DUBOIS MUSI PRZEBADAĆ KOLANO, POTEM MOŻE WALKA Z WHYTE'EM
Daniel Dubois (19-1, 18 KO) przeżył chwilę grozy, ale zwycięsko wyszedł z rywalizacji z Kevinem Lereną (28-2, 14 KO), broniąc tym samym pasa WBA Regular wagi ciężkiej. Co z jego stanem zdrowia? Co dalej?
- Lerena trafił mnie ciosem z góry, którego nie widziałem. A chwilę potem poszło mi kolano. Mam jednak duszę wojownika, słuchałem swojego narożnika i wróciłem z czasem do swojego boksu. Wyszedłem do tej walki mało skupiony, ale ten nokdaun mnie obudził. Mam jeszcze parę lekcji do odrobienia - przyznaje "DDD".
- Lekarz musi obejrzeć moje kolano. Jeśli będę w pełni zdrów, z pewnością potrzebuję większej aktywności i częstszych startów - dodał Dubois.
- On chyba uszkodził więzadła w kolanie. Kiedy chciał zadać cios, kolano się uginało, nie mógł go zadać ze skrętem, przez co też nie było mocy w tych uderzeniach. Dokładne badania wyjaśnią co tak naprawdę się stało. W takich sytuacjach zawodnicy albo utrzymują się na powierzchni, albo toną. Daniel jednak potrafi pływać i nie utonął. Zrobimy prześwietlenia kolana, ale kiedy Daniel będzie już gotowy, potrzebujemy dużego nazwiska i walki wieczoru. Jedną z opcji mógłby być Dillian Whyte - dodał Shane McGuigan, szkoleniowiec Dubois.
Dlatego nie wiem, co tam było, ale na pewno nie kontuzja kolana. Może faktycznie atak paniki, jak pisał Hugo. Może jakiś bukmacherski zakład na "obaj zawodnicy będą liczeni". Albo jeszcze coś innego. Tak czy inaczej, dopóki w grze pozostają Usyk, Fury i Joyce, nie widzę dubois'a na mistrzowskim tronie. Fury niszczy go psychicznie jeszcze przed walką, Usyk robi to w jej trakcie, Joyce zamęcza, tak jak w ich pierwszym starciu. Za to chętnie zobaczyłbym go z takim Hrgoviciem :P
Cenię Twoja wiedze o boksie ale nie masz Racji.. zobacz jak Dubois zadawal ciosy w trzeciej rundzie.. słaba psychika??
. wręcz odwrotnie.. był w tarapatach ale wygral..
O tym już nawet nie wspominam..
Ataki paniki mają to do siebie, że czasami można je przetrwać. Zwłaszcza z pomocą sekundantów, sędziów (krytyczna runda skrócona o 10 sekund, rywal poddany pospiesznie) i przeciwnika, który odpuszcza zamiast atakować. W oczach Dubois od nokdaunu do końca drugiej rundy malowało się przerażenie. Z Joyce'em poddał walkę, prowadząc na kartach punktowych, tak jak Gołota z Grantem. To nie był przypadek, bo historię z oczodołem tez można sobie wymyślić, jak to kolano. Nikt nie ma możliwości sprawdzenia. Gołota również zawsze miał jakieś usprawiedliwienie na walki przegrane w początkowych rundach, a chyba nikt nie wątpi, że powodem tych porażek była jego słaba psychika.
Poza tym jak bokser ma kontuzjowaną nogę, to upada w sposób niekontrolowany, a Dubois zwyczajnie i z premedytacją przyklękał. Ma słabą psychikę i to wyjdzie w następnych walkach.
Co do samej walki, dla mnie to kolejne świadectwo mocy ciosu Duboisa. Miałem nadzieję, że Lerena da mu porządny test, ale z jakichś powodów Lerena, który na tle Wacha zaprezentował świetną mobilność i technikę, tu nie pokazał nic w ataku (w obronie zresztą też). Moim zdaniem z takich powodów, że bał się przyjąć. W wyniku tego o Dubois nadal niewiele wiadomo, chociaż zaczynam podejrzewac, że może być obecnie najmocniej bijącym bokserem na świecie - nie mówię o pojedynczym uderzeniu, bo wiadomo że Wilder, ale o destrukcyjności kombinacji), ew. na równi z Joshua. AJ na pewno jest od niego lepszy boksersko, ale nie wiadomo o ile, bo DD nie jest już tak kołkowaty jak kiedyś i zrobił postęp, a jak duży to trzzeba będzie niestety znowu czekać.
Przerażenie w oczach?..hmm i to z Tego przerażenie go potem dojechał?..To nie tak.. Chłopak ćwiczył parę tygodni, ma plan na walkę i nagle coś się dzieje z nogą..i każdy kto choć trochę ma pojęcie o sportach uderzanych wie że bokser bez nóg praktycznie nie istnieje..Nie musiało to być złamanie.. zwykle zwichnięcie, stłuczenia ból i dziękuję po nodze..a tu jeszcze Trzeba oddawać ciosy.. wystarczyło poprostu źle stanąć.. Porównujesz do Gołoty no cóż Andrzej w takim momencie już by schodził z ringu albo by go znosili i to jest słaba psychika..a nie że Gość który po trzech nokdaunach z uszkodzoną noga wychodzi i ubija Zawodnika.. wie przecież że im dłużej będzie trwała walka tym gorzej dla Niego..
Pojawia się tu pytanie już nawet nie o to, kim są ci ludzie, co zapłacili Lerenie, tylko jaki jest ich plan na biznes. Płacić kolejnym przeciwnikom kupę kasy (więcej, niż mógłby dostać za rewanż)? A zarabiać będą na... no nie wiem, może kursie u buka 1.08?
"“I got caught quite high on my head and then after that I thought ‘where is this shot coming from?’ because I didn’t see it and then the knee went. I recovered quickly and got my senses back together."
.. dzieje się coś z nogą potem dwa nokdauny nie po ciosie..