MIKE TYSON OSKARŻONY O GWAŁT NA POCZĄTKU LAT 90.
George Foreman musi tłumaczyć się z rzekomego napastowania seksualnego sprzed 45 lat, a teraz inna kobieta oskarża Mike'a Tysona o gwałt z początku lat 90. minionego wieku.
Co ciekawe Foreman to najstarszy w historii mistrz świata wagi ciężkiej, a Tyson najmłodszy. W pewnym momencie było blisko ich walki, niestety kibice musieli obejść się ze smakiem. Ale wróćmy do tematu. O sprawie Foremana szerzej pisaliśmy rano TUTAJ >>>
Przypomnijmy, że Tyson trzy najlepsze lata swojej kariery - w latach 1992-95, spędził w więzieniu za rzekomy gwałt na Desiree Washington. Rzekomy, bo nigdy do niego się nie przyznał.
Teraz inna kobieta oskarża go o gwałt w mniej więcej tym samym czasie. Anonimowa powódka, która domaga się odszkodowania w wysokości 5 milionów dolarów, twierdzi w swojej skardze złożonej w Albany, że przez lata cierpiała z powodu "obrażenia fizycznego, psychicznego i emocjonalnego" w wyniku gwałtu, do jakiego miało dojść w limuzynie "Bestii".
- Kilka razy mówiłam mu nie i prosiłam, żeby przestał, ale on nadal mnie atakował. Następnie zdjął mi spodnie i brutalnie zgwałcił - twierdzi kobieta, która chce zachować anonimowość w obawie przed nękaniem psychicznym oraz pogardą otoczenia.
Jawna i bezczelna wręcz próba wyłudzenia pieniędzy !
Do dermatologa :P
dobrze też wiecie, ten sierp coś pięknego
podbródek też wchodził często jak w masło
Mike rzadko tu błądził, bomba ! i zgasło
nie myślał za wiele, po prostu działał
legenda mu rosła i rosła też chwała
budził on grozę, tak bijąc bez skruchy
made in Tyson to nokaut okrutny
u szczytu był tytan, wręcz kiler na tronie
silnych roznosił jak tylko chciał
zło go trawiło, a piekło miał swoje
bijąc ich ciągle, w mocy swej trwał
zawsze tak samo i bez ogródek
walił to prosto z mostu ci lutnę
jak zabijaka w ringu na fazie
rozjebie, zjem ciebie, że się wyrażę
Żelazny był bestią, co łamał mentale
gdy huknął i weszło był koniec za chwile
szybko bez bólu, na pełnej to qurwie
zaczepka, hej gościu, cios ścinał paskudnie
Żelazny był bestią, co łamał mentale
gdy huknął i weszło był koniec za chwile
szybko bez bólu, na pełnej to qurwie
zaczepka, hej gościu, cios ścinał paskudnie
W ringu się śpieszył, był ciągle w robocie
załatwiał swe sprawy brutalnie w polocie
poza linami też bywał natchniony
kochał on życie i damy i szony
i nie odmawiał, bo niby dlaczego ?
był z niego buhaj, prawdziwy hetero
łotr pierwsza klasa, wręcz niebywały
bokser ikona, historię tą znamy
nie zapomnimy jej nigdy, na pewno
Jekyll i Hyde przy nim to bledną
tyle odcieni w swym życiu, karierze
ja to widziałem, czytałem mu wierzę
i nadal piszę kolejne to tomy
Mike niczym bestseller, natchnione to story
jak dojna krowa przyciąga w potrzebie
szlauchy, oszustki, choć twardy nie mięknie
Żelazny był bestią, co łamał mentale
gdy huknął i weszło był koniec za chwile
szybko bez bólu, na pełnej to qurwie
zaczepka, hej gościu, cios ścinał paskudnie
Tyson zdmuchnął Spinksa, Holmesa, Berbicka, Bruna + wielu innych, a Fury buja się tylko na Wilderze (szacun) i wypykanym starym Kliczce. To jednak za mało. Fury legendą raczej nie będzie.