GERVONTA DAVIS vs RYAN GARCIA - POZOSTAJE JEDEN PUNKT SPORNY
Planowana na 15 kwietnia walka Gervonty Davisa (28-0, 26 KO) z Ryanem Garcią (23-0, 19 KO) stanęła pod znakiem zapytania. Wszystkie szczegóły dopięto, poza jednym. Chodzi o klauzulę rewanżu.
Wszystko potwierdza Oscar De La Hoya, promotor Garcii. Pojedynek ma odbyć się w umownym limicie 136 funtów, czyli na granicy 61,7 kilograma.
Szef grupy Golden Boy Promotions już dwa tygodnie temu otrzymał kontrakt. Wciąż jednak nie został on podpisany.
- Wszystko sprowadza się już tylko do tego, kto będzie kontrolował rewanż. Bo jeśli Ryan wygra, to my powinniśmy być stroną A w rewanżu. Tak zawsze było przy tego typu walkach - mówi "Złoty Chłopiec", zdradzając przy okazji, że prawo do rewanżu ma tylko Davis, oczywiście w razie porażki.
Davis jest związany z Alem Haymonem i boksuje na galach PBC, głównie na antenie Showtime. Promotorem Garcii jest De La Hoya, a Ryan jest związany z platformą DAZN. Przy okazji pierwszej potyczki karty rozdawać będzie Haymon, ale De La Hoya domaga się, by w rewanżu, do którego miałoby dojść w przypadku zwycięstwa jego zawodnika, to on rozdawał już karty. PBC i Showtime utrzymują, że promotor i sieć powinny pozostać bez zmian.
- Al Haymon dyktuje wszystko. Prosili o to, prosili o tamto, a my na wszystko się zgodziliśmy. Ale chronimy naszych partnerów telewizyjnych i jeśli Ryan wygra, wszystko powinno zostać odwrócone. Wierzymy, że wtedy wszystko byłoby sprawiedliwe i że ta walka się odbędzie - dodał De La Hoya.