CANELO O WALCE FURY vs USYK
Zarówno Tyson Fury (33-0-1, 24 KO), jak i Aleksander Usyk (20-0, 13 KO), mają swoich zwolenników. A jak ich potyczkę wyobraża sobie sławny Canelo?
Pojedynek o miano absolutnego, bezdyskusyjnego mistrza świata wagi ciężkiej powinien odbyć się w pierwszym kwartale przyszłego roku. Centymetry i kilogramy będą po stronie Anglika, ale Ukrainiec udowodnił już, potrafi sobie radzić z dużo większymi i silniejszymi fizycznie rywalami.
- Usyk to naprawdę dobry bokser, przyglądam się mu od lat. To świetny pięściarz, dużo potrafi, ale i Fury'emu nic nie brakuje w tym elemencie. A dojdą do tego jego kilogramy i centymetry. To będzie bardzo trudna walka dla Usyka - mówi Saul Alvarez, zunifikowany mistrz kategorii super średniej (76,2 kg).
Fury zasiada na tronie federacji WBC. Pasy IBF, WBA i WBO należą do Usyka.
A Czy kiedykolwiek się z nim nie zgodziłeś? XD
Ty się z nim zgadzasz, a nie zgadzacie się. On ma Cię w dupie. I przykro mi, ale tylko w przenośni.
No zawszee sie zgadza ze swoim bozkiem. Canelo by powiedzial, ze jest wysokim brunetem to Polakos tez by sie zgodzil Mam nadzieje, ze na wiosne zobaczy Canele przez lornetke i troche mu sie poprawi bo poki co to bardzo ciezki przypadek. Osobiscie nie rozumiem jak jeden facet moze byc zakochany w drugim a mieszkaja na drugich koncach swiata i nigdy sie nie widzieli, normalne to nie jest to na pewno.
Wie chłop co mówi.
Sam pokonywał większych od siebie i czy to Smitha (na punkty )jak i Sandersa ,Kowaliowa i Planta przez swoją fizyczność,(lub dzięki wołowinie jak kto woli)
Lecz doszedł do ściany i chapnął z Biwołem na którym jego ciosy nie robiły już takiego wrażenia.
Od początku ewentualnego starcia Usyka vs Fury przekonany jestem że i w tym przypadku rozmiar zrobi różnice.
Furego nie można w żadnym przypadku porównywać do Antonia z którym Olek dwukrotnie wygrał.
Fury pomijając umiejętności ma jedną chyba najważniejszą cechę dla boksera
Jest niesamowicie odporny psychicznie
Pieprzy te swoje wszystkie głupoty ale gdy przychodzi do fejs tu fejs a później do walki to żarty się kończą.
A w boksie jak i w każdym sporcie walki najważniejsze jest serducho .
Ma je również Usyk i do tego umiejętności.
Już mnie się ręce trzęsą z emocji i na myśl o tym pojedynku
Hahahahaha miałem to samo napisać do Polakosa, którego mimo wszystko szanuję za to, że zawsze twardo obstawia przy swoim. Swoją drogą ktoś kiedyś zasugerował że Polakos to drugie konto pana Furmana, co mogłoby się zgadzać. Wiecie nigdy nie daje się sprowokować zawsze kulturalna wypowiedź, nawet bym powiedział że podnosi poziom dyskusji pomimo fanatycznego oddania dla swojego idola.. hahahaha i zawsze jeden pierwszy lub jako jeden z pierwszych komentuje, a już zwłaszcza tematy o Canelu.
A wypowiedź Alvareza jest oklepana jak mata przez Najmana XD
ps.
Myśle, że Polakos to nie jest Furmi. Furman ma zapewne duzo innej pracy, prędzej uwierze w zlecenie, chociaz blizej mi do tego, że kolega (forumowy) @Polakos jest po albo trolem albo fanatykiem (nie fanem), stawiam teze że rudowłosym, średniego wzrostu.
Ja nigdy nie deprecjonowałem faktycznych osiągnieć Canelo. Dla mnie to jest naprawde świetny zawodnik. Potrafie po prostu zauważyć zarówno skazy (kontrowersje) w jego rekordzie, skazy na gruncie poza ringowym (doping, wagowe niuanse itp.), wartość jego resume ogółem, oraz kontrować wyssane z palca rzekome argumenty na jego korzyść (Bivol za duzy, fmj go wysuszyl) oraz podkreslac bezsensownosc subiektywnego usprewiedliwiania "optyka sedziow". Ty natomiast broniac sie przed moimi argumentami (czasami subiektywnymi), na ktore nie masz odpowiedzi, starasz sie uciekac do np. porównywan które tak naprawde nic nie wnosza :)
Skaz można się dopatrywać u każdego pięściarza na świecie - kwestia determinacji szukającego. Moim zdaniem porównanie z innymi pięsciarzami ma sens, dlaczego? Bo być może te 4 zwycięstwa (Golovkin x2) to nie takie słabe osiągnięcie na tle innych pięściarzy, którzy od lat są w TOP10 P4P, a którzy tak dobrych zawodników nie mają w swoim resume. Zresztą ostatnio wrzucałem bilans walk z mistrzami i tutaj Alvarez też wypada zdecydowanie najkorzystniej.
