NGANNOU: SKUPIAM SIĘ NA TECHNICE BOKSERSKIEJ I WALCE Z WILDEREM
Francis Ngannou coraz poważniej mówi o zawodowym debiucie naprzeciw Deontaya Wildera (43-2-1, 42 KO), byłego mistrza świata wagi ciężkiej.
"Brązowy Bombardier" przez ponad pięć lat zasiadał na tronie federacji WBC, aż dziesięć razy skutecznie broniąc tytułu. Po trylogii z Tysonem Furym wrócił efektownym nokautem na Robercie Heleniusie i szuka kolejnych wyzwań. A że jest zawodnikiem wolnym od zobowiązań kontraktowych, może negocjować również z byłym mistrzem UFC wagi ciężkiej.
- Chcemy walki z Wilderem, bo on jest wolny i dostępny, a co najważniejsze, gotowy i chętny na taki pojedynek. Wydaje się równie podekscytowany jak ja pomysłem takiej walki. Dyskutowaliśmy już nawet umowę na dwie walki, a jedna z nich miałaby odbyć się w Afryce. Możliwe nawet, że obie walki zrobimy właśnie tam - mówi "Predator".
- Mogę znokautować każdego na świecie. Nie mam jeszcze wystarczająco dużego doświadczenia, sporo zależy od techniki, ale jeśli trafię, to znokautuję. Skupiam się więc na technice bokserskiej i walce z Wilderem - dodał Ngannou.
A poniżej próbka siły rażenia Kameruńczyka, o czym boleśnie przekonał się Alistair Overeem...
https://www.youtube.com/watch?v=iawA_qAitNE
Niech zawalczy, ja jestem za, ale w okrojonej formule do maksimum 3 rund, co i tak może być zbyt wygórowaną liczbą dla "Predatora". A potem wraca do UFC na zwycięzcę starcia Jones vs Miocic i taki scenariusz byłby dla mnie niczym bomba, która musi wybuchnąć.
Na Wildera za to pcha się jak głupi. A niech się pcha. Czekam na ten piorun, który wyląduje na jego czole.