JOSHUA NAJPIERW WYBIERZE TRENERA, DOPIERO POTEM RYWALA
Kiedy już Anthony Joshua (24-3, 22 KO) zdecyduje się na nowego trenera, bo ten wyrok już zapadł, dopiero wtedy zostanie podjęta decyzja o doborze rywala.
Były dwukrotny mistrz świata przed rewanżem z Aleksandrem Usykiem zatrudnił Roberta Garcię. Niezadowolony z drugiej porażki z rzędu znów szuka po amerykańskich salach najlepszego dla siebie rozwiązania. Odbył kilka rozmów z Royem Jonem Juniorem, a potem odwiedził Virgila Huntera, BJ Floresa i Derricka Jamesa w ich gymach.
Do niedawna wydawało się pewne, że AJ pod koniec marca wyjdzie do rewanżu z Dillianem Whyte'em (29-3, 19 KO). Ta opcja wciąż jest realna, ale pojawiły się również inne kandydatury. Na kogo padnie?
- Rywal nie zostanie zaklepany tak długo, dopóki AJ nie sfinalizuje i nie skompletuje nowego zespołu. Ta decyzja powinna również należeć do nowego trenera. Rozmawiamy z czterema zawodnikami i każdy z nich pozostaje w gotowości. Anthony szykuje swój obóz do walki i właśnie sprawdza, kogo dodać do swojego zespołu. Kiedy już to załatwi, wówczas zaklepiemy dla niego przeciwnika. To marsz po trzeci tytuł mistrzowski, ale wybór rywala jest w tym wypadku bardzo istotny. Planem jest walka z Tysonem Furym, jednak na kogoś takiego AJ musi być w stu procentach gotowy - mówi Eddie Hearn, wieloletni promotor Joshuy.
Zrobi tabelkę z plusami i minusami.
Potem wrzuci to do Excela i zacznie zliczać.
Następnie utworzy wykresy kołowe, procentowe i każde inne.
.
I ostatecznie wyjdzie mu, że wie, że nic nie wie (jak będzie mądry. Bo jeżeli będzie głupi, to żadnych wniosków nie wyciągnie).
AJ miota się, jak ryba w sieci. Sam nie wie, czego chce.