NAWET PÓŁ ROKU PRZERWY DUBOIS

Naderwane więzadło krzyżowe przednie i pół roku przerwy. To niezbyt dobre informacje dla Daniel Dubois (19-1, 18 KO), posiadacza pasa WBA Regular wagi ciężkiej.

Anglik w pierwszy weekend grudnia zastopował w trzecim starciu Kevina Lerenę, choć w pierwszym sam trzy razy był liczony. Za pierwszym razem dostał cios i źle stanął. Wtedy przytrafiła się kontuzja. Dwa kolejne nokdauny były już bez ciosu. Ale "Dynamit" pozbierał się, wykorzystał gapiostwo rywala i zastopował go w trzeciej odsłonie.

- Daniel nie zaboksuje przez najbliższe sześć miesięcy, choć jest już gotowy na najlepszych w wadze ciężkiej - mówi Barry McGuigan. Jego syn Shane McGuigan od półtora roku stoi w narożniku Dubois.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: deeceWzp
Data: 19-12-2022 23:43:22 
Przecież to jest wałek z tą kontuzją.6 miesięcy tylko to wcale nie tak długo, i tak z Usykiem by szansy nie dostał to poczeka na rozwój wydarzeń.
 Autor komentarza: Scross
Data: 20-12-2022 02:31:34 
Czarno to widzę...
 Autor komentarza: Zartan
Data: 20-12-2022 07:31:22 
Z tego gościa nie będzie absolutnie nic. Zero mentalu i charakteru.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 20-12-2022 09:21:13 
Tak na pewno wałek i na pewno Daniel nie ma mentala..
 Autor komentarza: VVD
Data: 20-12-2022 09:33:46 
Medycyna bardzo poszła do przodu, na początku lat '90 zerwane więzadła zazwyczaj oznaczały dla sportowców koniec kariery, oczywiście zerwane więzadła to nie naderwane ale to nie przelewki. Dziś medycyna jest w stanie naprawić więzadła w 6miesięcy, są zawodnicy którzy już nigdy nie wracają do formy sprzed kontuzji.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 20-12-2022 09:46:54 
Wydaje mi się, że poziom tego forum ostatnio delikatnie się obniżył.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 20-12-2022 11:46:34 
Dubois jest mocny, taki tur jak Joyce musiał nieustannie przeć do przodu i ostatecznie w niebywałej konsekwencji go przełamał, choć gdyby dotrwał do końca, a naprawdę niewiele zabrakło, to by jego ręka powędrowała ku górze. Ostatnia walka dość niefartowna, jednak wyszedł z opresji, oczywiście można dywagować, czy sędzia pomógł ?. Na pewno z każdą kolejną minutą miałby trudniej, ale to nie znaczy, iż ostatecznie i tak nie rozprawiłby się z Lereną przed czasem. Jestem zdania, że Anglik jest tutaj niedoceniany, a przecież nie dość, że młody, to mam czym przydzwonić, dobrze się go ogląda w akcji. Psychika też raczej bez zastrzeżeń i w mojej opinii za szybko co niektórzy go skreślają, tak samo jak i Hrgovicia.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.