OJCIEC FURY'EGO: USYK ZA MAŁY, DOBRY DUŻY POKONA DOBREGO MAŁEGO
Nic dziwnego, że John Fury stawia na wygraną syna - Tysona Fury'ego (33-0-1, 24 KO), w konfrontacji z Aleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO). Warto jednak posłuchać jego argumentacji.
Pojedynek powinien odbyć się najpóźniej do 4 marca. Potem będzie kilka tygodni luki, a wszystko przez przekonania religijne Ukraińca. Po wygranej nad Dereckiem Chisorą mistrz WBC narzekał trochę na kontuzję łokcia. Jeśli okaże się, że będzie musiał poddać się zabiegowi, wszystko opóźni się do przełomu kwietnia i maja.
- Usyk będzie po prostu za mały dla mojego syna. Ścinanie ringu, umiejętności bokserskie, siła, inteligencja i determinacja sprawiają, że nikt teraz nie będzie w stanie pobić Tysona. Owszem, Usyk jest świetnym bokserem, ale zbyt małym. Bo bardzo dobry i duży zawodnik zawsze pobije bardzo dobrego, ale małego. I zgadzam się, że Joe Joyce będzie dla mojego syna większym wyzwaniem - powiedział "Duży John".
No właśnie tak mi ostatnio przyszło na myśl przy okazji innej dyskusji, że właśnie takich skalpów pod względem historycznym też Usykowi brakuje - nawet nie wiem czy jakiś jego rywal był w TOP10 P4P na jakimkolwiek etapie swojej kariery. Podejrzewam, że nie - Joshua mógł się na chwilę zakręcić w okolicach 10 miejsca. Przereklamowany nie jest, ale brakuje mu jakiegoś wielkiego zwycięstwa.
"Które to walki Usyka mają świadczyć o jego geniuszu?" - niby do kogo to pytanie?
" Joshua to twór PR" co to za frazes? Dżoszuła to świetny zawodnik. Powtarzasz frazesy za Łajlderem.
"Usyk jest też mocno przereklamowany" to w takim razie kto nie jest przereklamowany?
"żeby było śmieszniej, również ze względów politycznych" masz na to dowody? Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Tak sobie arbitralnie stwierdzasz? Ja tez tak potrafię bezpodstawnie i arbitralnie ciebie wycenić, żeś z dupy przed chwilą wypadł i stąd te farmazony piszesz - "przereklamowany Usyk", "względy polityczne". Co - nokautów ci brakuje w wykonaniu Usyka? Wrzuciłeś kilka haseł bez pokrycia a chyba po prostu Usyka nie lubisz, bo pewnie banderowiec - co? Trafiłem? Tak stawiam bo zahaczasz z dupy o politykę. Możesz zaprzeczać, ja i tak arbitralnie stwierdzam żeś z "tych" :)
Polakos
"No właśnie tak mi ostatnio przyszło na myśl przy okazji innej dyskusji, że właśnie takich skalpów pod względem historycznym też Usykowi brakuje" no ty to akurat (już tradycyjnie) choćby delikatnie umniejszasz Usykowi aby twój bożek lepiej przy nim wyglądał, więc twoje motywy można przewidzieć. Choć bożek mocno lokalnym mistrzem wszechświata jest :)
2. Usyk jest przereklamowany :))) to oczywiśie kompletna bzdura . Usyk kompletnie zdominował Cruser gdy ta waga była najmocniejsza w historii! i wyprzedził Holyfielda jako najlepszego cruisera w historii.
Usyk to maestro boksu zarówno amatorskiego, jak i zawodowego. Czytanie bzdur w stylu, że jest przereklamowany, to jak twierdzenie, że Anthony Hopkins to mizerny aktor.
No, ale sam powiedz że te nazwiska historycznie nie budzą aż takiego szacunku. Myślę, że Usyk bardziej jest doceniany tu i teraz niż chociażby na tle historycznym porównując go z najlepszymi w różnych epokach, takie zwycięstwo z Furum mogłoby być dla niego katapultą pod tym względem, ale faworytem nie będzie. Tutaj właśnie zdecydowanie więcej będzie miał do powiedzenia wspomniany przez Ciebie Canelo, gdzie były nawet opinie, że jest już jednym z najlepszych w historii. W przypadku Ukraińca o czymś takim nie ma mowy.
Dżoszuła może i jest trochę przereklamowany ale to nie jest "twór PR" "pijarowy" twór nie byłby wstanie pokonać tych których pokonał AJ. Weźmy np takiego Łajta (sprzed paru lat) - AJ go pokonał i jeszcze na dokładkę Powietkina a Łajlder można mieć wielce prawdopodobne podejrzenia, że ich właśnie unikał. Łajlder - dystrybutor tego frazesu o "pijarowym produkcie" Dżoszule sam jakoś się nie kwapił do walki z Brytyjczykiem a na innego się odważył bo myślał pewnie, że to już skończony ćpun i alkoholik. Amerykanin głosi ten frazes - teraz pewniej po wygranej nad kolegą sparingpartnerem aby tradycyjnie umniejszyć AJowi a sam nie ma lepszego resume. Jak widać jest to wyjątkowo bezczelna ocena z jego strony. Wszystko ostatecznie wyjaśniłyby jakiekolwiek walki tej "legendarnej", "trylogianej" dwójki Fjury/Łajlder z Usykiem/AJem. Która dwójka bardziej rzucała kłody pod takie walki? Chyba nie trzeba odpowiadać na to pytanie.
