MARTIN: TEOFIMO LOPEZ NIE MA SZANS Z PROGRAIS

Dwa tygodnie temu Sandor Martin (40-3, 13 KO) napsuł sporo krwi Teofimo Lopezowi (18-1, 13 KO) i nie ma wątpliwości, że ten nie poradzi sobie z Regisem Prograis (28-1, 24 KO).

Trzy dni temu informowaliśmy Was o tym, że Jose Carlos Ramirez zrezygnował z pozycji challengera do pasa WBC, dlatego federacja WBC wyznaczyła właśnie Lopeza do walki ze swoim mistrzem - Prograis. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ >>>

Martin przegrał z Lopezem niejednogłośnym werdyktem sędziów. Miał go nawet na deskach w drugiej rundzie. I po tym co zobaczył oraz poczuł, nie spodziewa się zmiany warty na tronie WBC w limicie 63,5 kilograma.

- Lopez ma opinie byczka, ale w walce ze mną nie mógł za dużo zrobić. Na jego twarzy rysowała się frustracja. On jest "showmanem", ja jestem po prostu bokserem. Pokonałem go i dokonałem tego na jego podwórku. Jednocześnie udowodniłem mu, że w nowej kategorii nie będzie miał łatwo. W tym limicie nie będzie dużym zawodnikiem i nie będzie miał większych szans z tymi najlepszymi, jak na przykład Prograis - przekonuje Martin.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: puncher48
Data: 24-12-2022 11:06:35 
Należy zaznaczyć, że nie byle jakim bokserem, a ringowa utarczka z jeszcze lepszym mańkutem(Prograis) niż Martin, może być prawdziwą drogą przez mękę. Nie zmienia to faktu, iż jest to walka, która każdy by zobaczył.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.