TYSON FURY: JOSHUA? TEN TEMAT JUŻ UMARŁ, NIE CHCĘ O NIM SŁYSZEĆ
Tyson Fury (33-0-1, 24 KO) kategorycznie odrzucił pomysł walki z Anthonym Joshuą (24-3, 22 KO). Mistrz świata WBC wagi ciężkiej nie chce nawet zaczynać ponownych negocjacji ze swoim rodakiem.
Eddie Hearn - promotor Joshuy, już dwa razy w tym tygodniu zapowiedział, że jego pupilek chętnie wskoczy na walkę z "Królem Cyganów" w lecie, o ile nic nie wyjdzie z jego walki z Aleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO). Póki co rywalem AJ-a będzie Jermaine Franklin (21-1, 14 KO). Pojedynek odbędzie się 1 kwietnia w Londynie.
- Nie chcę nawet słyszeć o Joshui, ten koleś jest dla mnie skończony. W moich oczach facet umarł i już go nie ma. Nie zrobimy żadnych interesów. Od końcówki 2017 do końcówki 2022 roku próbowałem doprowadzić do naszej walki. Już nie chcę, koniec tematu. Do tej walki po prostu nie dojdzie - mówi z przekonaniem Fury, który negocjuje starcie z Usykiem, championem według IBF, WBA i WBO.Taki pojedynek mógłby odbyć się 29 kwietnia na stadionie Wembley. Promotor Ukraińca - Aleksander Krasjuk, przyleciał kilkadziesiąt godzin temu do Anglii na negocjacje z Frankiem Warrenem, promotorem Tysona.
- Jest na stole oferta walki z Francisem Ngannou. Jeżeli z jakiegoś powodu nie dojdzie do walki z Usykiem, postaram się o starcie z Ngannou w klatce na zasadach bokserskich w małych, 4-uncjowych rękawicach. Na ringu, w normalnych rękawicach, taki pojedynek nie miałby większego sensu. Ale w tak małych rękawicach wszystko może się zdarzyć - dodał "Król Cyganów".
Za żadnego innego przeciwnika Fury nie dostanie takiej kasy jak za AJa, także ma wszelkie powody by się nim interesować.
Fury unika AJ od lat. Widocznie uważa że jego styl jest dla niego niewygodny i niebezpieczny. Nie przez przypadek wybrał lata wstecz kierunek na prostego jak konstrukcja cepa Wildera mimo że to Joshua miał jego pasy, jego miejsce i największy prestiż. Ostatnio jak wspomniał ktoś wyżej przecież też to cygan zawalił nie umiejąc dokładnie zweryfikować z prawnikami swojej sytuacji. O czym więc ten facet bredzi i jak trzeba nie mieć pojęcia by w to wierzyć...
A dlaczego do walki z AJ powinno dojść z perspektywy Tysona?
1. To dla niego prawdopodobnie największa możliwa kasa a o kasę przecież poszło ostatnio w negocjacjach z Arabami w walce z Usykiem. Czyli kasę chce i kocha.
2. Joshua to bez wątpienia walka nr 1 na liście życzeń każdego fana zaraz po pełnej unifikacji.
3. Joshua to nadal największe nazwisko w Hw z największą liczbą fanów. Faceta śledzi na głupim Instagramie tyle osób co Wildera, Usyka i Tysona razem wziętych albo i lepiej.
4. Tyson powinien chcieć budować dziedzictwo a Joshua to nadal jedno z najlepszych nazwisk w hw czy się to komuś podoba czy nie.
Także niech ”król" bierze się do roboty a nie szuka łatwych rozwiazań.
Tak na dobra sprawę,to nigdy nie było dobrego momentu na ta walkę
A to Fury wracał do poważnego boksu po dwóch latach ćpania i chlania i wtedy łatwiejsze do ogarnięcia było zorganizowanie walki z Wilderem
Potem były rewanże,nastepnie AJ przegrał z Ruizem i miał rewanż.Nastepnie przegrał dwa razy z Usykiem i organizowanie mu walki z Tysonem kilka miesięcy po drugiej porażce nie miało żadnego sensu
Jeżeli obaj będą wygrywać to do ich starcia musi dojść,bo jest za dużo pieniędzy do zgarnięcia i nikt przy zdrowych zmysłach nie zmarnuje takiej szansy
Szczególnie Arum i Warren,bo oni na pojedynkach Króla boksu i Cyganów to raczej nie zarabiają adekwatnych do pieniędzy....
Joshua nie ma atutu by sie nim Fjuri zainteresował, ale po dwóch porazkach jak był Joshua z Usykiem to sie nim zainteresował. Wtedy miał atut.