JONATHAN RICE CHĘTNY NA WALKĘ Z ANDERSONEM, KTÓRY LAŁ GO NA SPARINGU
Jared Anderson (13-0, 13 KO) to nowa siła amerykańskiej wagi ciężkiej i ich nadzieja na powtórzenie sukcesów Deontaya Wildera. Ale zaczyna się problem ze znalezieniem dla niego rywala. I tu na ochotnika zgłasza się ceniony, 125-kilogramowy Jonathan Rice (16-6-1, 11 KO).
Do niedawna Rice był cenionym journeymanem, który dawał niepokonanym zawodnikom mocne i twarde walki. Ale po trzech kolejnych niespodziankach wartość rynkowa 36-latka bardzo wzrosła. W minioną sobotę pokonał przed czasem niezwyciężonego dotąd Guido Vianello (10-1-1, 9 KO). Anderson wróci na ring 8 kwietnia na gali pokazywanej przez ESPN. Tego dnia mógłby zmierzyć się z Rice'em.
- Jared to świetny zawodnik, bardzo dobrze boksuje i już wiele razy wymieniałem jego nazwisko. Na pewno musiałbym wejść na zupełnie nowy poziom treningu i przygotowań, bo facet jest naprawdę mocny. Nie będę kłamał, kilka razy sparowaliśmy i był ode mnie lepszy. Musiałbym wznieść swoje przygotowania na wyższy poziom - powiedział Rice.
hehehehe dobbrze podsumował swoje dotychczasowe podejście do boksu. Ma ciężkie łapy i niewątpliwą smykałkę do boksu, oraz kondycję na jakieś 1/3 rundy...