LEWIS: FURY FAWORYTEM Z USYKIEM, ALE TO NIE BĘDZIE DLA NIEGO SPACEREK
- To nie będzie spacerek dla Fury'ego - mówi Lennox Lewis, wielki mistrz królewskiej kategorii przełomu wieku, o potencjalnym starciu Tysona Fury'ego (33-0-1, 24 KO) z Aleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO).
Dwaj mistrzowie wagi ciężkiej wyrazili chęć doprowadzenia do tej walki, która powinna odbyć się najpóźniej do 4 marca. W innym wypadku będziemy musieli prawdopodobnie poczekać aż do maja. Warunki fizyczne przemawiają za Anglikiem (WBC), ale Ukrainiec (IBF/WBA/WBO) już nie raz udowadniał, że potrafi wygrywać z dużo większymi od siebie.
- To będzie świetny pojedynek. Usyk obserwował Fury'ego i będzie szukał drogi, żeby go pokonać. On jest prawdziwym mistrzem, w pełni oddanym temu co robi. Będzie ciężko trenował i wniesie do tej walki swój charakter oraz wolę wygrywania - kontynuował dawny król wszechwag. Dopytywany o faworyta, wskazał jednak na swojego rodaka.
- Faworytem musi być Fury. Dał kilka spektakularnych walk, ma w narożniku bardzo dobrego trenera i potrafi boksować z obu pozycji - dodał Lewis. Inaczej widzi to na przykład Mateusz Masternak...
Przed pierwszym pojedynkiem LL vs EH, to Evander byl faworytem i to LL chcial udowodnic że jest najlepszym ciężkim i udowodnił to, oddając 3-4 rundy w tej walce (oczywiscie poszedl zwalowany remis). W drugiej walce byc moze LL poczul sie zbyt pewnie i to Evander wychodzil do walki "glodny" rewanz byl o wiele blizszy ale finalnie sprawiedliwy.
Tutaj faworytem (zwlaszcza w swojej glowie) bedzie TF, ktory moze w jakis sposob zlekcewazyc "sredniego" Usyka, jezeli to zrobi to polegnie bo ukrainiec to zawodnik elitarny.