JOSHUA vs FRANKLIN: JESZCZE SPORO WOLNYCH BILETÓW W KASACH
Brytyjscy kibice są najlepsi na świecie, ale nawet tam najbardziej kocha się zwycięzców. Przekonują się o tym Eddie Hearn i Anthony Joshua (24-3, 22 KO).
Prawdopodobnie uda się ostatecznie zapełnić O2 Arena w Londynie, ale na cztery tygodnie przed walką z solidnym przecież Jermaine'em Franklinem (21-1, 14 KO), w kasach są jeszcze - tu cytat znanego dziennikarza Garetha A. Daviesa, "tysiące wolnych biletów".
Dla byłego dwukrotnego mistrza świata wagi ciężkiej będzie to powrót po dwóch punktowych porażkach z Aleksandrem Usykiem. Jednocześnie zadebiutuje na platformie DAZN, a w jego narożniku po raz pierwszy stanie Derrick James. Ponadto AJ po raz pierwszy przeniósł cały obóz za ocean.
Przypomnijmy, że walka Joshua vs Franklin odbędzie się 1 kwietnia.
Ciekawe czy w meksyku tez oleją Rudzielca który doznał ciężkiej kompromitacji czy musi jeszcze pare razy po łbie dostać.
A tak swoją drogą ciekawe komu będzie kibicował Meksyk w ewentualnej walce Canelo - Benavidez - rudy meksykaniec vs półmeksykaniec z USA. Swoją droga canelo to miał przejeb..ne w szkole jednyny rudy a wokół setki młodych gangusów
I z tego cieszą się wieloletni kibice boku, a potem jest szok i biadolenie, ze walki yutuberow i różnej maci celebrytów przyciągają więcej kibiców
Efekt będzie taki,ze promotorzy,ktoregos dnia będą traktować zawodowców,jako dodatek do swoich eventow na ktorch w walkach wieczoru będą walczyć celebryci pokroju Kanyu Westa,czy innej kardiaszanki:(
Łaska kibica na pstrym koniu jeździ.
Joshua to obecnie realny nr 3 wagi ciężkiej. Nadal ma szansę na każdą lokatę bo póki co dobitnie swoją wyższość potwierdził nad nim jeden zawodnik który za moment może zostać nr 1 i jednym z najwybitniejszych pięściarzy w ogóle w historii.
Dodatkowo Usyk może odejść niedługo z boksu a z każdym innym zawodnikiem AJ może śmiało podjąć walkę (z nim zresztą też przy odrobinie szczęścia co pokazała różnica między 1 i 2 ich walką)
Oczywiście należy najpierw wrócić na zwycięską ścieżkę i nie wtopić po drodze do największych celów bo oprócz Fury'ego i Usyka zagrożenie stanowią też nazwiska typu Joyce, Hrgovic czy Wilder.
Ja tam z ciekawością będę się przyglądał jak będzie się w ringu prezentował AJ który już nie niesie na barkach ciężaru bycia nr 1. On teraz może a nie musi i trzeba obserwować jak to na niego podziała
A że walka z Franklinem słabo się sprzedaje? No widać nie jest to starcie które zaspokaja apetyt kibica. To nie jest tylko problem AJ a. Walka Wildera z Helleniusem też sprzedała się ponizej oczekiwań a Fury vs Usyk nawet nie interesuje na tyle Arabów by im finansowo dogodzić.
Joshua tak czy inaczej to i tak postać która jest prawdopodobnie jednym z głównych bohaterów potrzebnych do stworzenia pewnie 2 najciekawszych walk w Hw zaraz po pełnej unifikacji (a być może nawet i by te walki przebiły walkę Usyk vs Fury). Mowa oczywiście o Joshua vs Fury i Joshua vs Wilder bo te walki każdy kibic z boksu obejrzałby z wypiekami na twarzy.
