TEOFIMO LOPEZ WSTAŁ Z DESEK I POKONAŁ MARTINA

W daniu głównym nowojorskiej gali Teofimo Lopez (18-1, 13 KO) nie bez kłopotów pokonał sprytnego i niewygodnego Sandora Martina (40-3, 13 KO).

Lopez zaczął agresywnie, a Martin dobrze pracując nogami polował na kontry. I już w drugiej rundzie złapał faworyta krótkim prawym sierpowym na odejściu i posłał go na deski. Problem w tym, że po przypadkowym zderzeniu głowami bardzo mocno krwawił z nosa, co prawdopodobnie mocno utrudniało mu oddychanie.

Od czwartego starcia były lider wagi lekkiej zmienił nieco taktykę, każdy atak rozpoczynał od mocnego prawego na korpus i nie polował już na pojedyncze uderzenie, tylko wydłużał kombinacje. Większość jego ciosów pruło powietrze, był jednak aktywniejszy i zadawał mocniejsze ciosy.

Gdy wydawało się, że Teofimo ma już walkę pod kontrolą, w siódmej rundzie mieliśmy powtórkę z rozrywki. Martin znów cofając się zszedł z linii, uderzył prawym odczepnym i po raz drugi posłał Lopeza na deski. Tym razem sędzia nie liczył, ale powtórki pokazały, że popełnił błąd. W końcówce bombardier z Brooklynu podkręcił tempo i zaakcentował ostatnie minuty.

Po ostatnim gongu sędziowie punktowali niejednomyślnie - 95:94 Martin, 96:93 Lopez i 97:92 - Teofimo Lopez.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Yaponka
Data: 11-12-2022 07:16:30 
Protest i zmiana werdyktu. Proste, nie powinien mieć z tym problemu skoro deski były po ciosie
 Autor komentarza: garylinker
Data: 11-12-2022 07:30:28 
Ziew
 Autor komentarza: Zjebany
Data: 11-12-2022 09:42:58 
Nie ogladalem, ale czy były na koniec fikołki czy inne pajacyki ?
 Autor komentarza: Hugo
Data: 11-12-2022 10:18:10 
Wałek. Miałem 95:94 dla Martina, a z nieuwzględnionym nokdaunem byłoby 95:93. Minimalne zwycięstwo Lopeza byłoby może do przyjęcia, ale punktacja 97:92 dla niego to już bezczelny rozbój. Statystyki pokazywały, że więcej ciosów zadał i trafił Lopez, lecz było wśród nich dużo nieprecyzyjnych obcierek. Natomiast uderzenia Martina to były najczęściej czyściochy prosto w dziób.
 Autor komentarza: leon84
Data: 11-12-2022 12:09:49 
@Yaponka
Zmiana werdyktu na co?Co by ten jeden KD zmienił przy tej punktacji?
 Autor komentarza: puncher48
Data: 11-12-2022 13:40:15 
Trzeba przyznać, że Hiszpan to bokser przez duże B, świetna praca nóg, timing, brakuje tylko ołowiu bo zamiast kul lecą skoble, a to go nie premiuje u ringowej Temidy. Lopez się starał widać zawadiacki styl i chęć do konfrontacji z przeciwnikiem. Gdyby zaliczono drugi nokdaun to zapewne Martin zszedłby z ringu z tarczą.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 11-12-2022 16:00:52 
Przyznam, że nie doceniałem tego Sambora... eee. Sandora.
Lopez zweryfikowany kolejny raz przez boksera z czołówki, ale nie ścisłej elity, to wskazuje, że nie ma papierów na bycie dominatorem, jak się mogło wydawać po walce z Łomą. Jeśli wróci niżej, nie będzie faworytem w pojedynkach na szczycie.
 Autor komentarza: Yaponka
Data: 12-12-2022 10:21:16 
@leon84 Co najmniej remis. Ale uważam, że drugi sędzia spokojnie mógł po KD wskazać również Martina
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.