HEARN: CV JOSHUY POWAŻNIEJSZE NIŻ FURY'EGO
Po zeszłotygodniowym zwycięstwie Tysona Fury'ego (33-0-1, 24 KO) nad Dereckiem Chisorą Eddie Hearn dołącza do grona osób przekonujących, iż sędzia powinien przerwać pojedynek dużo wcześniej.
- Myślę, że do przerwania doszło za późno, za to Dereck Chisora nigdy nie się nie podda - przekonuje szef grupy Matchroom Boxing. - Wszyscy przy ringu, wszyscy oglądający chcieli, by ta walka została przerwana, a mimo to trwała o cztery, pięć rund za długo.
- Tyson Fury to elitarny pięściarz i był za dobry dla Chisory. Wygrał każdą sekundę walki, była ona jednostronna. Wyszło tak, jak wszyscy się spodziewaliśmy. "Mismatch", wszyscy o tym wiedzieliśmy.
Zapytany o to, czemu Anthony Joshua (24-3, 22 KO) nie próbował wyzwać "Króla Cyganów" na pojedynek, Hearn odpowiedział, porównując dorobek obu pięściarzy, odsłaniając również niektóre kulisy negocjacyjne.
- To nie jest w stylu Anthony'ego. To Tyson Fury wyzywa wszystkich. Résumé Joshuy jest w innej lidze niż to Tysona Fury'ego. Tyson walczył z Władimirem Kliczką i Deontayem Wilderem, ale to wszystko, jeśli chodzi o elitę. Wiem, że Dillian Whyte był dobrym przeciwnikiem, ale mówię o najlepszych ciężkich.
- On zawsze bierze kilka łatwych walk, czy to Tom Schwarz, czy Pianeta, Sefer Seferi czy Christian Hammer. AJ, w ciągu ostatnich dziesięciu pojedynków, żadnego łatwego. Fury to wybitny zawodnik, ale Joshua to nie Fury. Nie zacznie obrażać ludzi, gapiąc się na nich, nie będzie ich nazywał menelami, króliczkami czy farciarzami. To nie w jego stylu.
- Zespół Fury'ego sprzedał około 40 tysięcy wejściówek, coś w tym stylu. To dobry wynik, zwłaszcza jak na grudzień. Fury jest dużą postacią, także w Ameryce, dlatego właśnie godziliśmy się na podział 50 na 50. Kiedy podpisaliśmy kontrakt, było to 50 na 50. Nie zapominajcie, że kiedy Anthony był mistrzem, Fury zremisował z Wilderem i nie miał tytułu, wtedy zaproponowaliśmy podział 60 do 40 na korzyść Anthony'ego. Fury odparł wtedy, że to musi być 50 na 50.
- Gdy Tyson wrócił, zdobył pas i zaproponował nam podział 60 do 40 na jego korzyść, zgodziliśmy się. Do niczego i tak nie doszło, więc dziś to bez znaczenia, niemniej obaj są wielkimi gwiazdami - podsumował 43-latek.
AJ był najbardziej przereklamowanym bokserem ostatniej dekady obok Cnaelo.
Już wyjaśniam - obaj są bardzo dobrymi bokserami, a ale "propagnda" kreowała AJ na dominatora HW. A Canelo stawiano koło Leonarda, Robinsona,i najlepszego boksera meksyku w historii tego sportu
AJ jest lepszy od Parkera, Chisory, Whyte, podstarzłego powietkina i tego typu dalszej czołówki. Zaś nie dosięgnie Furego, Wildera , Usyka a nie jestem pewien co by było gdyby wlczył z Joycem, Sanchezem czy Ortisem młodszym niż np 36 lat
"Nawet rewanż z Ruizem to była kompletna żenda, choćby dlatego że 130 kg przy 185cm to choroba"
A 122 to super forma? A starcza mu na takich jak Ortiz bez większego wysiłku... To nie była żenada tylko idealne wykorzystanie warunków i możliwości do bezpiecznego rozegrania ważnej walki. 6.5 kg dla takich tuczników to jest jeden solidny weekend i brak porządnej wizyty w WC a nie żadne kalectwo. Poza tym te 3 ciosy na rundę i miękkie nóżki... Naprawdę nie wypada komuś takiemu jak Ty tak bredzić bo chyba nie zdołasz tego udowodnić... Tu statystyki ciosów runda po rundzie dla zainteresowanych.
https://www.boxingscene.com/anthony-joshua-vs-andy-ruiz-rematch-compubox-punch-stats--144939
Joshua nie dosięgnie Wildera? Z Furym można by się jakoś tam sprzeczać. Usyk wiadomo. Ale Wilder? Bo co? Bo mocno bije? No tak... Ładnie znokautował... Helleniusa po czym zalał się łzami jaki to boks jest niebezpieczny. Z pewnością go AJ nie dosięgnie...
