OFICJALNIE: GŁOWACKI vs RIAKPORHE 21 STYCZNIA W MANCHESTERZE
Jeden z najlepszych polskich bokserów XXI wieku, były mistrz świata wagi cruiser Krzysztof Głowacki (32-3, 20 KO) zmierzy się 21 stycznia w Manchesterze z bardzo silnym fizycznie i potężnie bijącym Brytyjczykiem - Richardem Riakporhe'em (15-0, 11 KO). Ten pojedynek był dwukrotnie przekładany, ale w końcu oficjalnie go ogłoszono.
Głowacki w kwietniu powrócił po porażce z mistrzem WBO Lawrence'em Okolie'em zwycięstwem nad słabym Francisco Ruizem. Natomiast Riakporhe w swoim ostatnim dotychczasowym pojedynku odprawił w czerwcu przed czasem Fabio Turchiego.
Polak jest obecnie klasyfikowany na czwartym miejscu rankingu WBO wagi cruiser, Riakporhe jest w tym zestawieniu jedenasty, ale w innych rankingach jest bardzo wysoko (drugi w rankingu IBF i piąty w zestawieniu WBC).
Dodajmy na koniec, że walką wieczoru styczniowej gali w Manchesterze będzie starcie między Chrisem Eubankiem Juniorem (32-2, 23 KO) i Liamem Smithem (32-3-1, 19 KO). Zobaczymy również m.in. walkę byłego mistrza świata wagi ciężkiej Josepha Parkera (30-3, 21 KO) z Jackiem Masseyem (20-1, 11 KO).
To jest zaskakujace, walka z JJ byla bardzo ciezka, zakonczona brutalnie. Tutaj bierze zawodnika co prawda z CW, ale wielki fizycznie (jak na CW) Riakporhe nie byl wstanie skonczyc Masseya, a sama walka byla bliska. Jezeli Massey utrzyma cios Parkera, to kto wie czy szybkosc (a masywny Parker z ostatniej walki byl zdecydowanie za wolny) nie sprawi że ta walka będzie naprawde trudna dla Parkera.
Glowacki, cóż, wierzylem w niego przed Okolie (uwazam tego mistrza jako prymitywa technicznego, walczacego brudno, jednak fizycznie wrecz freakowego jak na ten limit wagowy), ponownie przeciwnikiem Krzyska bedzie zawodnik o bardzo podobnych atutach, czy wynik walki bedzie podobny? - niestety mysle ze tak. Bede jednak milo zaskoczony jezeli Glowacki postawi opor. Mysle jednak, ze on fizycznie nie jest juz do tego zdolny, mimo ze w amatorce walczyl nawet w ciezkiej to jest on po prostu malym CW, do tego wyniszczonym przez kontuzje. Przy wyszkoleniu Glowackiego (ktore nie jest wybitne) oraz latach wdrazania stylu walki na zakrocznej (co w mojej opinii bylo idiotyzmem i bledem jednowymiarowego Lapina w przypadku Glowki, bo on najwieksze wygrane zgarnial wtedy kiedy szedl do przodu na instynkcie nie sluchajac naroznika) ciezko miec nadzieje, że sobie poradzi. Chyba, że jakims cudem na "pełnej" przełamie rywala lub bedzie wywieral presje przez caly pojedynek, nie inkasujac przy tym zbyt wielu bomb, nie chce mi sie jednak w to wierzyc.
Riakporhe - już wiele było i jeszcze więcej będzie mówione. Fizycznie podobny do Okolie, stylowo nieco inny, ale kto wie czy nie trudniejszy dla Głowackiego. IMO prime Głowacki miałby z nim szanse, ale past prime - żadnych.
Ja myśle, ze team Parkera założył że uda sie złożyć JJ. Nie ma co ukrywać, każdy widzi ze JJ jest dziurawy jak ser szwajcarski i wolny, dlatego [byc moze] chcieli go przelamac. Parker był szybszy [moglby byc jeszcze szybszy gdyby nie wrzucil tyle masy, ktora zapewne byla spowodowana wlasnie taktyka na przelamanie], niektore ciosy to były naprawde mocarne bomby. Przeliczyli sie, bo JJ okazuje sie (jak do tej pory) nie do naruszenia. Mnie ta taktyka aż tak bardzo nie dziwi, dziwi mnie że tego nie próbowali skorygować w trakcie walki gdy okazało się, ze bryt nawet sie nie krzywi po przyjeciu czystego overhanda. Parker do samego konca (walki) realizował to samo, a wydaje sie ze miał/ma narzedzia żeby to rozegrać inaczej (i gdyby zaczał to robić od polowy dystansu, dalby sobie szanse).
A propos Parkera to równie jak jego szybki powrót, dziwi mnie to, że walczy na undercardzie. Gość był mistrzem świata, walczył z Joshuą, Whytem, Chisorą x2, Joycem, Juniorem Fa. Ma na prawdę mocny dorobek a wrzucają go na przystawkę
JJ - Parker - blueprint na Joyce'a pokazał Takam, ale opadł z sił. Wydawało się, że Parker ma narzędzia (praca nóg, technika, szczęka i przede wszystkim kondycja), żeby robić to samo nie przez 6 tylko 12 rund. Zamiast tego wybrał taktykę "mam pomysł! Wejdźmy w bójkę z osiłkiem!". Nie wiem, może nie doceniam presji Joyce'a i może nie uda się z nim nie wejść w bójkę, ale żeby samemu do tego dążyć to IMO dziwna strategia.