TYSON FURY: WIERZĘ, IŻ POKONAŁBYM KAŻDEGO, W KAŻDEJ ERZE
- Wierzę, że mógłbym pokonać każdego zawodnika, w każdej erze, w walce jeden na jednego - mówi w swoim stylu Tyson Fury (33-0-1, 24 KO). My wolelibyśmy jednak, by zamiast słowami, udowodnił to Aleksandrowi Usykowi (20-0, 13 KO) czynami...
Duży biznes i duże walki lubią ciszę. To chyba jedyna nadzieja kibiców i nas wszystkich. Anglik zasiada na tronie WBC wagi ciężkiej, a do Ukraińca należą trzy pozostałe pasy IBF, WBA i WBO.
- Nie spotkałem dotąd nikogo, kto mógłby mnie pokonać. I nie mam zamiaru. Najgroźniejszym dotąd rywalem okazał się Wilder. W całej naszej trylogii mogłem polec w każdej sekundzie. Bo poza mną znokautował każdego innego rywala, z którym miał do czynienia. I wciąż twierdzę, że poza mną nadal pobije każdego. Ja okazałem się dla niego za duży i zbyt silny, bo rozmiar ma znaczenie - dodał "Król Cyganów".
Do czasu drugiej walki z Wilderem to Fury bił pacankami.
Wielu najlepszych z poprzednich lat połamałoby mu żebra.
Mike Tyson by przewracał go wiele razy.
W przy obecnych przeciwnikach jest najlepszy.
Poruszanie, nietypowość, wzmocniony cios, uniki.
Usyk jest rewelacyjny ale nie ma nokautującego ciosu.
A.J. nie wyjdzie do Furego bo przegra przez nokaut.
Oczywiście boxrecking nie wie że można przegrać 108-120 i przegrać minimalnie - wystarczy każdą rundę przegrywać o włos.- wygrana z 0 letnim Kliczko to 7 ciosów na rundę do 4,5Kliczki.
A tak pozatym do Fury jest zajebisty. Jeden z najciekawszych bokserów w historii tego boksu.
Facet sprytnie pokierował swoją karierą i być może dzięki temu jest obecnie nr 1.
Oszczędność i kombinowanie.
Teraz tylko pozostaje czekać i liczyć że nie spierdzieli jak to ma w zwyczaju gigantycznej szansy na pełną unifikację. Walkę ma na wyciągnięcie ręki ale chęci nie widać mimo szumnych zapowiedzi
Te dwie walki muszą dojść do skutku jak Fury chce być postrzegany tak jak sam postrzega siebie.
Gdyby natomiast miał tej ambicji więcej to są jeszcze zawodnicy typu Joyce, Hrgovic i reszta "młodego narybku". Zdolni i dobijający do pierwszej szansy walki o tytuł.
Facet ma gigantyczne możliwości pisania pięknej historii ale póki co woli się bujać na nazwisku Wildera i ewentualnie Chisory...
Ciekawa analiza sylwetki Furego.
Wiadomo że sylwetka nie walczy...
A ja uważam że Fury przy takich rozmiarach to baletnica.
Joshua z kolei ma sylwetkę kulturysty i przez to wiele traci.
@BlackDog
Joshua nie wyjdzie do Furego bo wie że przegra.
Usyk wiadomo, negocjuje dla siebie jak najkorzystniejsze warunki.
W drugiej walce z Joshuą nie było deklasacji. Uważam że Fury jest lepszy w każdym elemencie od Joshuy.
Więc w walce z Fury vs Usyk daję 60% do 40%.
Z całym szacunkiem ale Twoje teorie które tu wypisujesz są co najwyżej śmieszne.
Powtarzasz te frazesy bez zastanowienia jakby to była jakaś prawda objawiona.
Zmień facet płytę bo to brednie. Po pierwsze to Joshua od początku kariery podejmował ryzyko raz za razem więc sugerowanie że boi się przegrać i do kogoś z tego powodu nie wyjdzie to kiepski żart i kompletny brak logiki.