Jakoś nie miał nikt z tym problermów że Broner kreowany na pierwszego boksera który zarobi bilion dostał wpierd...l od Maidany a potem od paru innych. I nikt nie żałował że straciliśmu nowego Leonarda
Dla nikogo kto się zna na rzeczy ten robot nigdy nie był nr 1 w Hw, jest beneficjentem tego że Fury znudził się na chwilę boksem i tyle, + unikanie Wildera, a też gdyby Usyk wcześniej zaczął przygodę w Hw to Joshua nie miałby szansy na żadne pasy. Gdyby nie mega fart i sprzyjające okoliczności + cwaniactwo promotora nigdy żadnym mistrzem by nie został. Dla takich psychofanów Aj jak ty mogę tylko skierować to by się cieszyli tym czego dokonał, bo i tak jak na swój niewielki talent osiągnał więcej niż można by się spodziewać, w wyniku bardzo sczęśliwych zbiegów okoliczności. Natomiast teraz nastąpiła weryfikacja zgodna z tym jak faktycznie wyglądała zawsze hierarchia w hw i dla Joshuy w normalnych okolicznościach nie ma miejsca na świeczniku. No chyba że zrzuci mięśnie i pójdzie do bridger, jedynie tma miałby jeszce szanse lub gdy Edzio załatwi wakat i walkę z Hrgovicem o pas. Ale reasumując to Joshua dla mnie niczym nie różni się od Johna Ruiza, Olga Maskaeva czy Liachovicha, czyli po prostu gości którzy nie byli najlepsi w swoich czasach a w wyniku działań promotorkich i farta pozdobywali pasy
Wiesz co powiedziałbym ci stonka żebyś się ogarnął ale przecież ty masz kolezko coś pod 50 lat,wiec już za późno żebyś nabrał chociaż odrobine rozumku
Porównywanie go do Maskaeva czy Liachovicha, to czystej wody trolling.
To jest akurat opinia, Twoja opinia, a nie fakt. Fakty to ja przytoczyłem.
Tyson był nieaktywny, włada pokonał, zostaję Wilder, czy był najlepszy w tamtym czasie? Tego nie wiem.
Faktem natomiast jest, że AJ zunifikowal 3 pasy w 21 walkach, po 16 walkach był mistrzem, pokonał dwóch mistrzów olimpijskich przez KO, 9x bronił pasa, 12 walczył w mistrzowskich starciach i to wszystko w 26 walkach.
To są fakty, mierzalne weryfikowalne i obiektywne.
Chłop zrobił naprawdę dużo w bardzo krótkim czasie i za to należy się szacunek.
Był koniem pociągowym całej dyscypliny przez wiele lat i osoba rozpoznawalna globalnie, zrobił bardzo dużo dla dyscypliny, więc jak czytam teraz te śmiechy i porównywanie do pr,ypadkowych mistrzów, to zastanawiam się jak można być fanem boksu i prezentować taką postawę.
To jest zwyczajnie marne.
I to jest jedyne co ich łączy z AJ.
W czasie gdy AJ zdobywał tytuł Fury był na emeryturze, wiec o miano najlepszego mogli rywalizować AJ, Wilder i kliczko. Włada pokonał, zostaje Wilder, kwestia oceny, czyli opinii jest który z tej dwójki był wtedy lepszy.
Cała ta Twoja „logika” sprowadza się do tego, ze tytuł możesz odebrać tylko mistrzowi linearnemu, bo inaczej jestes przypadkowym mistrzem, No chyba, ze jestes uważany za najlepszego. Pytanie tylko w czyjej opinii za takiego masz być uważany?
Swoja droga idąc wyznaczonym przez Ciebie schematem, to Wilder jest przypadkowym mistrzem, bo wygrał z innym przypadkowym mistrzem, który pas zdobył, bo Vit poszedł na emeryturę. Vit tez zreszta był przypadkowym mistrzem, bo pas zdobył po tym jak Lewis poszedł na emeryturę, Lewis idąc dalej tez jest przypadkowym mistrzem, bo pas zdobył po tym jak Bowe wyjebal go do śmieci.
Dużo tych przypadkowych mistrzów