Co do samego tematu to różnica między AJ a Furym i ich resume jest taka że AJ zawsze brał wszystkie walki. Niezależnie jak niebezpieczne i niewygodne on po prostu je brał. Fury bierze trudne walki jak... stwierdzi że mu się zachce. Zazwyczaj jest inaczej i dostajemy trzecią walkę z Chisorą czy walki z asami typu Schwarz czy Wallin lub nawet ten Pianeta po powrocie. Wildera też wybrał nie dlatego że ten był najlepszy itd co ciągle powtarza. Wybrał go by stylowo wydawał mu się 10 x prostszą drogą niż Joshua i mógł przy okazji wyrobić markę "obok" AJ-a.
Joshua zazwyczaj wybiera najlepsze walki a Fury robi to baaaaardzo rzadko. Nawet teraz mógł dać nam walkę z Joycem który wyrażał 100% gotowości ale wolał dać zarobić koleżce za sparing bredząc o polubieniach na instagramie. Reasumując. Joshua ma najwięcej najlepszych skalpów ale z oczywistych względów przez porażki bardzo zostało to rozmyte. Nie zmienia to faktu że dał nam więcej fajnych ciekawych zestawień i nie żeruje tylko na powtórkach z rozrywki...
Ja bym zaczął od tego, że AJ sam jest mistrzem olimpijskim (choć uczciwie trzeba przyznać, że dzięki wałkom na IO w Londynie) i walczył z trzema innymi, dwóch znokautował, dopiero z trzecim przegrał. Tych dwóch porażek wiele osób nie umie umieścić w odpowiedniej perspektywie, bo po prostu nie docenia Usyka. Zarzut, że nie znokautował Ruiza jest kuriozalny, jesli wyżej stawiamy nie tylko Usyka (który generalnie nie nokautuje, bo nie musi), ale i Fury'ego (UD Pianeta, Wallin...). Może też być tak, że maszynka medialna wokół AJ tworząc 'hype' działa ludziom na nerwy i ta żółć przeszkadza w trzeźwej ocenie. Realną ocenę wartości Joshuy zobaczymy najwcześniej dopiero u buków przed następną walką.
2. Z Ortizem lat 45 :))) fair ale nie bez problemów bo gdyby nie dechy kubańczyka to by minimalnie przegrał, zapewniam Cię że 45 letnim Alim Ruiz też by wygrał
Black Dog - To moje słowa - "obaj są bardzo dobrymi bokserami" (Canelo i AJ),"AJ jest lepszy od Parkera, Chisory, Whyte, podstarzłego powietkina i tego typu dalszej czołówki"
Więc gdzie tu widzisz "mocno agresywną ofensywę" tym bardziej, że mam AJ za nr 4 hW
gdyby AJ był kreowany na czołowego boksera HW z dużą szansą na mistrza to bym nie twierdził, że jest przereklamowany.
AJ był kreowany na nr 1 HW i do tego na następce Lennoxa więc Był przereklmowany.
Nie potwierdzają bo w żadnej z 12 rund nie zadał "3" ciosów.
Dodatkowo w żadnej z rund nie był bliski zranienia a wszystkie reakcje sugerujące jego wielkie tarapaty to przesadzone oko kibica który się spodziewał zupełnie czegoś innego.
W dodatku jak można walkę z groźnym pięściarzem z top 10 12-0 albo co najwyżej 11-1 nazwać żenadą i tragedią? Nie wiem czego się spodziewałeś po walce rewanżowej ale jakieś 70-75% kibiców stawiała że AJ nigdy nie będzie w stanie takiej walki stoczyć (wygrać ją warunkami na dystans). Był i tym zaskoczył bardzo na plus bo Ruiz żadną kaleką w tej walce nie był. Był dokładnie tak samo groźny jak zwykle tyle tylko że zdawał sobie sprawę że mądrze walczący AJ prezentu mu nie da więc przygotował sobie "wymówkę".
Ortiz może i stary natomiast za "starego" można go uznać w obu walkach z Wilderem również a to jego jedyny najcenniejszy skalp.
"AJ był kreowany na nr 1 HW i do tego na następce Lennoxa więc Był przereklmowany"
AJ był w pewnym momencie i to dość długim nr 1. Zawsze jednak było w tle zaznaczone że do pełni szczęścia brakuje walk z Wilderem czy Furym. I jeden i drugi tego swojego czasu unikali jak ognia a AJ po drodze wtopił.
