LISTA ŻYCZEŃ PARKERA - REWANŻ ZA KAŻDĄ PORAŻKĘ
Redakcja, SecondsOut
2022-12-30
Joseph Parker (30-3, 21 KO) musi wrócić na zwycięską ścieżkę, ale ma już w głowie kolejnych rywali. Były mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBO chce zrewanżować się każdemu, którzy zadali mu dotąd porażkę.
Nowozelandczyk przegrywał na punkty z Anthonym Joshuą (2018) i Dillianem Whyte'em (2018), a Joe Joyce znokautował go trzy miesiące temu w jedenastej rundzie. Ale żeby w ogóle myśleć o tych rewanżach, najpierw Parker 21 stycznia w Manchesterze musi odprawić Jacka Masseya (20-1, 11 KO).
- Chcę wziąć rewanż za wszystkie porażki. Mój menadżer wysłał już zapytanie obozowi Joshuy w tej sprawie. Najpierw Joshua i Whyte, a w dalszej przyszłości druga walka z Joyce'em. Tak właśnie wygląda moja lista życzeń - nie ukrywa Parker.
Joshua? Najmniejszy wymiar kary to jeszcze wyraźniejsza porażka na punkty. Anthony zrobił postęp a Parker... Nie sądzę. Bardzo możliwe że by go Anthony czymś teraz ustrzelił również.
Joyce? Joe wygrał tak spektakularnie bo Parker stylowo wpasował się w jego atuty. Joseph to zawsze był twardy, szybkoręki facet ze średnią kondycją i techniką- ot naprawdę solidny zawodnik ale "bijok". To nie był facet który będzie tańcował i punktował ciosami przeciwnika tylko raczej facet który będzie szukał spięć w ringu.
A to woda na młyn dla znacznie większego, jeszcze twardszego rozbijacza z silnikiem nie do zatarcia jakim jest Joyce.
"Chociaz jestem sklonny uwierzyć, że Parker bylby wstanie pokonac JJ (lub chociaz byc tego bliskim) gdyby obral inna taktyke tj. pykanie a nie wojne"
Nie ma na to szans. Parker nie umie boksować (kogo dobrego on ograł) a jego taktyka polegała na próbie wykorzystania atutów w 100%. Kondycją też nigdy nie grzeszył by wytrwać 12 rund z większym naciskającym przeciwnikiem "punktowanie". To nie Usyk.
Joshua zrobił postęp? Gdzie Ty kurwa widzisz ten postęp? Nawet jeśli technicznie się poprawił to zatracił agresję i mentalnie jest w słabej kondycji. Piszesz elaboraty, choć kurwa kompletnie nie potrafisz czytać boksu. A jak potrafisz to pochwal się jakimś typem, bo ja od czasu walki Kliczko- Fury, gdzie stawiałem na Tysona miałem mnóstwo trafnych typów, gdzie przewidziałem zwycięstwo underdoga, kiedy tacy jak Ty eksperci kompletnie nie widzieli możliwości porażki faworyta.
Lol... Nawet nie wiem jak ten wpis skomentować. W sumie to jak poczujesz się lepiej to pochwal się tymi typami!!
A i przy okazji jak to nie problem to napisz te moje gdzie nie widziałem możliwości porażki faworyta. Chętnie sobie poprzypominam.
Wystarczy zobaczyć o ile lepiej wypadł w 2 walce z Ukraińcem by mieć świadomość że Joshua nadal staje się lepszym zawodnikem
Będę miał więcej czasu to się pochwalę i Ci przypomnę Twoje typy. A to, co ludziom się wydaje to mnie akurat gówno obchodzi. Nie wkładaj mi do ust słów, których nie powiedziałem. Usyk to geniusz, więc Joshua mimo rozmiarów nie dał mu rady. Al nadal nie wiem o jakim postępie mówisz. Co z tego, że poprawił się technicznie, skoro po porażkach z Ruizem stracił sporo mentalnie? A ta sfera jest dla pięściarza najważniejsza.
No czyli jest postęp. Joshua poprawił pracę nóg, kondycję, poruszanie się po ringu, włączył myślenie i zaczął z większym szacunkiem traktować zagrożenie płynące z tego że po drugiej stronie jest ktoś kto też może oddać co na najwyższym poziomie w połączeniu z dawną nonszalancją może mieć zgubne skutki.
Dla wielu to że lepiej boksuje to oznaka słabości mentalnej. Może i tak ale póki co po porażce z Ruizem wrócił deklasacją na nim (12-0 to jest deklasacja) + zdemolował twardego Puleva którego mocno się tu nie docenia. Przegrał też 2 walki z Usykiem w drugiej pokazując się ze znacznie lepszej strony realnie kradnąc kilka rund plus mając Usyka w dramatycznych tarapatach po których ten modlił się całą przerwę w narożniku o "siłę" z zamkniętymi oczami.