Gdzie geniuszu napisałem RP?
W drugiej walce z Usykiem zawalczył bardzo dobrze.
Fury jest o wiele lepszy od A.J. w każdym elemencie. Choć dopiero przed drugą walką z Wilderem zaczął się skręcać przy zadawaniu ciosów i w końcu potrafi posadzić...
60% Fury 40% Usyk wg mnie.
Usykowi brakuje nokautującego ciosu...
"on jeszcze rok temu gadał coś całkiem innego i chciano go przez to zlinczować. Teraz chyba dostał od władz Ukrainy "propozycję nie do odrzucenia" i zmienił oblicze..." - widzę żeś jest specjalistą od wyciągania daleko idących wniosków z niczego.
Jesteś dinozaurem Tego forum może starzem więcej ode mnie nawet ale Kurde proponuję wybrać się do okulisty..
No nie masz Racji pisząc że AJ walczyl bardzo dobrze bo tak nie było.. Duży wielki atleta nie był w stanie zagrozić dużo mniejszemu i słabszemu rywalowi.. Gdyby AJ był postury i siły Usyka to by nie dojechał do końca ani pierwszego Ani drugiego starcia z Usykiem.. Dzięki warunkom fizycznym on poprostu przetrwał te dwie walki ale miał guzik do powiedzenia.. Zdecydowanie lepiej wypadł Chisora który szedł do przodu, bił na dół i urwał co najmniej 4, 5 rund Usykowi..
"W drugiej walce z Usykiem zawalczył bardzo dobrze." Masz absolutną rację. Dżoszuła zrobił lepsze wrażenie przegrywając kolejny raz z Usykiem od Fjurego wygrywającego w trzeciej walce z Łajlderem.
Ale brednie..Ty tak serio??...
Ale chyba tylko na tobie i na tych obrzezanych arabach którzy siedzieli na trybunach, bo wśród normalnych kibiców i ekspertów, to Fury vs Wilder III zostało walką roku.
Głupoty piszecie - nie "gadacie" lukaszenko. Fjury dając się kłaść na deski Łajlderowi oddawał nieco przypadkowi rozstrzygnięcie walki. Wystarczyłby tylko lepiej wyłapany cios. Fjurego stać było na zneutralizowanie zagrożenia ze strony Łajldera ale wykazał się rozczarowującą w tym aspekcie nonszalancją. Ja wiem, że niektórzy userzy na tym forum mają kibicowskie zapatrywania jak typowa amerykańska gawiedź ale nie wszyscy mianują "walką roku" starcia gdzie głównym kryterium jest ilość nokdaunów. Takie walki roku mogą dawać zawodnicy pokroju Kownacki, Fonfara i Wolak ale czy są przez to wybitni? No nie. Uprzedzając was przed wypisywaniem kolejnych głupot i frazesów o mitycznym ciosie Łajldera to dodam , że to żaden argument. Fjury po nonszalancji zaliczył deski nawet z wacianym Cunninghamem i popisywał się defensywą z Wallinem i wiedział czym (tym bardziej przy trzeciej walce) dysponuje Łajdler i jak prostych środków (dla takiego "inteligenta" ringowego jak cygan) używa. Więc nie ma i nie było dyskusji.
"Wilder to król KO..Jeszcze się taki nie narodził żeby nie paść z nim na ryj" jak on taki killer wszech czasów to Tajson ma szczękę ze zbrojonego betonu :) a jak ma taką szczękę to dlaczego padł na deski z waciakiem Cunninghamem? Jak on to wszystko wytrzymał co tak gorliwie odbierał od Łajldera - punchera wszech czasów - szczęka mu się od czasów Cunninghama poprawiła? :)
I co z tego że leżał z wacianym USD.. Uwierz że prawie każdy kto trenuje i waży te 90 kilo może uwalić byka 120.. wystarczy trafić na punkt..Jak mówi stare bokserskie porzekadło nie ma odpornych na ciosy są tylko źle trafieni..
I co z tego że leżał z wacianym USD.. Uwierz że prawie każdy kto trenuje i waży te 90 kilo może uwalić byka 120.. wystarczy trafić na punkt..Jak mówi stare bokserskie porzekadło nie ma odpornych na ciosy są tylko źle trafieni..
W ewentualnej walce z JJ wyzwanie będzię polegało na tym że trzeba będzie sprawdzić co pierwsze pęknie? Pięści TF czy mózgoczaszka JJ-a? Jestem przekonany że jak nie dojdzie do walki z Usykiem to z JJ też nie będzie, bo jeszcze go nikt nie naruszył, TF ma marne szanse ze swoim ciosem być pierwszym.
Że w pierwszej walce z Wilderem udało mu się wstać na 11 i teraz trzeba znosić „króla” i jego rodzinkę.