CHARLO ZŁAMAŁ RĘKĘ - WALKA Z TSZYU PRZEŁOŻONA!
I to by było na tyle z pierwszą wielką walką przyszłego roku... Jermell Charlo (35-1-1, 19 KO) - bezdyskusyjny mistrz świata wagi junior średniej, złamał rękę w dwóch miejscach.
Charlo miał 28 stycznia w Las Vegas bronić pasów WBC/WBA/IBF/WBO w starciu z obowiązkowym pretendentem, Timem Tszyu (21-0, 15 KO). Ale do tej walki szybko nie dojdzie. Champion poważnie uszkodził bowiem lewą ręką podczas sparingu.
Sprawa rozegrała się we wtorek. Ale dopiero teraz wszystko wyszło na jaw. Po wizycie u dwóch różnych lekarzy mistrz wsadził rękę w gips na całe dwa miesiące. Dopiero po ośmiu tygodniach rozpocznie rehabilitację. Trudno dziś ocenić, kiedy Amerykanin będzie gotowy do powrotu, ale na pewno nie w pierwszym kwartale.
- Kiedy tylko uderzyłem, od razu zorientowałem się, że coś jest nie tak. Poczułem dziwne pulsowanie w ręce. Dwa zdjęcia rentgenowskie i rezonans magnetyczny wykazały złamanie w dwóch miejscach. Teraz czekają mnie dwa miesiące w gipsie. Pokonałbym go jedną ręką, niestety komisja nie dopuści mnie do walki w takim stanie - powiedział Charlo.
W tym wypadku nie ma zmiłuj. Można mieć dowolną kasę, ale leczenia takich rzeczy się nie przyspieszy. Tszyu powinien znaleźć sobie innego przeciwnika, bo Charlo naprawdę popauzuje. A jeśli się okaże, że "wyleczy" się wcześniej, to znaczy, że albo nie miał nic złamanego i chciał zerwać przeciwnikowi rytm przygotowań/wypłukać się, albo to żadne złamania, tylko jakieś odpryski.