszcza pomysłu starcia z Anthonym Joshuą (24-3, 22 KO), z którym ma zadawnione porachunki.
Obaj panowie mają swoją historię. To właśnie "Big Baby" miał być rywalem AJ-a w czerwcu 2019 roku i walczyć o trzy pasy wagi ciężkiej. Na kilka tygodni przed terminem wpadł jednak na trzech zakazanych środkach wspomagających, stracił życiową szansę sportową i miliony dolarów. W jego miejsce wskoczył Andy Ruiz i został nowym, niespodziewanym mistrzem.
Promujący Joshuę Eddie Hearn zapowiedział, że nie chce już nigdy współpracować z Amerykaninem przy żadnej okazji, ten jednak sprytnie wykorzystał niedawną wpadkę Conora Benna, by odgryźć się brytyjskiemu promotorowi.
- To największy hipokryta w tym biznesie. A Dillian Whyte, Conor Benn, Aleksander Powietkin, Canelo? I mógłbym tak wymieniać dalej - stwierdził pogromca Adamka (KO 2) i Wacha (TKO 9).
- Chcę walki z Joshuą. Mamy zadawnione porachunki. On szuka łatwych walk i wybrał kolesia, który wraca po porażce, choć według mnie Franklin był lepszy od Whyte'a. Joshua musi w końcu pokazać jaja, bo póki co zachowuje się jak ci*a - dodał Miller.
Pokonanie ponad czterdziestoletniego Browna i rzekoma czystość po nie jednej wpadce dopingowej to za mało?! :) Przecież gość się tak bardzo stara, że aż bezczelnie komuś wciska hipokryzję :)
Teraz będzie dla AJ dobry moment na taką walkę. Miller jest totalnie utuczony, nie może się wspomagać, bo kolejna wtopa, to koniec gry dla niego. Hearn w negocjacjach będzie mógł domagać się dodatkowych badań dla grubego.
Generalnie jak wychodzić to Millera, to właśnie teraz jest ten moment, chłop bez soku nie może być tak intensywny w ringu jak kiedyś, bo po 3-4 rundach wyglądałby jak Pudzian w debiutach w KSW.
Miller na soku, to był czołg, 130kg napierający taran, wyrzucający mnóstwo ciosów przez całą walkę. Nie wiem co on tam obok tego EPO walił, ale materiał miał dobry, bo przy takiej masie, jego wydolność była wręcz nieludzka.
Obecnie obniży istotnie loty, a strach przed kolejną wtopą będzie go skutecznie wstrzymywał przed wspomaganiem.
Wiadomo ze musi go to bolec,bo taka szansa może się już nie powtórzyć
Joshua nawet dzisiaj to gwarancja dobrych pieniędzy,czy taka walka mogła by się dobrze sprzedać,być może tak
Tylko do czego Antkowi taki pojedynek potrzebny?
Miller ma skompromitowane nazwisko,jego resume jest przeciętny,a ego i wymagania finansowe rozbuchane
Obecnie nie widze żadnych szans na taka walke,co nie znaczy ze przy każdej okazji będzie on powtarzał ze chce Joshue i ze go rozjebiei ze nie ma jaj
bo wie ze w dzisiejszych czasach najłatwiej sobie walke wyszczekac…