ŁASZCZYK vs FERRARI 3 LUTEGO W KRAKOWIE NA GALI FAME MMA 17
Do świata tzw. freak fightów wkracza coraz więcej profesjonalistów. Dziś ogłoszono walkę, o której będzie głośno zarówno w środowisku fanów freaków, jak i w środowisku kibiców boksu i MMA. Mowa o pojedynku Kamil Łaszczyk vs Amadeusz Ferrari, który odbędzie się 3 lutego w Krakowie.
Starcie Łaszczyk vs Ferrari w formule MMA będzie walką wieczoru gali Fame MMA 17. Konflikt między uznanym bokserem (bilans Łaszczyka to 30-0, 11 KO) i kontrowersyjnym, znanym z prowokacji i patologicznych zachowań youtuberem rozgorzał we wrześniu zeszłego roku. W mediach społecznościowych i wywiadach Kamil i Amadeusz ("Ferrari" to nota bene pseudonim, jego nazwisko to Roślik) używali coraz ostrzejszych słów, co musiało się skończyć walką w klatce. Medialne konflikty są bowiem jednym z głównych napędów sprzedaży gal freak fights.
Przypomnijmy, że Łaszczyk walczył w zeszłym roku dwukrotnie: w marcu pokonał jednogłośnie na punkty Ismaila Galiatano, a w sierpniu wygrał przed czasem z Kevinem Leonelem Acevedo. Natomiast Roślik w swojej ostatniej walce wygrał w listopadzie przed czasem z Mariuszem Słońskim.
Limit wagowy starcia Łaszczyka z Ferrarim to prawdopodobnie 82 kg (czekamy na potwierdzenie tej informacji). "Szczurek" Łaszczyk to bokser wagi piórkowej, Ferrari jest od niego znacznie większy i cięższy. W dodatku ma już stosunkowo duże doświadczenie w MMA, jego bilans to pięć zwycięstw i trzy porażki.
Taką różnicę w wadze można zniwelować wyłącznie w przypadku walki "niezbyt szybkiego siłacza" z bardzo dobrym zapaśnikiem. Wtedy różnica 20 kilo nie jest aż tak znacząca, patrz ostatnia walka Khalidov vs Pudzian. Ale skoro pieniądze mają być znacznie większe, niż w boksie, to niech sobie Łaszczyk walczy w cyrku.
Nie wiem. Tego Amadeusza w ogóle nie znam i znać nie chcę. Bazuję na swoim osobistym doświadczeniu w podobnej walce. Znaczy się ja vs facet o gabarytach Łaszczyka. Też bokser, nawet dobry. Tyle że malutki. Nieustannie mnie dziabał piekielnie szybkimi i upierdliwymi prostymi z obu rąk. Dopóki się nie wstrzeliłem w dół. Potem daliśmy sobie spokój, wychodząc z założenia, że skoro obaj nie mamy pojęcia o parterze, ale ja jestem większy i znacznie silniejszy, to jak go dopadnę (a dopadnę, bo stracił lotność), będzie po walce tak czy inaczej.
Jak ksywa to"
Amadeusz "Ferrari" Roślik
Na rynku brakuje jeszcze:
Porsche
Lamborghini
To marketing. Jak ktoś się nazywa Amadeusz Roślik, to pies z kulawą nogą się takim człowiekiem zainteresuje. Dlatego sobie "zmienił" nazwisko na bardziej rozpoznawalne. A że horyzonty ma pewnie wąskie jak promień lasera, to wziął jakiś przedmiot swoich marzeń. No i żaden Ferrari, czy to firma, czy ktoś, kto się tak faktycznie nazywa, czy nawet gwiazda filmów silikonowych Lola Ferrari raczej się nie przyczepią.
Identycznie zadziałałoby jakieś inne głośnie nazwisko. Nie wiem. Amadeusz Hitler. Albo Amadeusz Putin. Albo Amadeusz Kadafi. Ale to problematyczne. U Putina z miejsca miałbyś protest jego fanów, u Hitlera zagotowaliby się Żydzi, Kadafi miał bogatych synów, którzy mogliby sprawiać problemy. Ale rozgłos byłby na podobnym poziomie.
https://www.youtube.com/watch?v=oMDCsoczjpg
https://www.youtube.com/watch?v=a8j4CpGaHNU
Kamil jak chce to niech walczy, to w końcu jego decyzja/kariera. Na pewno zarobi i zbuduje jakąś rozpoznawalność, aczkolwiek przydałoby się też zwycięstwo, gdyż on to profesjonalista, a Ferrari kojarzy się przede wszystkim z rozrywką.
Co do limitu wagowego gdzieś indziej wyczytałem "Walka została zakontraktowana w formule MMA w limicie do 77 kg." bo te 82 to przesada..