Tak, można doszukiwać się u każdego pięściarza. Nawet wskazanym jest to robić, żeby wykazać przeciwwage do osiągnieć - Ty tego nie potrafisz. W przypadku Saula Alvareza widzisz tylko i wyłącznie jego atuty. To nie jest zdroworozsądkowe, patrząc na Twoje komentarze wydaje się to być wręcz chore (psychopatyczne). Wrzucając bilans walk [to był twitt, mocno wybiórczy] w ogóle nie zwrócileś uwagi na ilośc porażek, a te Canelo notował, nie wnosze nawet o zastanawienie się nad "wygranymi" mocno kontrowersyjnymi. 6-0 z mistrzami jest słabsze od 15-2 tylko subiektywnie.
Co do FMJ i p. J. Pindery - tak podważam jego subiektywną opinie na ten temat, tak samo jak Ty podważasz inne opinie p. J. Pindery (w innych sprawach). Mam do tego prawo bo w tych słowach (nawet jeżeli miał inne źródło - zaznaczam, również obiektywne) to nie miał żadnych dowodów, a ja przedstawiając zestawienie ilości ciosów w walkach przed i po walce z FMJ oraz różnice wagową w walkach przed i po walce z FMJ wykazuję, że rzekoma (subiektywna) ocena możliwości fizycznych Canelo w tamtym starciu jest wyssana z palca i została przedstwoiana tylko i wylacznie na potrzeby usprawiedliwienia fatalnego występu Alvareza.
Możesz mieć swoją opinie, ale sam sobie odpowiedz ile znaczą te Twoje statystyki na tle sprawdzonych informacji Pizdery, który dzwonił do Las Vegas.
Dla Ciebie bilans 15-2 (powinien byc 13-4 lub 12-5) jest bardziej atrakcyjny niz 6-0, ale tak jak wspomnialem i sie z tym zgadzasz jest to subiektywne odczucie. Boks to nie pilka nożna ani warcaby wiec porownanie jest malo racjonalne. Co do "innych" mistrzow to zobacz jakich "mistrzow" pokonal Canelo ;)
Za chwile lece na kolacje wigilijną więc raczej już nie będe komentował pod tym tematem. Wesolych swiat i kapke rozsadku, mniej zacietrzewienia i zdrowia przede wszystkim. Wesolych!
No patrzę i jakich mistrzów pokonał Canelo według Ciebie? Słabych? Moim zdaniem pod względem nazwisk Alvarez też się wyróżnia na tle innych - sam mu przyznałeś trzech członków HoF, ciekawe ilu byś znalazł dla Usyka czy Crawforda. Byli w tym również byli mistrzowie po swoim primie? Tak, jak u każdego.
bywaj
Alvarez w kwietniu 2013 wniosl na wage 153,5lbs, o wrzesniowej (20130 walce z FMJ wiedzial od maja/czerwca (musialbym sprawdzic). Ilosc ciosow wyprowadzonych ciosow jest lepszym odzwierciedleniem (to sa realia) kondycji zawodnika, niz jakies subiektywne opinie, zwlaszcza gdzie te ciosy sa przestrzelone (a takie kosztuja wiecej sily). Limit proponowany przez FMJ byl nizszy i to team Canelo wyszedl z inicjatywa kompromisu w postaci 152, a sam zabieg mial na celu tylko i wylacznie pokazania kto jest strona A.
reszty nie komentuje bo po raz kolejny uciekasz sie do porownywania na sile i subiektywnych ocen, ktore nie majac nic wspolnego z merytoryka. Na merytoryke odpowiadasz domyslami i analiza wlasna, ktora nie ma pokrycia ani w zadnych badaniach ani w czystej logice.
miara przeciwnikow pod wzgledem hof to tylko jedno z kryterium, ktorych uzylem w celu przyblizenia sylwetek oponentów rudego. Nie jest to żadna sztywna miara, ale jak zawsze ty sie przypierdalasz wyrywajac cos z kontekstu. tragedia
Mnie nie interesuje kiedy Canelo wnosił 153,5 tylko kiedy wnosił 152 bo to zasadnicza różnica, a dokładnie taki był limit z Floydem. Jeśli Money proponował jeszcze niższy limit to znaczy, że chciał jeszcze bardziej udusić Canela, ale ten i tak musiał robić limit którego nie robił od ponad 2,5 roku. Wybacz, ale ten argument z liczbą wyprowadzonych ciosów jest dla mnie niezmiennie słaby - to zależy od mnóstwa czynników (taktyka, styl rywala), a nie od tego czy zawodnik ma formę na 700 ciosów czy 800.