Na razie to ja bym poczekał z wygłaszaniem wyroków bo często to jak pięściarz "błyszczy" zależy mocno od tła na którym mu przychodzi się pokazywać. Dajmy AJ-owi Helleniusa za przeciwnika zamiast niewygodnego dla niego mańkuta który jest obecnie nr "2" z szansą na "1" i będzie szybka demolka i pianie z zachwytu...
Tak więc jak najbardziej podtrzymuje to że Joshua byłby wyraźnym faworytem z Parkerem bo jest jeszcze lepszy pod względem umiejętności czysto pięściarskich + poprawił szybkość i wydolność a właśnie dzięki temu pokonał wyraźnie i dość bezproblemowo Parkera w przeszłości.
Oczywiście mówię o postępie w umiejętnościch a nie zmianie przez team taktyki, ewentualnie lepszym przygotowaniu.
To też należy do szeroko pojętego "postępu" imo że zawodnik wyciąga wnioski i na podstawie porażek/trudnych momentów potrafi coś "przemeblować" w swoim boksie by wypaść lepiej w kolejnych walkach.
Na postęp zawodnika składa się w moim rozumowaniu znacznie więcej niż fakt że w pierwsze kilka lat nauczyli go ile się dało z techniki i taki już zawodnik zostaje do końca życia...
Holy odpowiedził, że jest od dawna ukształtowanym bokserem i niczego nowego przed tą walką się nie nauczył, "tylko" dał w przygotowaniach z siebie wszystko.
postęp to postęp, taktyka to taktyka, przygotowanie to przygotowanie.
Postęp w wieku 33 lat to mógł zrobić np Ron Lyle który z pierdla wyszedł w wieku 29 a wcześniej nie boksował,
A i warto zwrócić uwagę że 33 lata w boksie nawet w hw to już wiek przedemerytlny, co oczywiście dotyczy całego top 5 hw
Norton np 23 lata start amatorka 24 pro absolutny prime 30 lat 1 walka z Alim. Ali był najlepszy w 66 r a nie gdy wygrał z Foremanem. Foreman był lepszy gdy nokautował Fraziera z nie moorera.
"Prime" obecnych 35 latków wynika np, pozycji która pozwala na wybór rywala, narzucnie warunków, słabej młodej konkurencji, i doświadczeniu i taktyce.
Dzisiaj stare wilki unikają młodych i wszystkim to się opłaca.
Oczywiście mówimy o postępie w ramach bokserskiego prime.. Można już ukształtowanego boksera nauczyć czegoś nowego..jak to mówią małpę nauczy tym bardziej człowieka choć rzekomy rozwój AJ idzie w złym kierunku..
A i ciekawy przykład najbardziej promowany bokser wszech czasów Canelo. W 2013 zdeklasowany przez Floyda - no i były tłumaczenia - za młody, za wcześnie, za mało doświadoczy jeszcze się nie rozwinął - minęło 9 latek (było raz lepiej raz gorzej zależnie od przeciwnika (gorzej np Lara Gołowkin1) i rudy trafił znowu na boksera o świetnym wyszkoleniu i defensywie i co...a dokładnie to samo co 9 lat wcześniej - identyczna (beznadziejna) praca nóg, brak pressingu, i walenie w kółko tych samych w ten sam sposób serii pomimo że że przed chwilą wszystko spudłował.
potem walka z starym, rozbitym, szklanym Khanem ,,,i do czasu KO nieznacznie przegrywa walkę, wchodzi stary Cotto i znowu jest tak se, Jackobs (gość klasy Trouta) i znowu podobnie potem trylogia z Gołowkinem... Na koniec pierwszy bokser wybitny prime od czasu Floyda i... znowu kompletna deklasacja.
podsumowanie przeciwników: 1 bokserzy czołówki klasy b (fields, Smith, bokserzy klasy a past prime Mosley) - Canelo wygrywa łatwo i spektakularnie
2. bokserzy czołówki klasy prime A Trout, Lara, Jackobs, Gołowkin lekko past prime (2,3), Cotto lekko past prime minimalna wygrana, remis, lekki wałek
3. Bokserzy wybitni prime Floyd (lekko past), Biwol - deklasacja do jednej mordy lub wyraźna przegrana Gołowkin1
dla mnie poziom podobny od Trouta do dziś
AJ w drugiej walce z Usykiem poczynił ogromne postępy i o ile nie zostanie rozbity w kilku kolejnych walkach to w tym tempie i tak jest w miejscu do którego Ukrainiec nigdy nie będzie miał startu.
Na dzień dzisiejszy aby być najlepszym musisz mieć w rozkładzie Furego i Wildera, jednak wątpię by ktoś tego kiedykolwiek dokonał. Usyk wygrał taktycznie z AJ, ale pod każdym innym elementem przegrał z Joshuą.
Usyk wygral na każdym polu z AJ.. Ośmieszył go w ringu, zjadł jego mental..Gdyby miał mocniejsze uderzenia obie walki AJ by przegrał przed czasem..w drugiej walce Usyk w jednej rundzie stracił panowanie nad kierownicą.. reszta to sparing..