WCZORAJ WRÓCIŁ (I SZYBKO WYGRAŁ) MANUEL CHARR

Prawie bez echa przeszła wczorajsza walka Manuela Charra (34-4, 20 KO). Były (wice)mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBA, czyli posiadacz pasa WBA Regular, wystąpił w środowy wieczór w Hamburgu.

Syryjczyk z niemieckim paszportem miał w sobotę zmierzyć się w Dubaju z Lucasem Browne'em (31-3, 27 KO), jednak kilkadziesiąt godzin przed imprezą poinformowano, że ta zostaje odwołana. Charr nie chciał zmarnować przepracowanego obozu przygotowawczego i postanowił z promotorami, że spróbuje gdzieś zaboksować.

Naprzeciw niego stanął doświadczony Nuri Seferi (42-11, 24 KO), który osiem lat temu w Toruniu przegrał eliminator WBO kategorii cruiser z Krzysztofem Głowackim. Pojedynek zakończył się już pod koniec drugiej rundy wygraną Charra przez techniczny nokaut. Przypomnijmy, że Charr ma na rozkładzie również Sefera Seferiego (PKT 10), młodszego brata Nuriego.

- Kiedy odwołano moją walkę z Browne'em, zadzwoniłem do mojego promotora Erola Ceylana. Powiedział mi "Wsiadaj szybko do samolotu, zorganizuję tu dla ciebie jakąś walkę". Nie obchodziło mnie nawet z kim zawalczę, po prostu nie chciałem, żeby całe przygotowania poszły na marne - powiedział po wszystkim Charr.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: bison0516
Data: 25-12-2022 21:47:18 
To są jakieś jaja i kpiny z poważnego boksu. Sparring na jakiejś sali gimnastycznej, bez publiczności. Z kogo się tu się robi idiotów?
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.