FURY TWIERDZI, ŻE CHCE W PRZYSZŁYM ROKU STOCZYĆ 15-20 WALK
Nieprzewidywalny mistrz świata WBC wagi ciężkiej Tyson Fury (32-0-1, 23 KO) zmierzy się w najbliższą sobotę z Dereckiem Chisorą (33-12, 23 KO) - już po raz trzeci. W przyszłym roku urzędujący czempion chce natomiast walczyć kilkanaście razy, tak przynajmniej dziś stwierdził.
FURY: CI, KTÓRZY MARUDZĄ, MOGĄ POSSAĆ GRUBEGO K***A >>>
- Dawniej bokserzy walczyli trzydzieści razy w roku, teraz walczą raz lub dwa razy na rok. Rzucam więc wyzwanie moim promotorom, Frankowi Warrenowi i Bobowi Arumowi: zróbmy w przyszłym roku 15-20 walk, pieprzyć to - powiedział Fury.
Przypomnijmy, że dwie pierwsze walki Fury vs Chisora - w 2011 i 2014 roku - wygrał Fury. W pierwszym pojedynku zwyciężył na punkty, a w drugim całkowicie zdominował Chisorę, wygrywając ostatecznie przed czasem.
Jeżeli Fury zamknie w sobotę trylogię zwycięstwem, zwróci się prawdopodobnie w stronę mistrza IBF, WBA i WBO Aleksandra Usyka i marcowej walki o wszystkie pasy w Arabii Saudyjskiej.
Co innego 4 czy 5 pojedynków a co innego 20, jednak w obu przypadkach chodzi o kasę, jaką zarabiają bokserzy przez co stają się wygodniccy.
Z Antoniem, Joystickiem i oczywiście Usykiem.
A bredni chorego człowieka, który akurat przechodzi "fazę maniakalną" nawet nie ma sensu komentować.
Jestem dokładnie tego samego zdania. No i jak napisał kolega wyżej, czyli dostawaliby mniej to by częściej wychodzili, a tak ... W końcu to też ich zawód. Nie winię ich bo każdy by tak robił, ale "system" jest zjebany.
Irytuje mnie też to, że potem te walki przypominają loterie. Rdza, czy nie rdza ... nie wiadomo co bokser sobą reprezentuje po ciągłych przerwach.