CALLUM SMITH: STĘPIEŃ JEST DOBRY, ALE JESTEM PEWNY WYGRANEJ
Callum Smith (29-1, 21 KO) zapewnia, że choć docenia klasę Pawła Stępnia (18-0-1, 12 KO), to nie wyobraża sobie, by powinęła mu się noga w ich walce 11 marca w Liverpoolu.
- Stępień to dobry zawodnik, spodziewam się więc też dobrej walki. Gdy jest się niepokonanym, tak jak on, mocno wierzy się w siebie. Tym bardziej, że to dla niego duża szansa, bo jeśli mnie pokona, zajmie moje miejsce w rankingach. Ale to się nie wydarzy. Kiedy jestem w szczytowej formie, mogę pokonać każdego na świecie. Jestem pewny wygranej nad Stępniem i mam nadzieję, iż będzie to efektowne zwycięstwo - nie ukrywa były mistrz świata kategorii super średniej.
STĘPIEŃ BŁYSZCZY NA SPARINGACH >>>
Przypomnijmy, że Smith to obowiązkowy pretendent dla Artura Beterbijewa (19-0, 19 KO), mistrza świata wagi półciężkiej według WBC, IBF i WBO.
Na moje oko to Stępień jest nie tylko w polskim TOP10, ale nawet w TOP5 obok Cieślaka, Masternaka, Czerkaszyna i Sulęckiego.
Hiszpania ma klasowego boksera w osobie Sandora Martina i całościowo boks na poziomie trochę wyższym od Polski.
Włochy poniżej Polski - kraj bokserskich wiecznych bumobijów na czele z niepokonanym w 43 walkach w wieku 46 lat Emiliano Marsilim.
Niemcy - w czarnej dziurze, a biorąc pod uwagę Niemców rodowitych to w czarnej dupie.
W Hiszpanii to moje pierwsze skojarzenie Kiko Martinez, fakt już past prime, ale rok temu czy ile niespodzianka z Galahadem i pas IBF...
Z Polaków gdybbym miał na teraz wymienić top3 to dla mnie Cieślak, Masternak, Czerkaszyn.
Co do Stępienia, to moją percepcję ukształtowały walki z Matyją, którego lubię i cenię, ale który nie mieści się w top50 LHW. Na jego tle Stępień wypadł przeciętnie i jesli nadal prezentuje podobny poziom, to ze Smithem w ogóle nie ma czego szukać (no chyba że faktycznie się rozwinął).