EDDIE CHAMBERS WRÓCIŁ Z EMERYTURY WYGRANĄ PRZED CZASEM
Rywal nie był wysokiej klasy, ale po tak długiej przerwie nawet nie powinien być. Dziś w nocy udanie ze sportowej emerytury powrócił Eddie Chambers (43-5, 24 KO), swego czasu czołowy zawodnik wagi ciężkiej.
Nieaktywny od 2016 roku były pretendent do pasów IBF i WBO wystąpił podczas gali w Nashville. I już w trzeciej rundzie odprawił cięższego o ponad 35 kilogramów Coreya Williamsa (6-14-2, 4 KO). Rywal już w drugim starciu był liczony.
Dodajmy, że blisko 41-letni "Szybki Eddie" wniósł do ringu dokładnie 102,85 kilograma. Tak więc nie zje śniadania i spokojnie może startować w nowej kategorii - bridger, w której górny limit wynosi 101,6 kg.
Chambers w trwającej od 2000 roku karierze pokonał między innymi Rossa Puritty'ego, Eda Mahone'a, Derrica Rossy'ego, Dominicka Guinna, Calvina Brocka, Samuela Petera i Aleksandra Dimitrenkę.