PROMOTOR RIVASA: ON JESZCZE NIE SKOŃCZYŁ KARIERY
Oscar Rivas (28-1, 19 KO) szybko zdementował pogłoski o zakończeniu kariery. Sprawę skomentował teraz jego promotor Yvon Michel.
- Wbrew plotkom, które krążą, nie powiedziałem nikomu, że przechodzę na emeryturę i nie mam zamiaru kończyć kariery. Potwierdziłem tylko, że musiałem odwołać walkę 14 stycznia z Efe Ajagbą - stwierdził mistrz WBC kategorii bridger (101,6 kg) w odpowiedzi na informacje o bardzo poważnej kontuzji oka.
- Rivas na pewno już nigdy nie zaboksuje. To dla niego koniec kariery - napisał w mediach społecznościowych Bryant Jennings, były rywal Kolumbijczyka.
- Ta kontuzja nie wymaga operacji. Przynajmniej nie teraz. Oscar wrócił do ojczyzny, gdzie spędza święta z rodziną. Kiedy tylko wróci do Montrealu, spotka się od razu z lekarzem w celu oceny sytuacji. Wbrew temu, co niektórzy twierdzą, on wcale nie zakończył kariery. Liczy na wyleczenie urazu i powrót do boksu - powiedział Michel.
Jeśli nawet Rivas nie skończy kariery, to z pewnością szybko w ringu się nie pojawi. Wobec tego federacja WBC może wyznaczyć Łukasza Różańskiego (14-0, 13 KO), który miał już wyznaczony termin na walkę z Kolumbijczykiem, do starcia o wakujący tytuł.
Rivas - Wardley
Sądzę, że niejeden kibic obejrzałby bez szemrania.