MISZKIŃ: STĘPIEŃ MA WSZYSTKIE ARGUMENTY
Już 11 marca w Liverpoolu Paweł Stępień (18-0-1, 12 KO) zmierzy się z obowiązkowym pretendentem do pasa WBC wagi półciężkiej, Callumem Smithem (29-1, 21 KO). Głos na temat tego pojedynku zabrał były pięściarz, obecnie trener i ekspert telewizyjny Maciej Miszkiń.
CALLUM SMITH: STĘPIEŃ PRZYGOTUJE MNIE NA BETERBIJEWA >>>
- Paweł ma wszystkie argumenty w rękach, żeby zaprezentować się dobrze. Posiada refleks, odpowiednie warunki fizyczne, timing i technikę, prawdopodobnie jedną z lepszych na polskim podwórku. Pojawia się jednak wiele głosów, że jego głowa często szwankuje, a w pojedynku z takim rywalem głowa będzie bardzo potrzebna (...) - powiedział Miszkiń w programie Ring w TVP Sport.
Stępień walczył w zeszłym roku dwukrotnie, pokonując na punkty Ezequiela Osvaldo Madernę i Iago Kizirię. Callum Smith będzie największym wyzwaniem w karierze Pawła, dużym przeskokiem i bezsprzecznym faworytem.
Przypomnijmy na koniec, że Brytyjczyk - były mistrz świata wagi super średniej - rozbił w sierpniu zeszłego roku mocnego Francuza Mathieu Bauderlique (m.in. medalistę olimpijskiego) i potwierdził, że jako "półciężki" jest bardzo poważną siłą.
Maciej Sulęcki w początkach kariery latał na sparingi do Kesslera.
Jak widać zaprocentowało to.
Jeżeli Paweł nie był z kimś na takim poziomie w ringu, to Miszkin niepotrzebnie takie rzeczy opowiada...
Stępień sparował z Beterbievem w Kanadzie.
No to ma jakieś obeznanie.
Miałem obawy że może się skończyć tak jak w przypadku jednego z naszych bokserów który wyszedł walczyć do Brahmera i przegrał po pierwszym ciosie na schaby.
Tłumaczenie "Nikt, nigdy go tak mocno nie uderzył".