Druga sprawa jest taka że to nie Joshua a Fury od długiego czasu odmawiał z nim walki. No i ostatnio już byli właściwie dogadani na walkę która zaoferowali Tysonowi ale okazało się że ten nie umie analizować umów i musi wypełnić zobowiązania wobec Wildera.
Wtedy rozumiem też Joshua nie chciał walczyć? xD
Skup się facet i zacznij sensownie analizować informacje. No chyba że nie czytasz newsów i Ci umknęło kilka lat...
Przecież Anthony jest może maksymalnie z 10% bardziej "nabity mięśniami" niż taki Wilder chociażby a czy ktoś się czepia że Deontay to kulturysta?
https://phantom-marca.unidadeditorial.es/1eacbf18cca54eeed8601d19a2f92194/resize/660/f/webp/assets/multimedia/imagenes/2022/08/25/16614358897571.jpg
Władek Kliczko też bardzo zbliżony poziom umięśnienia prezentował i jakoś mu to nie przeszkadzało zbytnio odnosić sukcesów.
Podchwycili ludzie teksty Fury'ego o kulturyście i bezmyślnie powtarzają to jak mantrę a przecież Joshua kondycyjnie wypada znacznie lepiej niż większość zawodników. Bez problemu wyboksował na dystansie 12 rund Parkera, zachował więcej sił na finiszu walki niż Władek a i Ruiza był w stanie wyboksować ciągle tańcząc w dystansie. Gdzie tu problemy? Bo przegrał na tym polu z koniem wydolnościowym z wagi niżej Usykiem? Z nim każdy złapał by zadyszkę walcząc w takim tempie. Chisora zdychał po 2 rundach...
https://uksport.news/deontay-wilder-officially-calls-for-next-fight-with-anthony-joshua/
Rzeczywiście kulturysta z niego straszliwy. Pewnie to dlatego że facet ma genetycznie bardzo duże ramiona to się od razu większości kojarzy- proste rozumowanie. Duży biceps = kulturysta = brak kondycji xD
W tym linku, to Wilder ma bardziej wyjebany badzioch od AJ'a.
Genetycznie duże ramiona :)))) plus genetycznie rozdmuchane Uda, Genetycznie wywalony bebzon i genetyczną przepuklinę pępkową i nie ma to nic wspólnego z koksem :0.
Czy mu to przeszkadza czy nie to inna sprawa, generalnie klasyczna kulturystyka przeszkadza w innych sportach i to często bardzo.
Jedno jest pewne Joshua wali koks jak zły. choć nie twierdzę że nie wali np Fury,
"Wilder waży średnio w swoich walkach o 10 -12 kg mniej niż AJ do tego jest 3 cm wyższy. proporcjonalnie wychodzi 12-15 kg mięcha więcej"
https://bodyartguru.com/wp-content/uploads/2020/03/deontay-wilder-legs-tattoo.jpg
https://i.dailymail.co.uk/1s/2022/08/05/09/61096415-11083797-image-a-1_1659688535369.jpg
I
https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.6435-9/129351855_1853204348168780_5517940139082723942_n.jpg?_nc_cat=110&ccb=1-7&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=u-awrzjaqrEAX_F6DbD&_nc_ht=scontent-frt3-2.xx&oh=00_AfBxxc2e60u8XDrGccMv5y6eTZcj-WH1EiCjwbZ9f3zjdQ&oe=642B0A74
Ile z tych kilogramów to różnica w największych mięśniach czyli nogach? xD Podejrzewam że biorąc pod uwagę różnicę wzrostu i szerokości szkieletu gdzie Wilder ma przewagę zostaje z tych 12-15 kg może kilka kg.
