FURY vs USYK: 4 PASY W STAWCE, ALE JUŻ NIE W REWANŻU
Obozy Tysona Fury'ego (33-0-1, 24 KO) i Aleksandra Usyka (20-0, 13 KO) dążą do jak najszybszego podpisania kontraktu na walkę unifikującą wagę ciężką. Wszyscy są optymistami, choć nowy bezdyskusyjny champion nie potrzyma raczej długo wszystkich pasów.
Prawie na pewno w zawartej umowie znajdzie się klauzula rewanżowa. Czyli przegrany będzie miał prawo uruchomić zapis o drugiej walce. To może pociągnąć za sobą kolejne ruchy.
Fury - mistrz WBC, odbębnił obowiązkową obronę w kwietniu i na jakiś czas ma spokój. Usyk dzierży tytuły IBF, WBA i WBO. Organizacja IBF narzuca mu starcie z Filipem Hrgoviciem (15-0, 12 KO), WBA z Danielem Dubois (19-1, 18 KO), a WBO z Joe Joyce'em (15-0, 14 KO). Dubois i Joyce to zawodnicy promowani przez Franka Warrena, który współpracuje również z Furym. To ułatwi sprawę, ale Hrgović będzie domagał się jak najszybszej walki o tytuł mistrzowski.
- W walce wszystko może się zdarzyć i teoretycznie lepszy zawodnik może przegrać przez rozcięcie czy jakąś kontuzję. Dlatego prawdopodobnie będzie zapis o rewanżu w kontrakcie. Pierwszy pojedynek rozegra się więc o cztery pasy, ale jeśli będzie rewanż, to w stawce nie będzie już wszystkich tytułów. Wątpię, by federacje na to pozwoliły, one raczej nakażą nowemu mistrzowi obowiązkowe obrony - mówi Warren.
- Utrzymamy wszystkie pasy na ten jeden pojedynek, ale Bóg jeden wie co wydarzy się z nimi potem - dodał Bob Arum, drugi z promotorów Fury'ego.
Akurat w tym przypadku ja jestem skłonny uwierzyć, że pazerne paluchy meksykańskiej mafii mogłyby wychylić pare peso bo bylaby to najlepsza opcja promocji tej para-kategorii