WACH-WAWRZYK, KNYBA-MEYNA, KOWNACKI, A POLSKA WAGA CIĘŻKA
Za nami walka o mistrzostwo kraju, przed nami ogłoszona walka uznanych weteranów Wach vs Wawrzyk. Jak naprawdę wygląda sytuacja polskiej wagi ciężkiej?
Wyznacznikiem niech będzie uaktualniony ranking witryny BoxRec. Czyli czysta matematyka, nic więcej. W nawiasie miejsce w światowym zestawieniu.
1. [28] Adam Kownacki (20-3, 15 KO)
2. [53] Marcin Siwy (25-0-1, 12 KO)
3. [75] Damian Knyba (10-0, 6 KO)
4. [85] Mariusz Wach (36-9, 19 KO)
5. [97] Kamil Sokołowski (11-27-3, 4 KO)
6. [105] Kacper Meyna (10-1, 6 KO) - mistrz Polski wagi ciężkiej
7. [139] Remigiusz Smoliński (5-1, 3 KO)
8. [152] Jakub Sosiński (8-2-1, 3 KO)
9. [154] Michał Bołoz (4-4-2, 4 KO)
10. [216] Andrzej Wawrzyk (33-2, 19 KO)
11. [249] Piotr Łącz (5-0, 5 KO)
12. [253] Jacek Piątek (11-2, 9 KO)
Tylko wiesz, po pierwszej porażce zakładał (zapewne caly jego team) że to był wypadek. Przecierke powinien wziac szybko po drugiej porazce z Robertem, niestety aktywnosc Adama jest mizerna. Patrzac na jego braki w wyszkoleniu i destrukcyjny styl to jego promotorzy byc moze zestawia go z jakims innym "stracencem", ktory jednak cos potrafi i tez ma szanse "sie odrodzic". Może Coffie? (chociaz boxrec tu sugeruje ze ma jakiegos bana), a moze Rice ? - to tez gosc na telefon i gdyby po duzej wygranej z prospektem zgasil jeszcze Kownackiego to bylby do sprzedania, podobnie Adam przy polozeniu Ricea (co jest bez problemu w zasiegu) tez by sie dobrze odbil.
Mam nadzieje, ze rywal nie bedzie totalnym anonimem do polozenia w 2 rudny tylko, mimo terminu, bedzie to jakis journeyman na telefon ktory jednak cos tam soba reprezentuje.
Caly ranking jest smutny.. i szczerze? nie wiem czy 150 letni Adamek nie moglby byc obecnie top1-2 gdyby zaliczyl jakas przeciere. Kownacki - zeweryfikowany i chyba rozbity, Siwy - beztalencie, Knyba - młokos [chodzi o doświadczenie], Wach - emeryt, Sokolowski - journeyman, Meyna - ogórek, Smolinski, Sosinski, Boloz - na bramke w dyskotece, Wawrzyk - emerytowany paralityk i szklarz, Lacz - perspektywiczny kurdupel, Piątek - kolejny anonim do grupy wykidajłów w melinach.
Myslelalem, ze nigdy nie dojde do takich wnioskow ale juz maly, stary Adamek czy szklany Szpila, duszacy sie Ugonoh to byl lepszy stan HW niz to co mamy obecnie
Taki stan rzeczy to bezpośrednie pokłosie nędzy w polskim boksie amatorskim. Jeżeli spojrzy się na pierwszą 20 Boxreca, to większość z tych pięściarzy była albo wybitnymi, albo co najmniej utalentowanymi amatorami. Gdzieś się tego sportowego boksu musieli przecież nauczyć. Ale do tego jest potrzebna mocna baza trenerska z jakąś klarowną koncepcją i przede wszystkim liga albo WSB, żeby ci bokserzy realnie walczyli.
W Polsce tego nie ma. Za to we wszelkiej maści działaczach i leśnych dziadkach Polska jest prawdziwą potęgą. Dlatego jedynymi Polakami, którzy jeszcze w boksie zawodowym cokolwiek znaczą, są albo resztki po szkole Gmitruka albo jakieś niedobitki, których kariera toczyła się za granicą, tacy jak Wach albo Kownacki. Niestety, wraz ze śmiercią wspomnianego już Gmitruka w Polsce skończył się boks na wysokim poziomie, zarówno amatorski, jak i zawodowy. Nadziei nie ma żadnej, bo obecnie każdy, kto potrafi walczyć, zamiast całkowicie nieopłacalnej bokserskiej amatorki wybiera dowolną formę cyrku. Bo jedynie to jest w stanie zagwarantować, że z walk da się żyć.
Z bólem serca zgadzam się w 100%.
Co do 'formy cyrku', dobry przypadek to Tołkaczewski, bez wątpienia spory talent (czy 'wielki', czy po prostu spory - nigdy się nie dowiemy), który przepadł bo po prostu miał rodzinę do wykarmienia.