Genetycznie Joshua ma wąski szkielet i wielkie kończyny (stąd mowa o genetyce do ramion- przecież jego biceps wygląda jak bochen chleba przyczepiony do kości- długi i zaczyna się zaraz po przedramieniu)
Co do bardziej przypominających kulturystów pięściarzy było ich całkiem sporo. Pytanie tylko co rozumiemy pod pojęciem "kulturysta" bo chyba niektórym się miesza.
Taki choćby Carlos Takam jest znacznie bardziej nabity mięchem przy znacznie mniejszym wzroście.
Joshua ma trochę sylwetkę jak Tyson- plecy i szkielet nie za wielkie ale b.dobrze rozbudowane nogi i ramiona.
Przecież taki Wilder ma lepsze plecy, znacznie większe barki i klatkę na tym samym poziomie.
Niech mi ktoś znajdzie zdjęcie AJ-a gdzie jego bark tak wygląda jak u Wildera na miniaturce xD
http://www.bokser.org/content/2022/10/10/125119/index.jsp
Ta biceps wygląda jak bohen chleba a brzuch jak piłka z abs mi to się kojarzy tylko z koksem.
Fajnie uświadomiłeś mnie po co tu wróciłem, bo sam się nigdy nad tym nie zastanawiałem. Nie lubię przereklamowanych bokserów i zawsze wku..iały mnie takie wynalazki z dupy jak Michael Grant który ledwo się pokzała a ch..j wie czemu był kreowany na wielkiego mistrza, (oczywiście Grant to skrajny przypadek AJ nie jest aż tak chu,,owy) Zaletą AJ jest to że co wygrał to wygrał uczciwie a co przepierd..lił to przegrał. I nawet jeśli uważam że wygrany rewanż z 128,5 kg Ruizem był beznadziejny i powinni go wygwizdać to i tak uważam że wygrał uczciwie .
Daltego bardziej mnie wk...rwia rudy bo wałów u niego jak mrówek w mrowisku. AJ wały miał tylko na IO za to ohydne.
W kulturystyce kariery AJ by nie zrobił. Tam nie chodzi tylko o wielkość co się chyba ludziom kojarzy. AJ ma łapę ogromną, nogi też ale plecy ma wąski i tak samo klatę. W dodatku widziałeś kiedyś czołowego kulturystę z taką budową bicepsa? On jest tak długi że... aż za długi. Tam nie ma przerwy przez co nie widać nawet dobrze szczytu łap. To chłopisko z wielkimi kończynami ale do sportów sylwetkowych się nie nadaje.
Oscar Rivas, Norton, Briggs- to kolejne nazwiska które bardziej przypominają kulturystów niż Joshua.
Porównanie do Granta nie na miejscu. Joshua udowodnił swoją klasę na najwyższym poziomie czy uważasz że bił starców czy nie. Ma właściwie jeden z najlepszych rozkładów w Hw. Wydaje mi się że jak byś go nie cierpiał na szacunek zasługuje facet.
I żaden z niego kulturysta.
2. Wilder nie jest przereklamowany bo nigdy nie był "reklamowany" nie miał takiej prasy, i nie było tyle pierdl..nia jaki to będzie z niego wielki miszcz - nawet osiagnął dużo więcej niż sądziła o nim powszechna opinia. (coś tam oczywiscie jakaś US propaganda nieśmiało pierdzieliła że będzie z niego mistrz ale to najwyżej 10 % tego co pieprzono a "następcy Lennoxa "- Joshule.
Tak Więc Wilder osiagnął więcej niż sądziła o nim "powszechna opinia" więc nie jest przereklamowany
A AJ dostał 3 łomoty a w powszechnej opini miał być dominatorem dlatego jest przerekalmowany.
Co do Wildera to sądze że Usyk by go obskoczył, i tak powiedzmy lat młodszy niż w 1 walce Ortiz raczej również.
Za to AJ pewnie by dostł w pysk ale obecnie Wilder jest już starszawy
Hahaha. No tak. Jak obaliłem jedną tezę to trzeba wymyślić drugą xD
Nie AJ nie ma chuj... proporcji. Ot po prostu nie jest tak "przypakowany" jak się niektórym wydaje powtarzając frazesy po zazdrosnym Furym... Daleko mu do kulturystów i była cała masa pięściarzy o większej masie mięśniowej której tak mocno się tego elementu nie wypominało.
