BELLEW: CANELO POKONA BIWOŁA W REWANŻU
Po dwunastu rundach wszyscy sędziowie punktowali siedem do pięciu w rundach (113:115), prawda jest jednak taka, że Dmitrij Biwoł (21-0, 11 KO) zdominował Saula Alvareza (58-2-2, 39 KO). Czy rewanż mógłby wyglądać inaczej?
Tak, przynajmniej według Tony'ego Bellew. Emerytowany bombardier z Liverpoolu, były mistrz świata kategorii cruiser, nie tylko wierzy w powodzenie takiej akcji, a wręcz stawia Meksykanina w roli faworyta rewanżu. Walka numer dwa wstępnie zaplanowana jest na połowę września. Canelo to bezdyskusyjny champion kategorii super średniej, natomiast Rosjanin to mistrz WBA wagi półciężkiej.
- Szczerze mówiąc wygrana Biwoła w pierwszej walce była dla mnie niespodzianką. Ale w rewanżu znów postawię na Canelo. Co ciekawe Biwoł lepiej boksuje, gdy kogoś się trochę obawia. Wtedy pokazuje niesamowitą pracę nóg. Canelo w limicie kategorii super średniej jest nie do ruszenia. A jeśli dojdzie do drugiego spotkania, według mnie skutecznie zrewanżuje się Biwołowi - przekonuje Bellew.
nie przypomina mi się chyba rywalizacja w historii gdy walczyli dwaj bokserzy prime i jeden został zdeklasowany aby w rewanżu ten zdeklasowany się zrewanżował. :)
Tym bardziej, że rewanże wygrywają prawie zawsze bokserzy lepsi technicznie. A Rudy od dekady nie potrafi nauczyć się podstaw pracy nóg tylko kuśtyka gorzej niż włodarczyk/
Jak Rigondeaou bił w pięknym stylu Donaire też był dużo, dużo mniej utytułowany i do tego starszy. zresztą przykładów gdy mniej utytułowany leje "choinkę" jest mnóstwo.
O ile Antek zaprezentował się lepiej w drugim starciu to w tym przypadku jestem mocno przekonany że to Canela będzie się prezentował gorzej
Myślę że Rydera pokona i się zacznie koniec rudego. Ale już taki na dobre.
W bezpośrednim starciu udowodnił, że jest lepszy, więc nie za bardzo rozumiem. Bo jeżeli chodzi o samą karierę, to wiadomo, że Canelo miał bogatszą, ale jako pięściarz jest o klasę gorszy.
Po jednostronnym mordobicu i deklasacji nie ma to wiele sensu..Tak jakby organizować rewanż Muhammed Ali - Alvin Blue Levis
Jeszcze jedno. Pierwszy raz na twarzy Canelo widziałem taką bezradność i ból na twarzy jak w walce z Bivolem. Bo bezradność to już widziałem w walce z Mayweatherem, ale tu doszedł jeszcze ból i widać po nim było, że wolałby być gdzie indziej.
Pewnie tak :)
Dla mnie rozmowa z nim to jak z małym dzieckiem, więc zakładam że jest podłożony. Ale też mam ubaw, że udaje że Canelo jest najlepszy. Przyjdzie nowy poczyta te bzdury i zacznie się z nim spierać i w ten sposób biznas się kręci.
@Stonka- masz ogromną wiedzę o boksie. Po co dyskutujesz z tym trollem? Na początku był zabawny, ale co za dużo to niezdrowo.
Ale dyskutujemy o osiągnieciach a te są wybitne przecież.
Golovkin był nr. 2-3 P4P w momencie porażki z Canelo, dodatkowo Kovalev, legendarny Miguel Angel Cotto, wyborny technik Lara. Ich wszystkich Canelo ma w swoich papierach.
życie prywatne, wygląd, pasje swoich idoli.
