MILLER: CZUŁEM SIĘ KOMFORTOWO
- Wiedziałem, że nie mogę się śpieszyć - mówi Jarrell Miller (26-0-1, 22 KO) po czasówce jaką zafundował w sobotni wieczór Lucasowi Browne'owi (31-4, 27 KO).
- Nie zawsze wszystko się udaje, czasem na nokaut trzeba trochę popracować. Miałem trzy i pół roku przerwy, a Lucas tak naprawdę był pierwszym poważnym przeciwnikiem po tej przerwie. Wiedziałem, że nie mogę się śpieszyć, bo on notował dobrą serię. Nie mam jeszcze tego rytmu startowego, przez co wkradła się nerwowość, ale cały czas czułem się komfortowo w ringu - mówi "Big Baby".
Dzięki tej wygranej Miller awansuje mocno w rankingu federacji WBA, wszak obaj zawodnicy zamykali dotąd pierwszą dziesiątkę zestawienia World Boxing Association. Wcześniej Jarrell wyraził chęć starcia z Anthonym Joshuą (24-3, 22 KO). Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ >>>
ps. nie jestem zadnym hejterem Millera, bo mimo jego wpadek dopingowych to w kilku walkach zaprezentowal sie fajnie, a i poza ringiem wydaje sie spoko typkiem, mimo wszystko z taka forma to on nie ma czego szukac w czolowce.