2. Oczywiście że Wilder jest przereklamowany. Nie wiem co się z Tobą działo człowieku przez ostatnie lata czy siedziałeś za rozbój czy byłeś w śpiączce ale Wildera również starano się kreować na kogoś wielkiego. Wiesz w czym leży różnica? Wilder tylko gadał, Joshua działał. Dlatego miał lepszą prasę bo bił najlepszych a Wilder przy każdym możliwym lepszym teście mówił piskliwym głosikiem "pass". Nie da się przebić będąc taką cipą.
I nie, nie osiągnął więcej niż się po nim spodziewano. Raczej mniej. Prawdopodobnie większość kibiców stawiała że pokona otyłego byłego grubasa Fury'ego który nie był w stanie zagrozić Pianecie. Nie dał rady.
A dobrych nazwisk może ma 2 w rekordzie w tym żadnego wybitnego.
"Za to AJ pewnie by dostł w pysk ale obecnie Wilder jest już starszawy"
Nie no jasna sprawa... AJ dostałby by w pysk mimo iż jest lepszy od każdego z którym wygrał Wilder ale furtkę trzeba sobie zostawić- Wilder jest starawy. To w razie jakby w końcu znalazł facet jaja i by się okazało że nie przypadkowo omijał AJ przez lata kariery i zostanie zdemolowany nie ;D ? xD
- zawsze umniejszam wygrane nad bokseremi w okolicach 40 i dotyczy to wygranej np. Wildera na Ortizem, czy Arroelą.Czy nawet Furego nad Władem. Oczywiście też umniejszam wygrane AJ nad Władem i Powetkinem choć w drugim przypadku to raczej by wygrał i z powetkinem prime.
2. Plotki na temat kto kogo unikał i dlaczego traktuję mniej więcej tak jak "twierdzenie" że AJ unikał Ortiza bo ten go bił na sparingach.
3, Oczywiście Wilder tak był promowany na dominatora jak AJ -który już miał opłacone IO u siebie w UK żeby nie posuć kurki znoszącej złotej jajka
Wilder był minimalnym faworytem z furym co nie było bezpodstawne choćby ze względu na nieprzewidywalność formy Furego, zresztą wygrana Furego w pierwszej walce zależała tylko od dobrej woli ringowego bo jakby przerwał walkę nie było by żadnego skandalu (oczywiście uznaję wynik gdyż decyzje w paru przypadkach w boksie muszą być niejednoznacze - inaczej się nie da)
Unikanie to nie są plotki tylko fakty do których sam Wilder w sumie niechcący się w swojej głupocie przyznał . A tak z ciekawości skąd Ty wytrzasnąłeś te rzekome plotki o sparingach Ortiza z AJ co? Byłem ciekaw i szukałem jakiś informacji na ten temat i nigdzie nawet wzmianki o wspólnych treningach tych dwóch nie ma nie wspominając już o wspólnym zdjęciu czy czymś w podobie. Wymyśliłeś to sobie na potrzeby kontrargumentowania czy jak? Daj znać gdzie ty takie info widziałeś.
Oczywiście że Wilder był silnie promowany i pomagano mu na każdym kroku by się czasami nie potknął. Począwszy od bzdurnego eliminatora do pasa WBC z podstawionym kolega który był chwilkę po wpierdzielu, przez tolerowanie braku obowiązku bronienia pasa z wyznaczonymi pretendentami po pomaganie w samych walkach gdy miał tarapaty.
A Joshua nie był "złota kurką" zaraz po IO. By stać się gwiazdą musiał srogo na to zapracować wielkimi zwycięstwami i to go odróżniało od Wildera który nie dokonał niczego właściwie a już idąc tokiem twojego postrzegania wieku to już w ogóle tragedia...