To że miał nieszczęście spotkać Usyka na swojej drodze i go nie unikał jak żadnego wyzwania nie znaczy nagle że jest przereklamowany. Bo jest szansa że zaraz okaże się że i cygan jest przereklamowany jak się okaże że za notoroczny klincz nikt mu zwycięstwa z Olekandrem nie przyzna.
Tak więc to że ktoś wtopił walcząc z wszystkimi nie znaczy że nie wtopił by ktoś inny unikający notorycznie wyzwań. Taki Wilder unikał co najmniej 3 zawodników z resume AJ-a + samego AJ-a. I za co mielibyśmy stawiać go wyżej? Bo pokazał że może położyć Fury'ego mając na to 3 walki? xD
- Ortiz był , 3 i 4 lata młodszy w walce wilderem to dużo szególnie w okolicach 40, a i tak uważam że walka odbył się ze 4 lat za późno i wielkiej chwały Wilderowi nie przynosi
- czego ja się spodziewłem , przed rewnżem z Ruizem... a no po tym jak zobaczyłem go n wadze to twierdziłem że AJ zleje go z zncznie lepszym stylu niż to zrobił
130 kg przy 185 to choroba jak nie wierzysz to zdzwoń do jakiegoś lekarza i się zapytaj
po czym piszesz
"130 kg przy 185 to choroba jak nie wierzysz to zdzwoń do jakiegoś lekarza i się zapytaj"
Serio? :/
Albo żenada i 3 ciosy i notoryczne problemy albo postawa gorsza niż się spodziewałeś ale nadal pewna wygrana.
Co do tych 130 kg. Po pierwsze jak chcemy już to rozbić na czynniki to nie było to 130 kg z tego co pamiętam tylko nieco mniej. Po drugie Ruiz jakby medycznie go nie kwalifikować (ciekawe co powiedzieli by o Sławku Toczku w takim razie lekarze) wg "standardów jest w stanie z taką wagą być czołówką światową w boksie...
Nie zagłębiam się już w ten temat że 6.5 kg na plus dla tak dużej osoby to jest naprawdę niewielki wysiłek. Nagły dodatek soli do diety, dużo wody i taki organizm te 4-5 kg to przyswaja jak gąbka. Robienie z niego "kaleki" czy wyśmiewanie stylu AJ-a w rewanżu to nic innego jak niezadowolenie malkonentów którzy spodziewali się pewnie powtórki z rozrywki i końca "przereklamowanego" gościa. Ewentualnie zawiedzenie się że boks to nie zawsze pójście na hurra w wymiany.
Myślisz że jak dojdzie do walki Wilder vs Ruiz ten pierwszy pójdzie w wymiany z Ruizem i będzie się z nim mierzył w półdystansie czy raczej bezpiecznie z dystansu unikając jakiegokolwiek zagrożenia będzie polował na swoją prawą zadając przy tym 10 ciosów na rundę? Albo i mniej...
Co myślę o ewentyalnej walce Ruiz - Wilder powtórka ze świniobicia Wilder - Arreola
Widzisz jak to wygląda?
"Black dog - czy uważasz, że AJ osiągnie mniej więcej tyle co Lennox, i będzie wieloletnim dominatorem HW"
Zobaczymy. Prawdopodobnie nie natomiast facet jest cały czas w grze i póki co przegrał 3 razy z czego jedną porażkę od ręki "naprawił" w co najmniej niezłym stylu wbrew temu co wieszczyła duża część środowiska.
Dodatkowo już dużo osiągnął. Był mistrzem, pokonał wielu zawodników ze ścisłego topu których inni omijali plus ma bardzo dobrą pozycję do tego by znów wspiąć się na szczyt.
Rozumiem że w Twoim świecie w którym wszystko zaokrąglamy i przesadzamy oczywiście hype'u na jego osobę nie uniósł bo przegrał natomiast w moim rozumieniu AJ nadal może być śmiało uznawany w dniu dzisiejszym za nr "3" z realnymi szansami w walce z każdym zawodnikiem nawet z najlepszym Furym który też jest człowiekiem i to do tego niedawno był otyłą kaleką...
