BIWOŁ: POWINIENEM BYĆ GOTOWY NA REWANŻ Z CANELO W SUPER ŚREDNIEJ
Dmitrij Biwoł (21-0, 11 KO) wróci na ring na przełomie kwietnia i maja. We wrześniu natomiast ma dojść do rewanżu z Saulem Alvarezem (58-2-2, 39 KO). Tylko w jakim limicie?
Mistrz WBA wagi półciężkiej wkrótce rozpocznie obóz przygotowawczy. Wciąż jednak nie wie, kto będzie jego najbliższym przeciwnikiem?
- Chcę więcej pasów, czy to w wadze super średniej, czy w półciężkiej. Zobaczymy co będzie łatwiejsze do zrobienia. Oczywiście rewanż z Canelo w jego limicie byłby dodatkową motywacją, muszę to jednak dobrze przemyśleć, gdyż nie schodziłem do granicy 76,2 kilograma od lat. Powinienem być jednak gotowy - powiedział Biwoł.
- Chciałbym wrócić pod koniec kwietnia, może na początku maja. Zależy mi właśnie na takim terminie walki - dodał champion World Boxing Association wagi półciężkiej.
Wcześniej Eddie Hearn, promotor współpracujący z Rosjaninem, sugerował, że rywalem Biwoła mógłby być Joshua Buatsi (16-0, 13 KO).
W kwietniu/maju do tej walki raczej nie dojdzie bo Canelo juz zaciera rece na Rydera (dobry i latwy pieniadz) co oczywiscie nie jest zarzutem bo po deklasacji a nastepnie sparingu z 40-latkiem oraz kontuzji taka walka mu sie nalezy jak psu buda. Więc o ile już to wrzesień, pytanie tylko z kim zawalczy Bivol na wiosne bo aktywnosc by sie przydala, w unifikacje nie wierze bo raczej zostanie za malo czasu zeby to dopiac - zwlaszcza jezeli Baterbiew bedzie mial ciezka przeprawe.
Zobaczymy, dla mnie optymalnym rozwiazaniem bylaby pelna unifkiacja maj/czerwiec a nastepnie wygrany niech upokorzy meksa (wolalbym zeby zrobil to Bivol w 168 zeby nie bylo niedomowien, Artur do 168 na pewno nie zejdzie - jest za duzy i za stary).
Bawół ma lepszą pracę nóg, warunki fizyczne, żelazną wolę - on wydaje się w ogóle nie być spięty.
Oczywiście Alvarez to klasa światowa ale Bawół mu po prostu nie leży, no i ma te atuty które wymieniłem wyżej, co sprawia że zawsze będzie faworytem z Cynamonem.
Jednak jak Canelo zależy na wygranej przy lekkiej pomocy sędziów to rewanż tylko w wadze SMW
Ernesto
"naturalna waga Alvareza to 38-40kg" a to co za bzdury?
Bivol może się jednak skusi bo to dla niego "easy money"
Dla tych co nie chcą się rozdrabniać - 12-0 Bivol - w każdej rundzie Bivol, trafiał więcej w każdej był panem sytuacji.
12-1 Bivol
Wersja dla rodziny Canela, fanów z Meksyku i Polakosa 10-2 dla Bivola podobnie jw. ale dodajmy jeszczę rundę 4.
ja się skłaniam do 12-0 to że rudy był mniej beznadziejny w 4 i 9 niż w innych rundach to nie znaczy że był lepszy.
Wg mnie było 8-3 w rundach, ale tu się z Tobą zgodzę, Bivol przegrywał rundy tylko ze względu na brak aktywności, badał przeciwnika, pozwalał mu się wystrzelać tylko po to, żeby w następnej rundzie w niego wlecieć, tak samo było w walce z Zurdo.
pozostałe elementy oceny walki - "Effective Aggressiveness" - słowo klucz "Effective",
Defense - tu chyba żadnych wątpliwości
Ring generalship - Bivol chciał dać się wystrzelać Canelo i to zrobił, Canelo chciał częstymi atakami naruszyć bivola i...gówno zrobił - czyli Bivol
Clean punching - ilość ciosów nieznacznie bivol, jakość Bivol - czysto w japę, canelo np.po amortyzacji gardą
Co do ilości ciosów się nie wypowiadam bo się z nimi nie zapoznałem, ale reszta się jak najbardziej zgadza, cała walka pod dyktando Bivola. To on dyktował warunki do których próbował się dostosować Canelo, całkowicie wyłączył przeciwnika i wydawało się, że gdyby chciał to w 11 lub 12 rundzie mógłby poszukać nokautu. W ewentualnym rewanżu Canelo może doskoczyć co najwyżej do poziomu, który można będzie uznać za dość wyrównaną walkę, nie wyżej.
Na prawdę uwielbiam Canelo, cieszę się, że jest baa, kibicuję mu. Ale stracił tą walkę kompletnie (wyżej opisała elementy walki/punktowania Stonka). Wielce zaimponował mi Biwol swoją skutecznoscią, psychiką, mądrością ringową, szybkością. Rozumiem Polakosa, bo w końcu jest różnica między fanem, a psychofanem. Jestem wielkim fanem rudego, ale w tej walce poległ w każdym jej aspekcie. Cenię Biwoła za postawę w ringu, ale i po za nim mówiącego o walce, rywalu. Klasa. Tu niestety Canelo poległ po raz drugi, medialnie, szukając wymówek.
Ogar - kiedy kontr bokser klasy B chce zawalczyć z kontrbokserem klasy A zkontry to walka wygląda jak Floyd - Marquez.
Ogólnie rudy jest taktycznie w dupie - bo swarmerem jest kiepskim, nie ma tempa, ciągu na przeciwnika itd choćby jak majdana. A boksersko bivol jest w każdym elemencie lepszy.
Dokładnie. Canelo który naturalnie ma przeciętną prace nóg, po nabraniu dodatkowych kilogramów będzie miał ją jeszcze gorszą i Biwoł go robił właśnie głównie na nogach. A zadanie miał ułatwione, bo był przy tym sporo większy, ale czysto technicznie Biwoł nie jest nawet odrobinę lepszy od Alvareza.
różnica była jedna Bivol widzi co robi przeciwnik i odpowiada. - przykłady 1.Canelo wali sierp na wątrobę - trafia w łokieć ...i od razu dostaje w japę od biola z ręki prawej w którą właśnie trafił, bo jego lewa w tej chwili nie osłaniała japy. ..
2. Wymiana Bivol bije Canelo, ten próbuje się bronić i gdy Bivol kończy serię Canelo przechodzi do kontrataku i ...dupa bo Bivol zawsze kończy lewym prostym na który Rudy znowu się nadział.
Jak walczy Canelo ? - czeka na kontrę i zadanie swojego "supercombo" króre ćwiczył tydzień temu na worku...biwol wszystko przepuścił i zbił...a następny atak wygląda tak samo i tak przez 12 rund.