W skrócie - Joshua nie pokonał mistrza, który by odebrał pas innemu mistrzowi. Z tym się akurat zgadzam i o tym też trzeba pamiętać.
którzy dostali propozycje by walczyć w tym terminie ale odmówili. Jak widać dalej są z nimi problemy i nie wygląda by jeeden czy druugi byli chętni. Co do Tysona to sądzę że łątwo by ich wyjaśnił, ale też nie można mieć pretensji do niego i jego menadżerów że jako wiodąca siła w hw oczekują godnych temu tytułowi wypłat. 45 % które proponują Usykowi to i tak już przepłacają, biorąc pod uwagę bazę kibiców którzy stoją za pięściarzami, kwestia sportowa również zostałaby rozwiązana w ringu na korzyść Furego, jednak wpierw obóz Ukrainca musi pójść po rozum do głowy i przystać na te korzystne dla nich warunki. No chyba że sondują łątwiejsze opcje, w sumie wobec takiego wyzwania z góry skazanego na porażkę nie dziwię im się.
Ba żeby on jeszcze zrobił to co zapowiadał i poszedł z Dereckiem na jakąś wojnę... Gdzie tam. Każde zbliżenie się Derecka kończyło się przytulaniem i wieszaniem.
Fury to tak naprawdę bardzo inteligentny facet bardzo mądrze zarządzający swoją karierą. On nawet historyjkę z depresją doskonale przemyślał. Nie przez przypadek magicznie mu się poprawiło jak temat Włada i dopingu został załatwiony...
Niestety u Tysona ambicja jest zawsze na drugim planie. Tu głównie rozchodzi się o to żeby nie przegrać walki. Tak dobierać wyzwania żeby było bezpiecznie.
Podejrzewam że nawet wybór kierunku na WBC i Wildera zamiast AJ-a mógł być podyktowany również tym że posiadając 3 pasy pozostałych federacji Fury musiałby się liczyć z tym że będzie je musiał regularnie bronić w obowiązkowych obronach z niekoniecznie pasującymi mu przeciwnikami. A pas WBC może sobie obronić raz na kilka lat i nikt mu nic nie powie i do niczego nie zmusi.
Oby facet znalazł jaja w spodniach i podjął wyzwanie z Usykiem bo wygląda na to że chcą grać na czas oszołomy.
nie trolluj - bo właśnie ty łykasz wszystko co powie zanany z prawdomówności Fjury. "winić" Usyka i Dżoszułę za wybory Fjurego - kazali mu akurat z nim walczyć? Termin? Termin nakazany przez Fjurego - bo znowu jak coś stwierdził, to tak ma być? "Co do Tysona to sądzę że łatwo by ich wyjaśnił" - trzeba mocno zaznaczyć to "BY" bo być może by wyjaśnił ale nie tak "łatwo". Co do "kibiców" to jeszcze chwila i Paul Logan będzie bardziej godny walki z Fjurym mimo przegranej z braciszkiem bo się liczy "baza kibiców". Zresztą z kim ja piszę - kolesiem co aby zaistnieć musi podrabiać czyjś nick, który porzuca swój poprzedni pseudonim bo nawet nie potrafi wypić piwa, które sobie pod nim naważył. To taki gatunek ludzi, którzy nawet anonimowo nie mają odwagi brać odpowiedzialności za swoje słowa (pozostawać przy jednym nicku) i sami sobie zdają sprawę jakie głupoty pierdolili wiec zmieniają pseudonimy aby nadal je pierdolić, uprawiać swój zwykły, prostacki trolling. Tylko po co?
dziwnie to zabrzmiało, od kogoś dla kogo Joshuua Ruiz 2 to najlepsza walkka
Canelo
Canelo
"za wilki ocean. To jest kolebka boksu" nie wiem o jake wilki ci chodzi ale kolebką boksu jest Europa - pankration w Grecji (takie starożytne mma) a nowożytnym świecie to kolebką jest UK a nie USA. Jakbyś gdzie sa największe tradycje i historia boksu zawodowego to byś mógł pisać o wilkach za oceanem :)
"Uk kolebką boksu buahahahah" wiesz co to są "Queensberry Rules"? Wiesz ćwoju dggdzie powstały pierwsze zasady boksu w nowożytnym świecie?
