BETERBIJEW I YARDE PEWNI SWEGO PRZED SOBOTNIĄ WALKĄ
Artur Beterbijew (18-0, 18 KO) broni w sobotni wieczór pasów WBC/IBF/WBO wagi półciężkiej w starciu z Anthonym Yarde'em (23-2, 22 KO). Wczoraj obaj wzięli udział treningu medialnym i konferencji prasowej promującej to wydarzenie.
- Za mną dobre sparingi i całe przygotowania. Jak zawsze będę gotowy na wszystko co zaproponuje mi rywal, na każdą jego taktykę i strategię. Teraz koncentruję się wyłącznie na najbliższym rywalu, o unifikacji z Biwołem zacznę rozmawiać dopiero w niedzielę - mówił Beterbijew.
- Nie dbam o to, jak w walkach z nim wyglądali inni zawodnicy. Wiem, że jeśli go pokonam, zdobędę wielki szacunek. Tu chodzi o moją spuściznę. Beterbijew nie zaznał jeszcze goryczy porażki, lecz skupiam się tylko na sobie i swoich atutach. To wciąż tylko człowiek, nie czuję przed nim żadnego strachu - ripostował zmotywowany challenger.
jakby on pękał byłaby kpina
komedia totalna i kupa też śmiechu
rób swoje niedźwiedź, Anglika zahartuj
będzie więc bicie, wbijanie tych gwoździ
to zobaczycie i czym to grozi
power też pancze, siniaki, wywrotki
tym go dojadę, bo cios mam okrutny
jak trafię to leci, koniec i basta
bysio upadnie się zgrabnie poskłada
sadzi się chłopak mieląc ozorem
za dużo on szczeka i to jest chore
będzie więc kara z wyższej to półki
inny paragraf, dość ciężki i póki
mogę przydzwonić czyniąc to z chęcią
masz pewny ziom nokaut i wszyscy to wiedzą
Artur jak zawsze ma zimne spojrzenie
Yarde’a ukarze za lipne ględzenie X2
zrobi mu tartar z facjaty na weekend
as jego karta i blackout tam widzę
Londyn się cieszy wierząc w swojego
boksera-punchera wciąż myślą silnego
co niby kopie, bijąc też strasznie
jedno jest pewne, skończą się waśnie
będą więc grzmoty i wióry leciały
na wstępie już widać, kto cool jest fajny
w takim przypadku to nie ma znaczenia
to żadne przyjęcie, a krew to jest cena
trafi nie trafi i ktoś się wywróci
rzadko to w ringu, niedźwiedź się trudzi
wychodzi robiąc, to co należy
i opierając na swojej to wiedzy
kończy swe dzieło jak to na wojnie
ringowej batalii, nie bijąc się nudnie
rozbija co musi jak młot pneumatyczny
w pięściach artysta, choć w ringu fizyczny
Artur jak zawsze ma zimne spojrzenie
Yarde’a ukarze za lipne ględzenie
zrobi mu tartar z facjaty na weekend
as jego karta i blackout tam widzę
https://chumley.barstoolsports.com/union/giphy/2021/02/27/351833d2.gif
Dziękuję od razu dziń stał się lepszy.
Saul Alvarez, największy bokser a nie jakieś zero,
Pytasz co wygrał Benavidez i on też tak pyta,
No bo kogo pobił Benavidez, jakiegoś żyda?
Canela to kozach jakich tu mało,
Przystojny i rudy aż mi coś ustało,
Jego pracownik - Polakos docenia dokonania,
Chociaż dla całego orga to jest jakaś mania,
Pyta i docenia i deprecjonuje,
Bo każdy kto nie lubi Canelo jest zwykłym ch*jem.