TRENER GASIJEWA: MOCNI SPARINGPARTNERZY I POBIJEMY KAŻDEGO
- Dobry obóz, mocni sparingpartnerzy, i będziemy gotowi na każdego na świecie - mówi Witalij Sławow, trener Murata Gasijewa (30-1, 23 KO), który w piątkowy wieczór już w drugiej rundzie odprawił Mike'a Baloguna (20-1, 16 KO).
Były zunifikowany mistrz kategorii cruiser od półtora roku rywalizuje w wadze ciężkiej i zanotował czwarte kolejne zwycięstwo przed czasem. W miniony weekend wniósł do ringu aż 108,4 kilograma.
- Musimy coś zmienić, być może otoczenie. Dziękuję tym, którzy nam pomagają, ale potrzebujemy dużo lepszych sparingpartnerów. Ci najlepsi do nas niestety nie przyjeżdżają, a to właśnie tacy zawodnicy zmuszą Murata do robienia rzeczy, których robić nie chce. Ktoś musi go naciskać, tylko w ten sposób on będzie cały czas robił postępy i się rozwijał. Inni go znają i unikają. Odmówili nam walki naprawdę znani zawodnicy wagi ciężkiej, choć nie chcę wymieniać konkretnych nazwisk. Dobry obóz, mocni sparingpartnerzy, i będziemy gotowi na każdego na świecie. Murat jest już gotowy na najlepszych, muszą być tylko spełnione pewne warunki. Już dziś mógłby pokonać Anthony'ego Joshuę, mógłby także pobić Tysona Fury'ego, bo moim zdaniem żaden z dotychczasowych rywali Fury'ego nie bił tak mocno jak mój chłopak. Oczywiście trudno go czysto trafić, potrzebowalibyśmy więc bardzo dobrych sparingpartnerów i trzy-cztery miesiące poważnego obozu, lecz Murat może wygrać z każdym na świecie - przekonuje szkoleniowiec Rosjanina.
- To, czego teraz naprawdę potrzebujemy, to mocna baza przygotowawcza. I na tym teraz się skupimy. Wrócimy więc najwcześniej w sierpniu. A jeśli będziemy mieli zapewnione odpowiednie warunki, to będziemy gotowi na rywalizację z każdym - dodał Sławow.
Dmitrij Kudriaszow sugeruje, że dobrym rywalem na kolejną walkę dla Gasijewa byłby utytułowany na ringach olimpijskich Siergiej Kuźmin (18-2, 13 KO).
Ogólnie to jego kariera w hw mocno kuleje ale Murat to nadal facet z naprawdę dużymi możliwościami.
Co ciekawe Gasijew to jedno z nazwisk które odmówiło walki Hrgovicem w przeszłości. Nie wiem czy nie był wtedy kontuzjowany. W sumie w 15 IBF jest chyba za wallinem na miejscu 12 więc jakby znów stado pięściarzy zaczęło się migać może dostałby taka propozycje raz jeszcze. Obejrzałbym takie starcie (mogłoby być ostro) aczkolwiek lepiej mniej szalenie zwiększać mu poprzeczkę.
Sprawdziłem tego Oganesjana na boxrecu i to wcale nie byłby taki zły rywal. Rok tu przegrał z Żałołowem niejednogłośnie na amatorce, 2 metry wzrostu. Nigdy go nie widziałem, ale na papierze to nie musiałby być spacer dla Gasijewa