Poza tym trochę mi przykro, że na moje pytania zawsze dajesz wymijające odpowiedzi gdy ja zawsze rzetelnie odpowiadam na Twoje
Jakbym był miliarderem to ja bym miał Canelo w swoich papierach...
Może warto czasem docenić wybitne jednostki.
Zgadzam się. Dlatego doceniam tych najwybitniejszych pięściarzy w historii. Niestety nie widzę tam Canelo.
Rozumiem, masz do tego prawo - tylko przyznaj, że w tym wypadku osiągnięcia bronią się same.
A mojego wcześniejszego komentarza albo nie zrozumiałeś, albo udajesz, że nie rozumiesz. Więc zakładając- to pierwsze- gdybym był miliarderem i mógł dyktować warunki swoim przeciwnikom tak jak to robi Canelo to bym go pokonał, bez żadnych problemów. Tylko ja nie musiałbym nawet kupować sędziów, bo na zasadach MMA poskładałbym go w jedną rundę.
Prawdziwych jest niewielu. Słynny Canelo jako kombinator się do nich nie zalicza.
Co do samego meritum- Bivol tak jest lepszy technicznie i to stylowy koszmar dla Canelo, tak Canelo jest bardziej utytułowany i tak pasy nie walczą.
Trudno mi sobie wyobrazić KO na Bivole, Canelo musiałby znacznie poprawić pracę nóg i walczyć w pół dystansie, a jak wiemy będzie to ciężkie jeśli dużo nie poprawi się w tym aspekcie.
Swoją drogą ciekawe czy Bivol zechce walczyć i czy zechce zejść do SMW - przy założeniu, że zasłużył.
Co do tego czy walka będzie w 168 czy 175 to narazie spokojnie, ale jeśli Canelo będzie chciał zawalczyć w super średniej to według mnie będzie przekonany o tym, że się zabawi z Bivolem w tym limicie.
Że jak? Canelo zabawi się z Bivolem i zakończy jego karierę jednym ciosem? Ty w ogóle ogladasz boksczy siedzisz na boxrecu i analizujesz słupki?
Mój syn mówi, że Bivol zrobi to z Canelo, a ma 10 lat. Tym razem wygrana będzie wyraźniejsza, zero zdziwienia jak będzie KO na ryżym.
A co do szans Canela to jego dużym atutem jest to, że on już widział w ringu wszystko - każdy styl, rozmiar, siłę ciosu. Pokonywał również na papierze niewygodnych zawodników jak Lara czy Saunders, jednego wypunktował, drugiemu zakończył karierę także ja zachowuje tutaj olimpijski spokój.
Jeżeli jakimś cudem (w co nie wierze) meks by wygrał (uczciwie) to zapewne pojawią się komentarze, że zadusił wagą Bivola, ale ja - mimo że nie przepadam za meksem - radze się od takich powstrzymać bo DB wielokrotnie sam proponował takie rozwiązanie i nie mówimy tu o odległej przeszłości.
Moim zdaniem przebieg walki będzie (o ile do niej dojdzie) podobny do pierwszego starcia tj. dominacja rosjanina nad pudłującym meksem, kto wie może nawet Bivol od poczatku podkręci tempo (jeżeli nie będzie miał wątpliwości co do własnej kondycji) i zobaczymy jeszcze mocniejszy wpierdol.
Tak czy siak czekam na ta walke (obojetnie w jakim limicie, ale wolalbym 168) bo nie mam wątpliwości co do przebiegu (wynik to inna sprawa bo tu przed wejsciem do ringu moze byc 7-0).
Myślę, że i tak taka wypowiedź po rezultacie i samym przebiegu walki jest zbyt buńczuczna. Przed pierwszą tak samo wskazywałeś więc mimo wszystko zachowałbym wstrzemięźliwość, chociaż sam typowałem zwycięstwo Canelo na pkt.
No ta wypowiedź to już jest matrix. Polakos wygrałeś internet