HAYE: JEŚLI JOSHUA NIE SKOŃCZY SZYBKO FRANKLINA, TO COŚ JEST NIE TAK
Najbliższy występ ma nam dać odpowiedź na pytanie, na ile jeszcze Anthony Joshua (24-3, 22 KO) może namieszać w wadze ciężkiej? Emerytowany już David Haye jest przekonany, że AJ musi wygrać w sposób spektakularny, jeśli jeszcze ma liczyć się w poważnej stawce.
Joshua, były dwukrotny mistrz świata królewskiej kategorii, niemal na pewno wróci na ring 1 kwietnia w Londynie starciem z Jermainem Franklinem (21-1, 14 KO). Oficjalnie tej potyczki jeszcze nie potwierdzono, lecz dwa dni temu pisali o takim zestawieniu dziennikarze Daily Mail, a dzień później rewelacje te powtórzyli dziennikarze BoxingScene. Możemy się więc spodziewać, że w ciągu kilkudziesięciu godzin dostaniemy takie potwierdzenie.
- Franklin stoczył naprawdę dobrą walkę z Dillianem Whyte'em. Pokazał duże umiejętności techniczne, dobry lewy prosty i fajną pracę tułowiem. Ale jeżeli Joshua nie skończy go do końca czwartej rundy, to będzie znaczyło, że coś jest nie tak. Przecież AJ będzie większy, silniejszy, no i mówimy o mistrzu olimpijskim. Wszystko będzie przemawiało za nim. Na pewno nie może wyjść do tak sprytnego zawodnika i próbować z nim boksować. AJ ma wyjść i po prostu pozwolić swoim rękom pracować. Takiego rywala powinien po prostu pobić - przekonuje Haye, w przeszłości mistrz świata wagi cruiser i ciężkiej.
Zobaczymy czy jest nieczuły
Franklin jest przeciwnikiem solidnym
Franklin runie niczym Szpilka
Zamawiałeś kolejną część, już jest tu, sprzed kilku dni
http://www.bokser.org/content/2023/01/23/104220/index.jsp#CommentsAnchor