FURY vs CHISORA III: ROZMOWA TWARZĄ W TWARZ W STUDIU TELEWIZYJNYM
Były mistrz świata Carl Frampton był dziś prowadzącym rozmowę podczas spotkania mistrza świata WBC wagi ciężkiej Tysona Fury'ego (32-0-1, 23 KO) z Dereckiem Chisorą (33-12, 23 KO) w studiu telewizji BT Sport. 3 grudnia w Londynie Brytyjczycy zmierzą się ze sobą już po raz trzeci. Dwie pierwsze walki - w 2011 i 2014 roku - wygrał Fury, jak będzie tym razem?
Dereck Chisora: tym razem muszę lepiej pracować na nogach niż w poprzednich walkach z Tysonem. To będzie kluczowe. Dziękuję Tysonowi za kolejną walkę, będzie wspaniała.
Tyson Fury: w ostatnich walkach przyjmuję więcej ciosów niż kiedyś, ale sam również trafiam częściej. Chisora może mnie znokautować, a ja jego. Taka jest waga ciężka.
Chisora: wiemy, w czym bierzemy udział. Tu nie ma półśrodków.
Fury: obaj wybraliśmy ten zawód i wzięliśmy udział w wielu wojnach. Ja nie jestem stworzony do normalnego życia. Boks nie jest już moją pasją, ale tylko to umiem robić. Z Dereckiem jest w dużej mierze podobnie.
Chisora: dajemy ludziom rozrywkę i w ringu idziemy na całość, dopiero po walce będą przytulanki.
Fury: dostajemy pieniądze za bicie ludzi po mordzie. Kocham walkę i tyle, kocham ją tak samo jak w czasach amatorskich.
Chisora: czy mam szansę w tej walce? W Wielkiej Brytanii zapomnieliśmy, że każdy ma szansę. Ja zawsze wierzę w siebie i muszę znokautować Tysona.
CHISORA: POKONAŁEM USYKA, MOŻECIE MI POSSAĆ >>>
Fury: nikt nie pokona mnie na punkty, zadaję za dużo ciosów. Mnie można położyć, ale nokaut to inna sprawa. Jednak jeżeli nie będę gotowy, Dereck Chisora to wykorzysta. To ten typ gościa. Znamy się od lat, przeszliśmy długą drogę. Wciąż tu jesteśmy, to nasze życie.
Chisora: Tyson i ja jesteśmy showmanami, w ringu i poza nim. Nie ma między nami złej krwi, ale 3 grudnia "Król Cyganów" padnie.