TRENER WILDERA CHCE JOSHUĘ: TO SKOŃCZY SIĘ DO KOŃCA 3. RUNDY
Deontay Wilder (43-2-1, 42 KO) na początku przyszłego roku wraca na salę, by w okolicach marca zameldować się między linami. Trenujący go Malik Scott bardzo chętnie zobaczyłby swojego zawodnika naprzeciw Anthony'ego Joshuy (24-3, 22 KO).
Obaj nie mają już pasów mistrzowskich, wciąż jednak ich starcie biłoby rekordy PPV. Wciąż mają bowiem wielkie nazwiska i wyrobioną markę. "Brązowy Bombardier" zdołał się już odbudować nokautem na Robercie Heleniusie, natomiast AJ po dwóch porażkach z Usykiem prawdopodobnie zaboksuje w ostatni weekend marca.
- Mam nadzieję, że Deontay wystąpi w marcu. W tej chwili trwają negocjacje z kilkoma zawodnikami, ale jeśli zależałoby to tylko ode mnie, naszym najbliższym rywalem byłby Joshua. Ewentualnie Aleksander Usyk, choć ten wydaje się być zajęty walką z Tysonem Furym. Joshua jest dostępny, tylko czy byłby gotowy mentalnie na takie wyzwanie? Taki pojedynek powinien odbyć się już jakiś czas temu, doprowadźmy do niego teraz - apeluje Scott.
- Deontay powinien być aktywnym pięściarzem i walczyć trzy, może nawet cztery razy do roku. Obaj chcielibyśmy spotkać się z Joshuą. Według mnie mój chłopak wygrałby z nim do końca trzeciej rundy - dodał trener Wildera.
Eddy nie pusci go na Dzikusa bo ryzyko że skończy tak jak jego poprzedni rywale ,tzn na dechach ,jest zbyt duże
Adam Kownacki może niech na twiterze zagada A.J.
Adam bije z samych rąk więc A.J. nie ubije.
Chełm ma dziurawy więc 12 rund nie wytrzyma.
A może Szpilka wyzwałbym A.J. na pojedynek. Zarobiłby sporo $$ i do swojego highlightu dodałby jakiś widowiskowy nokaut.