Więc uważasz tak samo jak ja - może tylko ja jestem tego bardziej pewien (na 95%). A właśnie Tak był przedstawiany przez media, machinę PR.
piszesz że jest nr3? ok parę postów wyżej napisałem że " mam AJ za nr 4 hW"
więc o co się pultasz?
a pozatym nie pamiętam aby w całej historii boksu jakiś mistrz dostł wpierdol od gościa z taką otyłością :)
Temat otyłości już raczej wyjaśniliśmy. Może sobie być dla Ciebie i kaleką i kimkolwiek chcesz póki nie przeszkadza mu to w byciu lepszym niż 90% pięściarzy hw na świecie i to są fakty.
A co do tej Twojej pewności tego co wydarzy się w boksie to jako osoba która pamięta dlaczego zniknąłeś ze strony przemilczę sprawę. Jak będzie zobaczymy. Póki co to gdybanie bo równie dobrze może się okazać że zaraz przetasuje się to ponownie i będziemy musieli nasze opinie zaktualizować...
Nie dla mnie jest kaletą tylko to opinia medyczna :).
Stary łzęga Arreol mógł walczyć w wymianah jak równy z równym z Ruizem, A 45 letni ortiz lepiej wypaść niż AJ w pierwszej walce
i można dodać, że osiągał to w imponnującym wizualnie stylu (seria KO).
I dalej: "Tak więc to że ktoś wtopił walcząc z wszystkimi nie znaczy że nie wtopił by ktoś inny unikający notorycznie wyzwań."
Nie zgodze się natomiast ze Stonką:
"Zaś nie dosięgnie Furego, Wildera"
Nie mamy żadnych danych, by tak twierdzić. Póki nie będą ze sobą walczyć, nie wiemy jak pozycjonować Fury'ego i Wildera względem AJa i Usyka.
Nie upieram się przy tym, że Joshua jest lepszy od Fury'ego, chociaż tak przypuszczam, ale pieniędzy bym na to nie postawił. Wskazuję jedynie różnicę między faktami a przypuszczeniami.
Ty piszesz o wstydzie nie nikt inny natomiast chyba lekcją dla kogoś tak inteligentnego powinno być to że w boksie nawet jak coś wydaje Ci się oczywiste żadnym pewnikiem nie jest. No chyba że obstawiasz walki typu Chisora vs Fury czy lepiej Adamek vs Klitschko...
"Stary łzęga Arreol mógł walczyć w wymianah jak równy z równym z Ruizem, A 45 letni ortiz lepiej wypaść niż AJ w pierwszej walce"
A Joshua zdemolował Kevina Johnsona jak nikt inny a Fury wygrał z nim po 12 rundach... A Whyte znokautował Chisorę w rewanżu 1 uderzeniem a Fury męczył go 3 walki i musieli przerywać bo go ani razu położyć nie mógł...
A Władek Kliczko zdemolował jak tylko przyśpieszył młodszego Francesco Pianetę a Fury mimo że przyśpieszał i próbował bić seriami to tylko uśmiech na twarzy Francuza wywoływał. A jednak wygrał z Władkiem... Taką logikę to raczej zostawmy innym ;D
Wilder. A dlaczego to AJ ma go pokonać a nie Wilder jego? Kim jest Wilder w tym momencie? Nawet nie wiadomo jak on zareaguje jak dostanie solidnego gonga. Wiadomo było że Hellenius nie zdoła go w niczym sprawdzić bo był idealnym przeciwnikiem do takiego powrotu ale dalej nie wiadomo ile zdrowia kosztowały go 2 straszne łomoty od Fury'ego. Wypowiada się skrajnie inaczej niż przedtem ;D
Już bardziej Joyce który jest teraz na fali bo pokonał Parkera w takim stylu że się wszyscy zachwycili i już go pod niebiosa wychwalają. Dla mnie Joshua byłby lekkim faworytem bo 1) jest znacznie szybszy 2) bije mocniej od Parkera i jest od Joyce minimalnie większy a nie sporo mniejszy.
Oczywiście jest szansa że pod naporem coś by przyjął i by Joyce tego nie wypuścił ale Joe to raczej kumulator ciosów ala Vit czy Fury niż punczer. Swoje najpierw trzeba od niego oberwać a nie sądzę by Joshua który w rewanżu z Usykiem pokazał naprawdę kapitalną szybkość, ruchy głową i pracę nóg dawał się tak obijać jak Parker który jest i zawsze był twardym, szybkorękim... bijokiem.
Klitschko = Klitschko
Whyte = Whyte
I teraz układam dwa najmocniejsze skalpy obu nie licząc tych wyżej:
Wilder Parker
Wilder Ruiz
i zostają..
