JERMELL CHARLO: TSZYU JEST DUŻY I SILNY, ALE PRZY TYM WOLNY
- On nie będzie w stanie przyjąć mojego ciosu - mówi pewny swego Jermell Charlo (35-1-1, 19 KO), bezdyskusyjny mistrz świata wagi junior średniej. W sobotnią noc Tim Tszyu (22-0, 16 KO) pobił przed czasem Tony'ego Harrisona i zdobył pas federacji WBO w wersji tymczasowej.
Amerykanin był zobowiązany do walki z Australijczykiem z ramienia World Boxing Organization. Z powodów zdrowotnych nie był w stanie, dlatego władze federacji nakazały walkę o pas w wersji tymczasowej. Wygrał Tszyu, wciąż pozostaje challengerem dla Charlo, ale ma lepszą pozycję startową przy ewentualnym przetargu.
- Tim wyglądał dobrze w walce z Harrisonem, ale mój styl i moja siła są na zupełnie innym poziomie. Rehabilitacja mojej lewej ręki przebiega bardzo dobrze, będzie mocniejsza niż kiedykolwiek. Na koniec lata będę gotowy - zapewnia bezdyskusyjny champion na granicy 69,85 kilograma.
- Tszyu idzie do przodu, jest duży i silny, ale przy tym wolny. Jestem innym zwierzakiem niż cała reszta i jeśli będzie chciał ze mną rywalizować, na pewno będzie musiał pokazać coś więcej. Ja mam i duże umiejętności bokserskie, i siłę, żeby zranić każdego. Dlatego to właśnie ja mam cztery mistrzowskie pasy - dodał Charlo.