HARRISON: FURY WYGRA Z USYKIEM, ZASTOPUJE GO W KOŃCÓWCE
Audley Harrison, były mistrz Europy wagi ciężkiej i pretendent do pasa WBA, ale przede wszystkim mistrz olimpijski z Sydney, nie ma wątpliwości, że to jego rodak pozbiera wszystkie pasy wagi ciężkiej.
Wciąż czekamy na potwierdzenie walki Tysona Fury'ego (33-0-1, 24 KO) - mistrza WBC, z Aleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO) - championem IBF, WBA i WBO. Promotorzy obiecują, że są na ostatniej prostej, że pozostały godziny negocjacji, ale dni mijają, a wciąż nie ma konkretów. Ale jeśli w końcu strony dojdą do porozumienia i podpiszą kontrakt...
- Fury jak dotąd się nie pomylił i dokładnie rozgryzł każdego ze swoich rywali. I wymyśli też coś na Usyka, wykorzystując przewagę swoich warunków fizycznych. Wciąż jest lekki i lotny na nogach, co odróżnia go od Joshuy. Ponadto Joshua gasł w końcówkach walk z Usykiem. Tyson może natomiast przeskakać dwanaście rund, bądź przez dwanaście rund atakować i wywierać pressing. Usyk to bardzo inteligentny i sprytny pięściarz, lecz Fury zna też te wszystkie sztuczki, dzięki którym będzie w grze. Będzie się znów wieszał na rywalu, pracował dużo w półdystansie i korzystał z tych sztuczek - uważa 51-letni obecnie "A-Force".
USYK OPCJĄ DLA WILDERA, JEŚLI NIC NIE WYJDZIE Z WALKI Z FURYM >>>
- Gdybym miał obstawiać, moim zdaniem Fury zastopuje Usyka w końcówce walki. Wierzę, że on jako pierwszy tego dokona. Przede wszystkim Fury nie będzie wolniejszy, przez co odbierze Usykowi jego kluczowy argument i przewagę. Kiedy w końcu Fury zmusi go do odwrotu, będzie to początek końca tej walki - dodał Harrison.
Olimp to samo gadali przed Kliczko Adamek, nie spotkałem się z głosem który przewidywałby to że to Kliczko będzie szybszy, a jednak tak się stało, tutaj bedzie tak samo i nie ma co się łudzić. Strasznie naiwniactwo przez niektórych przemawia. Pięściarze któzy sparowali zarówno z Furym jak i Usykiem jednym głosem wskazują swojego faworyta no ale widzę że forumowi znafcy wiedzą lepiej od ludzi którzy zajmują się tym na co dzień i wiedzą z czym to się je. Sam fakt że Chisora zabrał więcej rund Usykowi w walce, która odbywała się w obiektywnych warunkach więcej rund niż rywale Furego w ostatnich kilku walkach o tym świadczy. A przecież to była walka sprawiedliwa bez żadnych kontuzji czy zdarzeń losowych więc oddaje obiektywnie potencjał zawodników. Tutaj o wiele w bezpośredniej konfrontacji wypadł Fury. Czy Usyk wyglądał z Chisorą na szybszego od Furego z tym samym przeciwnikiem. Nie wydaje mi się. Trochę te pojedynki przypominają to jak pokazali się KLiczko i Adamek z Arreolą. Kliczko zdeklasował rywala tak jak Fury Chisorę, a Adamek wygrał coś w stylu 116-112 podobnie jak Usyk z Arreolą. Więc takich analogii jest sporo które wskazują na to że to będzie powtórka z rozrywki jest sporo. W dodatku utwierdzają w tym opinie sparingpartnerów, którzy mieli przyjemność stanąć w oko w oko z obydwoma. Trudno w tym świetle rozważać w ogóle Usyka jako godnego rywala dla Furego. Myślę że Wilder jest największym zagorżeniem wciąż dla Tysona, jednak Iv walka na dzień dzisiejszy była już przesadą, ale np taki Joyce byłby o wiele ciekawszym rywalem dla Furego, który mógły sprawić mu jakiekolwiek problemy. Bo po za walką z Wallinem, która odbyła się w nieobiektywnych warunkach to nie przypominam sobie by ktokolwiek oprócz Wildera sprawił je brytyjczykowi. Można też stwierdzić że tych wyzwań nie było tyle ile powinno być, ale ciężko o ich realizacje skoro Usyk czy Joshua najpierw kuszą wizją walki, po czym wycofują się bezczelnie marnując czas najwybitniejszymi zawodnikowi w Hw, chyba od czasu Mohameda Alego
"Przede wszystkim Fury nie będzie wolniejszy"
Hehe xD
Oj będzie. Rozmiar często znacząco różnice w szybkości potrafi zniwelować ale nie ma szans by Fury był równie szybki jak Usyk. Nie w tej wersji którą ostatnio prezentował facet ważąc 120 kg. Przecież jak się oglądało walkę Usyk vs Joshua i Wilder vs Fury 3 to tych dwóch pierwszych przy tych tucznikach to wyglądali jak baletnice.
Fury może i jest szybszy niż Chisora czy Whyte ale nie ma absolutnie najmniejszych szans by był szybszy niż Usyk. Będzie odstawał.
A kto wygra to już zupełnie inny temat. Nie sądzę by dał radę skończyć Usyka przed czasem Fury/ Bardziej wydaje mi się że jeśli za bardzo dotkliwie by bił (choć Joshua bije mocniej i Olek dał radę) to Usyk po prostu załączy baletnicę na wstecznym i odda walkę na punkty. Nie znokautuje go facet chyba że się na nim położy tym cielskiem...
czyli był pankration ? :)