Ja to odebrałem jako zarzut w kierunku Canela, że pokonał ”tylko” 3 wybitnych zawodników, no to ja z ciekawości zapytałem kogo wybitnego pokonali Usyk czy Crawford - moim zdaniem nikogo. Nie jest to sztywna miara, ale moim zdaniem nie jest to głupie porównywać z innymi zawodnikami. Ja wrzuciłem swoje porównywanie z walkami z mistrzami świata i Alvarez stoczył ich ponad dwa razy więcej od reszty zawodników.
Wybacz ale ten argument w postaci subiektywnej opinii z teamu samego zainteresowanego (powielany przez dziennikarzy) jako wyznacznik kondycji zawodnika jest dla mnie niezmiennie slaby - to zalezy od mnostwa czynnikow, ale na pewno nie zalezy od tego co sprzedaje mediom gość z teamu ;) bo gdyby to była prawda to nigdy w życiu takiej informacji by nie podał przed walka [żeby nie dawać atutów przeciwnikowi] a jeżeli informacje podał po walce to nie można jej intrpretować inaczej jak po prostu tłumaczeniem z porażki.
Gówno mnie obchodzi co i jak odbierasz. Z ciekawosci odpowiem Ci, że Usyk i Crawford póki co nie maja na rozkladzie nikogo godnego hof, co nie zmienia faktu że resume Canelo również nie jest wybitny, a to że stoczył dwa razy wiecej walk z mistrzami niż reszta nie świadczy ani o tym że Ci mistrzowie byli wielkimi zawodnikami i nie zmienia faktu, że nie zawsze (w przeciwienstwie do Usyka i Crawforda) z takich potyczek wychodzil jako wygrany.
Wiadomo, że mistrz mistrzowi nierówny, ale patrząc na resume Canela chyba wstydu nie ma nawet jeśli popatrzymy na jakość tych mistrzów, albo ogólnie z kim Alvarez się mierzył. Twierdzisz, że nie jest wybitne - moim zdaniem na tle innych zawodników aktualnie walczących właśnie takie jest, a i również bardzo konkurencyjne pod kątem historycznym, dodatkowo dorzućmy kilkanaście pasów w różnych kategoriach - nie każdy może się pochwalić takim dorobkiem.
Twierdze, ze resume Canelo nie jest wybitne, mimo ze jest bardzo dobre (chuj mnie obchodzi jak wypada na tle innych, tlumacze Ci n-ty raz ze Ty uzywasz cwanego zabiegu, ale ja na to lache klade). Zgadzam sie ze z obecnie z aktywnych zawodnikow jego w jego resume jest najwieksza ilosc mistrzow (to jest fakt), co nie znaczy, że ilość przekłada się na jakość. Twierdze rowniez ze nie brakuje w nim kontrowersji które rzutuja na calos robiac kurewski smrod. Dodajac do tego inne niuanse (wałki sędziowskie, limity wagowe, kupienie kowalowa) deprecjonuja legacy rudegosyna w stopniu nieporównywalnym do nikogo w historii, pacman potrafil przydusic cotto czy oldh z waga ale takie canelo do tej pory osiagnal praktycznie wszystko co najgorsze w boksie, brakuje tylko gipsu w tapeach; mielismy doping, mielismy wymogi wagowe w dniu walki, mielismi walki punktowe, mielismy "posolenie" kowaliowowi [waga+termin].
kariera Canelo, oprócz niewątpliwych osiągnięc [poziom sportowy, tytuly] to jeden z największych sztynksów w boksie zawodowym ever.
tak czy siak sztynks i gnój są nieodlaczne w karierze Saula Alvareza, byc moze nie odpowiada za to osobiscie ale nie podlega to zadnej dyskusji. Sam zawodnik bylby bardziej ceniony gdyby jego rego rekord oddawal prawde (to co dzialo sie w ringach) a jego przeciwnicy mieli taki sam komfort jak on sam. Stety lub nie, tak nie jest i prawdziwi kibice (ci zainteresowani) beda to pamietali mimo zakrzywiania rzeczywistosci przez laikow, fanatykow, troli.
Pięknie napisane, to jak wszyscy tu postrzegają karierę Canelo.