"pankration to bardziej były zapasy niż boks" - byłeś tam, że wiesz ? :) ... oj śmieszny człowieczku nie umiejący brać odpowiedzialności za swoje słowa i kryjący się tym samym co rusz pod innymi nickami.
Użyłeś słowa "kolebka boksu" a słowo kolebka kołyska, miejsce powstania. To, że USA dominowało przez sto lat nie oznacza, ze jest kolebką. Tak wie sprostowałem to co napisałeś boś jednym z tych baranków co używają słów których znaczeń nie rozumieją.
ty tutaj nie jesteś od zadawania pytań z zająknięciem "jak jak..." tylko od przyjmowania pozycji uległej z uszami przy pustej czaszce
co ci pisałem największa porażko swoich rodziców? Nie jesteś od zadawania pytań tylko kombinowania jak tutaj choć raz w życiu dojść do pełnego wzwodu aby nie popełnić błędu ojca - nie stać nas jako kraj aby utrzymywać z zasiłku zbyt dużo takich prototypów jak ty.
to jest już twoja nowa zintegrowana ksywa - o wiele bardziej adekwatna niż ta bardzo krótka forma którą wymyśliłeś na wzór swojego wacusia - tak będę się do ciebie zwracał robaczku
Co do tematu, to skoro Fury jest taki zajebisty, to może niech poczeka aż tę jego zajebistość ogłoszą postronni.
Ja myślę że on by się już powoli zbierał, ale niewykluczone że wiąże go jakaś klauzula. W końcu Arum to też nie byle cwaniak i niejednego już ruchał mówiąc "ja mam rączki tutaj" :) Na nieszczęście Furego, ma dopiero 34 lata i trudno będzie mu się wykpić od walk z Usykiem, Joycem, a może nawet Joshuą.
tak więc wniosek jest prosty - wykup sobie karnet do tego zoo aby móc prowadzić bardzo przewidywane dysputy filozoficzne, może stworzysz nawet tam jakąś grupę wsparcia dla ograniczonych (ty umysłowo, orangutany-kratami).
nie nie rozmawiasz - już ci pisałem jak by wyglądała nasza rozmowa. Wyobraź sobie, że ta czynność, którą teraz robisz to pisanie - w twoim przypadku pisanie bez zrozumienia (i tak cud, że ją posiadłeś) co wyklucza nazwanie tego rozmową. Ty nawet znaczenia niektórych słów na których używanie się porywasz nie znasz :) Pięć zdań za dużo i już sapiesz, że zbyt wiele :)
Rzym wydawał się wieczny, niezwyciężony i gdzie teraz jest?
ty chyba nie potrafisz wyczuć tą "delikatną" :) sugestię z mojej strony aby "zamknąć klapę". Idź i nie zmuszaj mnie aby znowu zwracając się do ciebie zaczynał zdanie z małej litery.
Masz rację mam lewacką mordę, która jest bardzo nietolerancyjna, nie toleruję zboczeńców i dewiantów udających świętoszkowatych tylko dlatego że są prawiczkami. LGBT to dla mnie ludzie na których się szczuje aby mieć wewnętrznego wroga jak Hitler żydów a ty jesteś jednym z tych prawiczków, dewiantem za którym się ciągnie rodzinny dramat miękkiego chuja w linii męskiej (po mieczu to tutaj zbyt wygórowane określenie) i od wynalezienia nylonu, dramat po kądzieli z tą pończochą. No i moja lewackość polega na tym, ze przy naszym spotkaniu kij, który by cie tak gwałtownie w dupie rozprawiczał byłby trzymany lewą ręką.