Chisora (2011), Chisora (2014), Chisora (2022), Wallin vs Takam, Martin, Powietkin, Pulew (powiedzmy, że po 4 skalpy obu na pozycjach 5-8). Moim zdaniem ciężko porównywać, ale Takam przegrał w 2018 roku z Chisorą, Pulew przegrał w 2022 roku z Chisorą (wcześniej wygrał, ale Joshua walczył w grudniu 2020).
Moim zdaniem na korzyść Tysona Furyego.
Wilder uznaje za skalp mocniejszy zarówno od Parkera jak i Ruiza.
Moim zdaniem resume Canela robi niemałe wrażenie.
Oj robi niemałe... Aż majtki ściągnąłem. Fakt faktem, ze w 1/2 Ma tylko zaduszony skalp i jedną porażkę
Podsumowując:
Kliczko - Fury = Kliczko - Joshua
Whyte - Fury Whyte - Joshua
Wilder x2 Parker i mocno wątpliwy skalp Ruiza i pewnie z 5 innych Joshuy
Ze skalpów Joshuy warto nadmienić Povietkina.
Poza tym Hearn musi gadać to co gada bo $$
Ariosto
" Usyka (który generalnie nie nokautuje, bo nie musi)"
Według mnie Usyk nie nokautuje (w ciężkiej)
ponieważ nie może a nie dlatego że nie musi .
Ostatnio znokautował Tonego Bellew
charakterystyczną cechą tych dyskusji jest tryb przypuszczający
Ruiz was a late replacement for Jarrell Miller, who failed multiple drug tests. Ruiz was officially announced as the replacement on May 1.[1]
trochę mało miał gruby czsu na przygotowania :)
pomijając Usyka, na jakiej podstawie?
"ale CV to również porażki i tutaj 3-0 dla Joshuy, więc to go w zasadzie dyskwalifikuje z porównywania go z Tysonem"
no właśnie przyrównywać będziesz mógł jak Fjury zawalczy z pogromcami AJa, jak na razie do jednego się dopiero przymierza. A ty już oceniasz AJa bez żadnej korespondencji ze strony Tajsona. Dla przykładu Łajlder korespondencyjnie wypada gorzej, Fjury koresponduje na wygranej (w lepszym stylu) nad wypalonym już Łajcie pozornie wypada lepiej.
A tak serio, argument 'porażka z Ruizem' to trolling podobny co wypominanie Fury'emu Cunninghama czy Pajkica, po prostu nie ma sensu zniżać się do dyskusji na tym poziomie.
Nawet jeśli Fury przegra z Usykiem i Ruizem (w co chyba nikt nie wierzy) to w tym porównaniu i tak będzie w najgorszym razie remis. Jak tak rzetelniej przeanalizowałem wartość samych zwycięstw to moim zdaniem już teraz korzystniej wypada Tyson (oczywiście ktoś może wrzucić swoje porównanie żeby było się do czego odnieść).
Porażka z gościem, który w momencie walki chyba nawet nie był w TOP10 HW to raczej dość istotny szczegół w ustalaniu aktualnej hierarchii.
"pokonałBY" - masz rację, co zresztą sam Cukrzykos gdybologią jak zwykle opartą na kwestii wiary: "Nawet jeśli Fury przegra z Usykiem i Ruizem (w co chyba nikt nie wierzy)" I dodatkowo ta aprioryczna porażka AJa z Łajlderem :) W ten sposób to lepiej w ogóle walk nie organizować bo wszystkie są do przewidzenia :) a porażki Dżoszuły to już absolutnie :), bo tak Tajson powiedział :)
Cukrzykos
"Porażka z gościem, który w momencie walki chyba nawet nie był w TOP10 HW to raczej dość istotny szczegół w ustalaniu aktualnej hierarchii. " a bierzesz czasem pod uwagę, że to coś takiego to może być wypadek przy pracy jak np Lewis z Rahman I ? A poza tym nie "Tyson" tylko Tajson :) Tyson jest tylko jeden.
Podobie było z AJ/Ruiz AJ wygrał tylko rundę rozpoznawczą, Ruiz wiedział co robi przyjmując wymianę. zresztą styl wygranego przez AJ rewanżu to potwierdza.
jeśli uważasz podobnie jak ja, że Lewis na 10 walk, oprócz tej pierwszej wygrałby z Rahmanem pozostałe 9 (wygrał 1) to normalna chyba sytuacja, że Rahman miał plan nie zmienia faktu, ze ze strony Lennoxa był to wypadek przy pracy. Wypadku przy pracy nie zmienia czyjś plan :) . Od kiedy warunkiem uznania czegoś wypadkiem przy pracy jest brak planu przy sukcesie przeciwnika?