CARL FROCH: FURY NAJLEPSZY, TYLKO JOYCE MOŻE MU ZAGROZIĆ
Carl Froch - wielki mistrz kategorii super średniej na emeryturze, nie ma wątpliwości, że to Tyson Fury (33-0-1, 24 KO) jest zdecydowanym liderem wagi ciężkiej.
"Król Cyganów" w sobotni wieczór pobił Derecka Chisorę (TKO 10), zarobił w okolicach 20 milionów dolarów i obronił pas WBC. Trzy pozostałe tytuły należą do Aleksandra Usyka (20-0, 13 KO).
"Kobra" z Nottingham podziela zdanie samego Fury'ego, że większym wyzwaniem byłaby walka z Joe Joyce'em (15-0, 14 KO), który może do najszybszych nie należy, ale nikt inny nie ma takiej wytrwałości i nie potrafi przyjąć tak dużo. A dwa metry wzrostu i 120 kilogramów zniwelowałyby atuty Tysona.
- Fury jest zdecydowanym liderem wagi ciężkiej. Możemy dyskutować, kto jest numerem dwa, ale ktokolwiek nam nie wyjdzie z tej dyskusji, on nawet nie będzie zbliżał się poziomem do Tysona. To kompletny zawodnik. Jest duży, silny, a do tego świetnie wyszkolony. Zniszczy każdego. Wolałbym zobaczyć Fury'ego z Joyce'em niż z Usykiem, bo Usyk będzie za mały. Jedynym gościem, który mógłby zagrozić Fury'emu, jest Joyce, ale i on nie zbliża się poziomem do Tysona - uważa Froch.
Bakole, Sanchez, Hrgovic, Dubois, ruscy - niech weźmie kilku takich gości na warsztat, to pogadamy
Fury ośmieszyłby Joyce więc walka z wolnym robotem jest bez sensu.
Z Usykiem będzie arcyciekawie. A.J. w drugiej walce z Usykiem radził sobie dość dobrze jak na nadmuchanego kulturystę (gdyby zrzucił trochę mięśni walczyłby lepiej) więc Fury tym bardziej będzie dawał radę.
Co nie znaczy że Joye ch..jowy - wręcz przeciwnie Resztę by pewnie obił poza Usykiem i nie wiem jak z Wilderem czy Sanchezem . A i oczywiście powinien być mistrzem .
Im większe umiejętności, tym mniejszy ferment.
W punkt..nie można Usykowi odmówić Geniuszu.. sposób w jaki porusza się w ringu i zadaje ciosy..To jest gość jeden na milion..i było nie było zjadł AJ , który na tamten moment był numer dwa albo jeden..