INTERNETOWA SPRZECZKA TEOFIMO LOPEZA I REGISA PROGRAISA
Po rezygnacji Jose Carlosa Ramireza to Teofimo Lopez (18-1, 13 KO) może zostać wyznaczony do walki o pas WBC kategorii junior półśredniej z Regisem Prograisem (28-1, 24 KO). Ostatnie słowa Lopeza wskazują jednak, że ten niekoniecznie pali się do takiej konfrontacji.
MARTIN: TEOFIMO LOPEZ NIE MA SZANS Z PROGRAIS >>>
Przypomnijmy - "Rougarou" wygrał wakujący pas nieco ponad miesiąc temu, nokautując Josę Zepedę. Zaraz potem federacja wyznaczyła Ramireza jako obowiązkowego pretendenta, ten nie był jednak skłonny przyjąć niekorzystnego dla siebie podziału zysków. Trudno uwierzyć, by i Lopez zechciał zgodzić się na mniejszą część tortu, ten jednak chce zaczekać na oficjalną decyzję federacji i ewentualny przetarg, dodając przy okazji, iż Prograis może mieć zakaz walk na terenie Stanów Zjednoczonych.
- Ten skurwiel Prograis ciągle o mnie gada wiedząc, iż jego angaż do Probellum oznacza czarną listę w Stanach Zjednoczonych w związku z tym, iż Probellum jest powiązane z MTK, a wiadomo, kto jest szefem MTK (Daniel Kinahan, ukarany zakazem wjazdu na teren Stanów - dop.red.). Zobaczymy, jaką decyzję podejmie WBC. Przetarg? - napisał na swoim Twitterze były mistrz wśród lekkich. Na odpowiedź Prograisa nie trzeba było długo czekać.
- Jakim cudem jestem zablokowany w Stanach, jak moja ostatnia walka miała miejsce w Los Angeles? Ostatnim razem, gdy sprawdzałem, jest to miasto położone w Stanach. Jeśli nie chcesz walczyć, po prostu powiedz to, zamiast wymyślać bzdury. Poluzowały ci się chyba styki w głowie.
Prograisa poparł Rick Mirigian, a więc.. menadżer wspomnianego wcześniej Ramireza. Ten sam Mirigian wielokrotnie sprzeczał się z mistrzem WBC, ale wygląda na to, że wspólny wróg jednoczy.
- Daj spokój, Prograis dopiero co walczył w Los Angeles, wiesz też, że nie będziesz brał udziału w przetargu i boksował za 30 procent zysków, zwłaszcza po tym, jak unikałeś pojedynków z Ramirezem czy Arnoldem Barbozą. Skontaktuj się z Yuriorkisem Gamboą, to walka o idealnym tempie dla ciebie - podsumował 43-latek.