WACH POMOŻE USYKOWI W PRZYGOTOWANIACH DO FURY'EGO?
Mariusz Wach (36-9, 19 KO) czeka na zielone światło. Bardzo możliwe, że polski olbrzym już wkrótce zamelduje się na obozie Aleksandra Usyka (20-0, 13 KO).
"Wiking" przebywa wraz z trenerem Piotrem Wilczewskim za oceanem. Wkrótce może zmienić jednak otoczenie i pojawić się w ośrodku treningowym Usyka, mistrza IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej. Bo ten szykuje się do walki z jeszcze większym niż Polak Tysonem Furym (33-0-1, 24 KO), championem według WBC. I zaprosił naszego rodaka do pomocy jako sparingpartnera.
Fury i Usyk w teorii mają skrzyżować rękawice 29 kwietnia na stadionie Wembley, ale czasu zostało już tak mało, a kontrakty wciąż nie zostały podpisane, że możliwe jest przesunięcie tego terminu, pomimo iż każdy z zainteresowanych upiera się, że ostatnia sobota kwietnia to wciąż obowiązujący termin.
Ciężko jest znaleźć zawodnika przypominającego Anglika, a jeszcze ciężej o mańkuta, który poruszałby się po ringu z taką gracją jak Ukrainiec.
Wach jest szykowany do powrotu 3 czerwca w Kątach Wrocławskich. Do niedawna sparował z innym mańkutem, Zhangiem Zhilei (24-1-1, 19 KO), wicemistrzem olimpijskim z Pekinu. Teraz może posparować z samym Usykiem.
- Mariusz może już wkrótce polecieć na sparingi do Usyka, to kwestia dni, choć czekamy jeszcze na potwierdzenie - mówi trener Wilczewski. Co ciekawe Mariusz w przeszłości sparował również z Furym, więc miałby świetną skalę porównawczą...
Usyka moglby próbować imitować może Opetaia ale nie ma szans ze pojedzie na oboz (o ile jest zdrowy) gdzie Okolie (potencjalny rywal Opetai) jest podopiecznym tego samego trenera. Możnaby sie zakrecic przy Sanchezie - podobne warunki i leworeczny ale stylowo tez odpada bo to kontrobokser stojacy na zakrocznej, do tego wyrzucajacy znikoma ilosc ciosow plus jest zawodnikiem PBC i raczej nie po drodze mu z Arumem.