RAMIREZ ZAMIAST Z PROGRAIS O PAS WBC ZAWALCZY Z COMMEYEM
Jose Carlos Ramirez (27-1, 17 KO) wypisał się z walki o mistrzostwo świata wagi junior półśredniej federacji WBC z Regisem Prograis (28-1, 24 KO).
Prograis sięgnął po wakujący tytuł pod koniec listopada, a Ramirez miał zagwarantowany pojedynek z nowym mistrzem z pozycji obowiązkowego challengera. Problem w tym, że zgodnie z przepisami World Boxing Council podział gaży nastąpiłby w stosunku 65 do 35 na korzyść championa. Na to nie chciał zgodzić się pięściarz z Kalifornii.
- Zyski z tej walki powinny być dzielone po równo, ale zgodziłbym się nawet na niekorzystny podział 55/45. Jestem zawiedziony - mówi Ramirez, który wobec takiego obrotu spraw ma zaboksować 25 marca we Fresno. Prawdopodobnym rywalem wydaje się Richard Commey (30-4-1, 27 KO).
Wobec tego na obowiązkowego pretendenta wyznaczono kolejnego najwyżej rozstawionego zawodnika, a tym jest Teofimo Lopez (18-1, 13 KO). Pytanie tylko, czy i on zgodzi się na niekorzystny dla siebie podział...
Lopez i jego team do walki z Martinem wydawali się turbo pewni siebie, ale w trakcie walki chyba coś się zmieniło w jego nastawieniu. Podobnie jak koledzy wyżej, wątpię żeby Teofimo podjął wyzwanie. Z drugiej strony, chyba nie ma lepszej wypłaty w tej kategorii niż za Prograisa, do której dochodzi szansa zdobycia pasa