BARDZO CIĘŻKA TRYLOGIA DLA CHISORY - STATYSTYKI CIOSÓW
Aż 205 ciężkich ciosów Tysona Fury'ego (33-0-1, 24 KO) spadło na głowę bądź tułów Derecka Chisory (33-13, 23 KO). "Del Boy" to straszny twardziel, ale ta trylogia z pewnością zabrała mu sporo zdrowia.
W 2011 roku faworyzowany jeszcze wtedy Chisora przegrał wysoko na punkty. Trzy lata później już przed czasem. Wczoraj wieczorem znów górował "Król Cyganów", chyba jeszcze wyraźniej niż w 2014 roku. Na sekundy przed końcem dziesiątej rundy sędzia przerwał nierówny bój, ogłaszając zwycięstwo mistrza WBC wagi ciężkiej przed czasem.
- Dziękuję sędziemu za to, że przerwał walkę. Jako prawdziwy wojownik wolę wrócić na tarczy niż się poddać - przyznał twardy jak skała Chisora. A oto jak prezentują się statystyki ciosów.
Ciosy celne/zadane:
Fury 205/481 (43%) - Chisora 87/276 (32%)
z czego 70 celnych ciosów Chisory to ciosy na korpus
W całej trylogii Fury zadał aż 636 celnych ciosów!
Wracając do wczorajszej walki. Te czyste ciosy starczyłyby Fury'emu do 5 nokautów na Wilderze. Dereck jest strasznie twardy. Tylko ci twardziele w końcu kiedyś miękną. Oby Dereck zgarnął siano, dobrze zainwestował i już odpoczął.
Mają Cygana,Derecka,Joystika ,Anonia i sam chciałbym pójść na taką walkę gdyby miała się odbyć u nas i sie najebać
Gdyby na przykład Waszka miał walczyć o mistrzostwo świata z np Szpilmanem !
Chisora trafił Furego więcej razy niż Canelo Bivola
Przez całą karierę Chisora przegrał z Haye i Whyte przed czasem..a co Chisory bądźcie pewni że zobaczymy go jeszcze w dużych walkach.. Chisora versus Joyce..kto by tego nie obejrzał..😂
Ja bym nie obejrzał. Podobnie, jak nie oglądałem walki Chisora vs Fury. Organz owanie a tym bardziej oglądanie niektórych walk zwyczajnie nie ma sensu. Canelo vs Yldrim, Gołowkin vs Szeremeta, Haney vs Cambosos 2, Avanesyan vs Crawford, Masternak vs Nsue, Wilder vs Helenius (i ogólnie spora część walk Wildera), Gołowkin vs Brook, Spence jr. vs Mickey Garcia. Można wymieniać bardzo długo. To pro prostu mija się z celem. Zwycięzca jest znany już na etapie negocjacji, porażka może mu się przydarzyć jedynie w wypadku kontuzji w stylu Głazkow vs Martin...
Szkoda na coś takiego czasu. Takie walki różnią się od "wrestlingu" wyłącznie tym, że strona skazana na pożarcie czasem, chociaż nie zawsze, usiłuje coś tam zawalczyć. Co się zawsze kończy kilkoma karcącymi bombami. Ewentualnie zeszmaceniem słabszego zawodnika, jak w przypadku walki Spence vs M.Garcia.
Chisora vs JJ czy na wiem czy tak na pewno Chisora byłby tu aż na tak przegranej pozycji.. Obaj nie są już młodzikami.. Obaj potrafią uderzyć i przyjąć.. obaj mają cug na rywala.. fakt że nogi u Derecka już słabe i zostają z tyłu ale to była by epicka Młocka..
Co do walk które nie powinny się odbyć..no cóż nawet największy mistrz musi czasem mieć łatwiejsze walki i nawet najgorszy leszcz czasem daje walkę życia.. Podajesz przykład Szeremeta vs Golovkin.. Wtedy Szeremeta nie był rozbity i jakieś iluzoryczne szavse miał..a i kasa wpadła..nie zapominajmy że boks zawodowy to zawód..
Reasumujac: Chisora jeszcze bedzie walczyl, mam nadzieje ze nie z topem, mam nadzieje ze z kims o zblizonym poziomie.
Ale Fury nie mial tak poobijanych barkow jak Bivol
xDDDDD fakt, to skandal że obite barki nie są wyznacznikiem wyniku walki :D
@lukaszenko
To prawda, ale Chisora nie ma takiego pierdolniecia jka to jest obrazowane. Skasowal Takama totalnym luckiem (obszerny, czysty cios) i zgnoił Jugołing Downa. Dereck wcale tak nie kopie, a jak mozna "zakopac" Dżojsa który nawet sie nie oblizywał po bombach Duboisa, Parkera, wczesniej Stiverna. Malo aktywny Dereck byłby mięsem dla JJ.. Uwielbiam Chisore i licze, że do takiego starcia nigdy nie dojdzie bo Joe go zatłucze.
Dla mnie najlepsze zestawienie dla JJ to Bakole. Raczej do tego nie dojdzie, ale podzielam zdanie że Whyte/Takam/Ortiz/Arreola/Kownacki/Chisora to juz nie ta ścieżka dla (mimo że leciwego) tarana JJ
Prawa ręka Joe też nie jest jakimś dynamitem.. raczej zamęcza przez kumulacje..
dlatego np teoretycznie klasy gorszy Salido wygrał z łomochenko, a prymitywny majdana prawie zajechał Floyda.
Chisora to swarmer i może dlatego wypadł nadspodziewanie dobrze z Usykiem i bardzo dobrze w pierwszej walce z Furym gdy był w szczytowej formmie. Oczywiście oprócz stylu ważne jest jeszcze wykonanie a tu Chisora Frazierem nie jest.
Czyli Fury bije Usyka?